Przemysław Szubartowicz: Przywitam gości na początek: pani marszałek Ewa Kierzkowska, Polskie Stronnictwo Ludowe...
Ewa Kierzkowska: Dzień dobry.
Przemysław Szubartowicz: Marek Wójcik, Platforma Obywatelska...
Marek Wójcik: Dzień dobry.
Przemysław Szubartowicz: Zbigniew Girzyński, Prawo i Sprawiedliwość...
Zbigniew Girzyński: Dzień dobry.
Przemysław Szubartowicz: Tomasz Kalita, Sojusz Lewicy Demokratycznej...
Tomasz Kalita: Dzień dobry, witam państwa serdecznie.
Przemysław Szubartowicz: I Jacek Pilch, Polska Jest Najważniejsza.
Jacek Pilch: Witam serdecznie.
Przemysław Szubartowicz: Proszę państwa będziemy mówić dzisiaj o kampanii wyborczej, o pomysłach na kampanię wyborczą oraz o tym, dlaczego kampania wyborcza zaczęła się już teraz, kiedy jeszcze oficjalnie nie znamy... nie jest ogłoszony właściwie... data dokładnie mówiąc, wyborów, prezydent tylko zapowiedział, że wybory się odbędą na początku października, ale jeszcze oficjalnie tego nie ogłosił, a tymczasem wszystkie partie już rozpoczęły przygotowania, a właściwie rzeczywistą kampanię. O tym za chwilę.
Ale zaczniemy od prośby o komentarz do tego, co zrobił prezydent Bronisław Komorowski – przyjął sprawozdanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji za 2010 rok wbrew sejmowi, wbrew senatowi i wbrew własnej partii. Co oznacza ta decyzja? Może to też jest właśnie element kampanii wyborczej? Tomasz Kalita pierwszy widzę. Proszę bardzo, tak, bo SLD, przypomnę, jako jedyna formacja chciała, żeby Krajowa Rada w tym kształcie dalej pracowała.
Tomasz Kalita: Ja myślę, że absolutnie to nie jest element kampanii wyborczej, że bardziej to jest element takiego myślenia czy próby budowy prezydentury ponadpartyjnej, nie zwróconej w kierunku jednej tylko partii politycznej. My się cieszymy z tej decyzji, to jest dobra decyzja pana prezydenta. Pan przewodniczący Grzegorz Napieralski, SLD przekonywało pana prezydenta do tego, żeby podpisał sprawozdanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, i cieszymy się, że te nasze argumenty, między innymi z sejmowej debaty, zostały przez pana prezydenta podzielone. Oczywiście uważamy, że ta Rada ma zdecydowanie silniejszy mandat, bo nie jest zdominowana przez żadną formację polityczną. Kolejna Rada mogłaby być, w związku z tym może gwarantować większą apolityczność medió. Niepokoją nas zjawiska, niektóre zjawiska w mediach publicznych i uważamy, że ta Rada może stawić czoła tym zjawiskom, może...
Przemysław Szubartowicz: A to nie jest tak, że to jest taka układanka polityczna polegająca na tym, że Sojusz Lewicy Demokratycznej w jakimś sensie porozumiał się z prezydentem, bo nie wiadomo, co będzie po wyborach? To są komentarze, które pojawiają się między dziennikarzami, między także politologami.
Tomasz Kalita: Ja myślę, że to jest bardziej wspólnota myślenia. Pan... w tej sprawie przynajmniej... pan prezydent Komorowski wybrał taką drogę czy próbę budowy prezydentury, którą skroił Aleksander Kwaśniewski, który wywodził się z SLD. SLD też uważa, że prezydent w Polsce nie jest od tego, żeby reprezentował jakąś partię polityczną, tak jak to było za czasów świętej pamięci Lecha Kaczyńskiego, więc my tylko wspieramy w takich działaniach i w takich sytuacjach jak dziś pana prezydenta, tam, gdzie pan prezydent staje na gruncie Konstytucji i staje ponad partiami politycznymi...
Przemysław Szubartowicz: To osamotniony pan jest chyba w swoich opiniach, bo widzę tutaj po minach innych naszych rozmówców...
Tomasz Kalita: Ale w większości...
Przemysław Szubartowicz: ...że bardzo się dziwią tym słowom, zwłaszcza na słowa „wspólnota dusz”, tak? Czy „wspólnota myślenia”...
Tomasz Kalita: Wspólnota poglądów w tej sprawie.
Przemysław Szubartowicz: ...poglądów, tak.
Tomasz Kalita: Wspólnota poglądów w tej sprawie i w patrzeniu na prezydenturę. I myślę, że Polacy, partie polityczne, czy Platforma Obywatelska, PiS, czy inne partie nie muszą podzielać tego typu sposobu uprawiania polityki czy prezydentury, ale SLD się podoba. Prezydent powinien...
Przemysław Szubartowicz: No dobrze, to...
Tomasz Kalita: ....być ponad partiami politycznymi...
Przemysław Szubartowicz: To oddaję głos...
Tomasz Kalita: ...dobrze, że w tej sprawie prezydent stanął ponad partiami politycznymi.
Przemysław Szubartowicz: Oddaję głos Markowi Wójcikowi z Platformy Obywatelskiej, który dość wyraźnie dał znać, że chyba nie zgadza się z tym, co mówił pan Tomasz Kalita.
Marek Wójcik: Ja w sumie to się cieszę, dlatego że Bronisław Komorowski na pewno jest lepszym prezydentem niż byłby Grzegorz Napieralski, w związku z czym cieszę się, że tutaj również SLD to dostrzega (...) [szum różnych głosów]
Tomasz Kalita: Panie pośle, nie jestem przekonany co do tego.
Marek Wójcik: (...) jest dobrym prezydentem, naprawdę bardzo się cieszę.
Tomasz Kalita: Na pewno lepszym niż Lech Kaczyński, to przyznaję.
Przemysław Szubartowicz: Dobrze. Marek Wójcik kończy. Panie pośle, ale chodzi o to, jak pan ocenia decyzję w tej sprawie. No, jest to wbrew Platformie, wbrew sejmowi i wbrew senatowi.
Marek Wójcik: To jest odważna decyzja prezydenta, dlatego że prezydent wziął na siebie odpowiedzialność za funkcjonowanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Rzeczywiście to, co się działo w 2010 roku, zasługiwało na potępienie ze strony parlamentu i takie potępienie nastąpiło.
Natomiast jeżeli chodzi o nową Radę, również zaczęła ona w niedobry sposób te takie... niemożność przez długi czas podjęcia decyzji co do najważniejszych mediów w Polsce, taki stan niepewności właśnie w mediach publicznych. To był bardzo zły okres, mamy nadzieję, że ten okres mamy już za sobą, natomiast będziemy się przyglądać, co robi Krajowa Rada. Natomiast w tym momencie pan prezydent został niejako żyrantem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, ponosi za nią polityczną odpowiedzialność w tym momencie, w związku z czym mamy nadzieję, że Krajowa Rada go nie zawiedzie. Natomiast ja z panem rzecznikiem Kalitą się zgadzam, że prezydent powinien być takim...
Ewa Kierzkowska: Znowu wspólnota myślenia.
Marek Wójcik: Zgadzam się, że powinien być takim arbitrem, w związku z czym jeżeli już takim arbitrem w tym momencie jest, no to mam nadzieję, że będzie również jakby pilnował tego, żeby Krajowa Rada Radiofonii...
Przemysław Szubartowicz: I nie ma tu elementu kampanii wyborczej?
Marek Wójcik: No ale pan prezydent w tym momencie nie jest w okresie kampanii wyborczej, w związku z czym tutaj się o pana prezydenta nie martwię...
Przemysław Szubartowicz: No dobrze, to w takim razie...
Marek Wójcik: Jeśli chodzi o kampanię wyborczą, to rzeczywiście za chwilę się rozpocznie kampania nas wszystkich (...)
Tomasz Kalita: W ten sposób to wspierał dzisiaj pan prezydent kampanię SLD tą swoją decyzją.
Przemysław Szubartowicz: Dobrze. Zbigniew Girzyński, Prawo i Sprawiedliwość. Pańska partia, panie pośle, miała inne powody, żeby tę Krajową Radę rozwiązać, inne niż Platforma Obywatelska.
Zbigniew Girzyński: Przede wszystkim Prawo i Sprawiedliwość od początku, gdy SLD z Platformą Obywatelską przy takim skromnym, ale również udziale PSL-u zaczęło targować się wokół mediów publicznych, wybierając jeszcze obecny skład Krajowej Rady, zachowaliśmy wobec tego pewien dystans i w tym dystansie pozostajemy. Ponieważ ta wielka koalicja medialna w pewnym momencie się rozpadła na skutek targów między Platformą a SLD, doszło do zawiązania takiej mniejszej koalicji tylko między Platformą a PSL-em, no i ten stary skład Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji okazał się już niepotrzebny i Platforma chciała ten skład zmienić.
Udałoby się to zapewne, gdyby nie to, że pan prezydent Komorowski zorientował się, że gdyby ta Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przestała funkcjonować w tym starym składzie, to dwóch członków, których on do tej Krajowej Rady tam skierował, między innymi jego były rzecznik prasowy pan Luft, nie mogliby już do tej Krajowej Rady Radiofonii powrócić, bo nawet, mimo że pan prezydent na nowo wskazuje swoich dwóch członków, to nie mogą to już być ci sami ludzie i (...)
Przemysław Szubartowicz: I tylko dlatego prezydent podjął taką decyzję?
Zbigniew Girzyński: Ależ oczywiście, bo to są dwaj bliscy współpracownicy, rzecznik prasowy, któremu trzeba by było poszukać pracy za jakieś 15 tysięcy złotych, bo tyle w Krajowej Radzie Radiofonii przez następne 5 lat jeszcze ma miesięcznie zagwarantowane, no i najzwyczajniej w świecie tego prezydent Komorowski bronił.
A że przy okazji udało się całym tym manewrem nieco przygnieść w mediach publicznych SLD w ramach tych targów, które przez ostatnie tygodnie miały miejsce, to dla Platformy Obywatelskiej też pewnego rodzaju zysk jest. I tylko w tych kategoriach takiego targu politycznego, z którym niewiele moja formacja, w zasadzie nic moja formacja wspólnego nie ma, chciałby mieć. I jakby to powiedzieć, targujcie się panowie dalej w tym zakresie (...) [szum różnych głosów]
Przemysław Szubartowicz: Tomasz Kalita.
Tomasz Kalita: Znaczy to jest zadziwiające, jak pan poseł Girzyński i PiS wszystko widzi jako targi polityczne, jako przepychanki i tak dalej. Może niech pan popatrzy, że media publiczne są wartością i że musimy zrobić wszystko, żeby politycy byli jak najdalej od tych mediów, żeby je przede wszystkim utrzymać, bo było zagrożenie, że te media w ogóle za czasów rządów PiS-u, Samoobrony i LPR-u w tych mediach w ogóle przestaną istnieć, funkcjonować.
Zbigniew Girzyński: Szanowny panie rzeczniku...
Tomasz Kalita: Zadłużyliście te media do niebotycznej skali, no.
Zbigniew Girzyński: Szanowny panie rzeczniku, pan mi wszedł w słowo, to i ja panu w słowo wejdę...
Przemysław Szubartowicz: Dobrze, i na tym zakończymy tę wymianę słów.
Zbigniew Girzyński: Otóż przypomnijmy, bo być może nie wszyscy pamiętają, że to wy żeście w ramach tej obecnej kadencji Krajowej Rady skierowali do Krajowej Rady samych polityków i do zarządów...
Tomasz Kalita: O kim pan mówi?
Zbigniew Girzyński: No na przykład pan Luft, który był rzecznikiem prasowym...
Tomasz Kalita: Przepraszam, ale SLD go nie delegowało do tej Rady ...
Zbigniew Girzyński: Ależ szanowny panie, naprawdę, na miłość boską...
Tomasz Kalita: My delegowaliśmy dwóch fachowców, nie członków partii, nie rzeczników...
Zbigniew Girzyński: Na miłość boską, ja...
Tomasz Kalita: ...pana Grabosia, pana Rogowskiego, osoby związane ze środowiskami twórczymi.
Zbigniew Girzyński: Ja myślałem, że pan jest człowiekiem z minimalnym zakresem kultury osobistej i nie przerywa, jak ktoś mówi.
Tomasz Kalita: Proszę bardzo (...)
Przemysław Szubartowicz: Panowie, i teraz ja przerywam...
Zbigniew Girzyński: Ale to jedno zdanie dokończę. Skierowaliście tam samych polityków i w tej sposób poprzez polityków chcecie odpolityczniać media. No niech pan przynajmniej nie żartuje.
Przemysław Szubartowicz: Dobrze, panie pośle, ja mam maksymalny zakres kultury i przerywam po to, żeby pani Ewa Kierzkowska mogła się teraz wypowiedzieć.
Ewa Kierzkowska: A ja potwierdzam, panie redaktorze, że rzeczywiście ten zakres kultury jest u pana na wysokim poziomie.
Przemysław Szubartowicz: Bardzo dziękuję, ale przejdźmy do rzeczy.
Ewa Kierzkowska: Rzeczywiście należałoby chyba też wykazać wspólnotę myślenia z kolegą Girzyńskim, ponieważ trudno nie dostrzec tego elementu niemożności powołania po raz kolejny do Rady tych samych osób. I to jest to, co należy dostrzec. Natomiast jeżeli rozpatrujemy to pod kątem kampanii wyborczej, to też znajdujemy element kampanii wyborczej, to też znajdujemy element kampanii wyborczej...
Przemysław Szubartowicz: A jednak, bo tam nie było takich wypowiedzi wcześniej.
Ewa Kierzkowska: Tak, ja się tego dopatruję, ponieważ wydaje mi się, że po podjęciu decyzji innej przez pana prezydenta procedura wyłaniania nowej Rady, nowego składu akurat by dziwnie pokrywała się z kampanią wyborczą, co spowodowałoby, no, powiedzmy... spory bałagan, o.
Przemysław Szubartowicz: Tyle pani marszałek Kierzkowska w tej sprawie. To jeszcze Jacek Pilch i przechodzimy do kampanii właściwej.
Jacek Pilch: .PJN jest całkowicie poza tym sporem i poza tymi harcami wokół Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. A co...
Przemysław Szubartowicz: Ale jednak trzeba dostrzec, że prezydent postąpił inaczej niż jego macierzysty obóz.
Jacek Pilch: Tak. A co do decyzji prezydenta, to uważam, iż jest to dystansowanie się prezydenta od środowiska Platformy Obywatelskiej, od swojej macierzy, ponieważ prezydent Komorowski pewnie stara się myśleć o jedną kadencję do przodu i nie wie, w jakiej kondycji będzie Platforma Obywatelska, a pewnie ma co do tego wątpliwości.
Natomiast wracając jeszcze do Krajowej Rady, to proszę państwa, to nie są chyba rzeczy, które zaprzątają uwagę Polaków na co dzień i radiosłuchaczy. Proszę zapytać radiosłuchaczy, czy rozumieją ten cały spór wokół Krajowej Rady, zarządu, zarządu odwołującego się, zarządu na wychodźstwie i tak dalej. Tę sprawę jednoznacznie w końcu trzeba byłoby jakoś uporządkować i zająć się ważnymi rzeczami.
Przemysław Szubartowicz: Pan prezydent powiedział, że jakiekolwiek rozstrzygnięcia wokół polityki medialnej czy tego, jak media publiczne mają być traktowane przez polityków albo przez partie czy jakkolwiek zająć się w ogóle mediami po wyborach, tak powiedział pan prezydent, żeby wrócić do rozmowy o mediach publicznych, szerszej rozmowy.
Proszę państwa, kampania wyborcza, Prawo i Sprawiedliwość rozpoczęło w radiu i telewizji kampanię informacyjną „Słowa prawdy”, no i tam ludzie trzymają tabliczki z wypisanymi wiekiem i profesją i mówią, że są Polakami, a nie na przykład dziurą w drodze, obciachem, ciemniakiem. To jest pomysł PiS-u na początek, no, kampanii wyborczej, chyba trzeba tak powiedzieć, chociaż PiS to nazywa kampanią informacyjną.
Platforma z kolei z tego, co mówiła pani poseł Małgorzata Kidawa-Błońska, chce postawić w kampanii wyborczej na szczerość. No, powiemy, gdzie zrobiliśmy błędy i dlaczego nie udało się spełnić niektórych obietnic – tak mówiła pani poseł.
A Sojusz Lewicy Demokratycznej także rozkręca kampanię, kampania informacyjna również dotyczy tej partii, mowa o billboardach, na których będzie prezentowała rozmaite poglądy. Za chwilę o tym pan Tomasz Kalita pewnie opowie.
No a PJN mówi, że w najbliższych wyborach kampania bezpośrednia.
PSL z tego, co wiadomo, też się dystansuje od sporów politycznych.
Jak ma wyglądać ta kampania? Panie pośle, do posła Girzyńskiego się zwracam. PiS już właściwie zaczęło, ostra krytyka rządu, aktorzy w spotach mówią o tym, że im się nie podoba coś. Jak to jest?
Zbigniew Girzyński: Przede wszystkim warto powiedzieć, że zgodnie z tym, co swego czasu powiedział jeden z amerykańskich prezydentów, dobry polityk rozpoczyna kampanię wyborczą w dzień po wyborach, które skończyły się ostatnio, w związku z tym...
Przemysław Szubartowicz: Czyli permanentna kampania wyborcza.
Zbigniew Girzyński: W związku z tym wszystkie ugrupowania tak na dobrą sprawę przez ostatnie 4 lata prowadziły w mniejszym lub większym zakresie działania, które miały przekonać do tego ugrupowania wyborców albo przynajmniej utrzymać tych wyborców, których posiadali wcześniej. Nie inaczej jest w Prawem i Sprawiedliwością. Natomiast ponieważ okres tej kampanii rzeczywiście się zbliża, toteż wszystkie ugrupowania podejmują różnego rodzaju działania.
Ja jeżdżąc sporo po Polsce widziałem mnóstwo billboardów posłów np. Platformy Obywatelskiej w całej Polsce w różnych okręgach reklamujących swoje biura poselskie, w których tam będą przyjmowali po prostu wyborców drzwiami i oknami. Natomiast postanowiliśmy zwrócić się do wyborców poprzez to medium, które jest też z największym oddziaływaniem, czyli poprzez reklamę taką elektroniczną w mediach typu telewizja i radio, bo to stwarza szansę do tego, aby dotrzeć do większej ilości osób. Odbyliśmy cały szereg wizyt w Polsce, ja sam byłem w ciągu ostatniego miesiąca w kilkunastu miejscowościach w czterech województwach, i zebraliśmy tam cały szereg wątpliwości, problemów, które teraz chcemy zaprezentować publicznie. To ma pomóc zrealizować te (...)
Przemysław Szubartowicz: Czyli potwierdza pan, że w zasadzie jest to kampania wyborcza, skoro wybory już w październiku.
Zbigniew Girzyński: Kampania informacyjna, bo kampanii wyborczej jako takiej jeszcze nikt formalnie nie może prowadzić. Tak samo jak nie prowadzą ją ci posłowie Platformy Obywatelskiej tymi billboardami.
Przemysław Szubartowicz: A dlaczego nie było 3 lata temu kampanii informacyjnej, tylko akurat teraz?
Zbigniew Girzyński: Ależ była, i to nie tylko 3 lata temu, ale była i 2 lata temu, jak pan sobie przypomni, i rok temu, ponieważ od czasu do czasu z tej formy, nie tylko zresztą (...)
Przemysław Szubartowicz: Dobrze, pan poseł Girzyński upiera się przy tym, że to jest kampania informacyjna. Co na to Marek Wójcik z Platformy Obywatelskiej?
Marek Wójcik: Problem polega na tym, że w tej kampanii przygotowanej przez PiS właściwie nie ma żadnej informacji, to jest nędznie właściwie skopiowany spot amerykański, który rzeczywiście był odpowiedzią na niefortunną wypowiedź prezydenta Baracka Obamy i to naprawdę, dlatego że ktoś w spocie kupionym za ciężkie pieniądze mówi o tym, że jest Polakiem, a nie dziurą w drodze, z tego nic nie wynika tak naprawdę, to jest prosta jakaś taka (...)
Przemysław Szubartowicz: Poza tym, że drogi są dziurawe rzeczywiście, niestety.
Marek Wójcik: Ale to jest... niestety to jest prawda, że drogi są w Polsce dziurawe, natomiast ze spotów Prawa i Sprawiedliwości nie wynika kompletnie nic. Gdyby to była kampania informacyjna, byłby jakiś przekaz, natomiast w tej kampanii po prostu nic interesującego nie ma.
Natomiast trzeba zwrócić uwagę, że rzeczywiście – tak jak mówił pan poseł Girzyński – Prawo i Sprawiedliwość co jakiś czas kupuje billboardy, kupuje różnego rodzaju spoty w telewizji, a robi to dlatego, że dostaje z budżetu państwa ogromne pieniądze. W 2010 roku Prawo i Sprawiedliwość otrzymało 37 milionów złotych z budżetu państwa i dlatego starają się politycy z Prawa i Sprawiedliwości systematycznie te pieniądze po prostu wydawać. Na szczęście z mizernym skutkiem, dlatego że w sondażach to nic nie daje.
Powinniśmy się zastanowić nad tym, czy nie odejść od systemu finansowania partii politycznych z pieniędzy podatników właśnie po to, żeby partie polityczne rozsądniej gospodarowały środkami. [szum różnych głosów]
Przemysław Szubartowicz: Na razie nie będzie kampanii billboardowej...
Jacek Pilch: PJN to proponował, Platforma się nie zgodziła na to.
Marek Wójcik: Z tych spotów telewizyjnych naprawdę nic nie wynika.
Przemysław Szubartowicz: Pan poseł mówi, że Platforma się nie zgodziła na to, żeby to zablokować.
Marek Wójcik: Nieprawda, od samego początku...
Jacek Pilch: To dlaczego nie wniesiecie poprawki, żeby całkowicie zlikwidować finansowanie?
Marek Wójcik: Nie, ale już kilka razy takie poprawki zgłaszaliśmy, było kilka ustaw, ale przepadły...
Jacek Pilch: Ale gdybyście zgłosili teraz, to by to przeszło.
Marek Wójcik: Panie pośle, chciałbym zobaczyć, jak pan głosował nad tymi rozwiązaniami wtedy, gdy pan był jeszcze w klubie Prawa i Sprawiedliwości. Już kilka razy (...)
Jacek Pilch: Przepraszam, ja głosowałem... To była nasza poprawka, a wy ją zmieniliście...
Marek Wójcik: Ja akurat nie mam sobie nic do zarzucenia, dlatego że w 2001 roku zbierałem podpisy (...) [szum różnych głosów]
Przemysław Szubartowicz: Tomasz Kalita, SLD...
Marek Wójcik: Ja za każdym razem głosowałem...
Przemysław Szubartowicz: Panie pośle, za chwilę oddam panu głos.
Marek Wójcik: ...albo za zniesieniem finansowania partii politycznych z budżetu państwa, albo za ich ograniczeniem. Za każdym razem (...)
Przemysław Szubartowicz: Dobrze, Tomasz Kalita, SLD.
Tomasz Kalita: Szanowni państwo, no, PiS wydaje te pieniądze, a Platforma Obywatelska zgadnijcie, ile zgromadziła na swoim koncie tych pieniędzy? Ponad 60 milionów złotych. I to są olbrzymie pieniądze, które zalegają na kontach Platformy Obywatelskiej. Natomiast ja się zgodzę co do jednego – to, że PiS informuje w tych swoich spotach, że w Polsce żyje się coraz gorzej, w szczególności w czasie kryzysu, że w Polsce jest duże bezrobocie, w szczególności wśród absolwentów, bo co drugi młody człowiek po studiach nie ma pracy, że mamy największy odsetek ubóstwa wśród dzieci w całej Unii Europejskiej, to jest wielka hańba, to nie trzeba tego wiedzieć, nie trzeba obejrzeć spotów PiS-u, żeby to wiedzieć, wystarczy wyjść na ulicę, wystarczy porozmawiać z Polakami. To jest jasne, że Polakom się coraz gorzej z dnia na dzień żyje, w szczególności w czasie kryzysu. Natomiast od partii opozycyjnej, od wszystkich partii Polacy oczekują w moim przekonaniu tego, żeby przedstawiały one receptę, propozycję rozwiązań...
Przemysław Szubartowicz: A SLD przedstawia receptę?
Tomasz Kalita: Tak. Dlatego...
Przemysław Szubartowicz: ..dlatego że są billboardy zachęcajće do odwiedzania stron internetowych na przykład...
Tomasz Kalita: Tak, tak, dlatego SLD tylko i wyłącznie ograniczyło się do tego, że informujemy Polaków o stronie internetowej, adresie strony internetowej, gdzie można dostać nasz program, gdzie można zapoznać się z naszym szczegółowym programem. My, panie redaktorze, szanowni państwo, od kilku tygodni, tydzień po tygodniu odsłaniamy kolejne rozdziały naszego programu. Nie robi tego Platforma Obywatelska, bo Platforma nie ma żadnego programu, przynajmniej ja nic nie słyszałem na ten temat. A PiS też gdzieś ten program zgubił.
Więc SLD w każdej ze spraw... Mamy specjalny program dla infrastruktury, mamy specjalny program dla zdrowia, dla rolnictwa, w każdej ze spraw mamy program z propozycjami, z konkretnymi terminami realizacji i to prezentujemy, bo to jest zadanie partii politycznej, w szczególności opozycyjnej nie żeby kręcić ładne reklamówki, tylko żeby prezentować alternatywę. Alternatywę. I w tym momencie w moim przekonaniu SLD jest jedyną programową alternatywą, dlatego że...
Przemysław Szubartowicz: Ale czy to jest już kampania wyborcza, czy nie? Trzeba to kiedyś nazwać.
Tomasz Kalita: Każda partia przygotowuje się do wyborów. My się przygotowujemy programowo i promujemy nasze przygotowania, działania programowe, bo jesteśmy jedyną partią polityczną, która w sposób poważny, merytoryczny, programowy przygotowuje się do (...)
Przemysław Szubartowicz: Dobrze, Ewa Kierzkowska, Polskie Stronnictwo Ludowe. Pani marszałek, w tej sytuacji jak Polskie Stronnictwo Ludowe zamierza przekonywać wyborców do głosowania na PSL?
Ewa Kierzkowska: A tak jak do tej pory – poprzez bezpośrednie kontakty i takie rozmowy i słuchanie tego, co obywatele, Polki i Polacy do nas mówią.
Przemysław Szubartowicz: A może gdybyście się włączyli w te billboardy, w te internetowe kampanie, w kampanie telewizyjne, to byłoby nowocześniej.
Ewa Kierzkowska: Jeżeli pracowaliśmy bardzo uczciwie i rzetelnie przez całą kadencję, to nie musimy teraz odpalać specjalnie fajerwerków po to, żeby (...)
Tomasz Kalita: No, niezła konwencja PSL-u, no.
Ewa Kierzkowska: Konwencja wyborcza tak jak w każdym innym ugrupowaniu, prawda? Jedno jedyne zdarzenie, które pan był uprzejmy zauważyć. Czekamy na zarządzenie przez pana prezydenta terminu wyborów. Wprawdzie strzelił już tym pistoletem, zapowiadając nieoficjalnie, że to ważne wydarzenie będzie miało miejsce 9 października, natomiast my czekamy, ponieważ jesteśmy pod specjalną opieką wszystkich instytucji, które rozliczają kampanie wyborcze, czekamy w blokach startowych, ale mówię – pracowaliśmy rzetelnie, uczciwie w terenie, wśród polskiego społeczeństwa, wśród Polek i Polaków, i to było to, co jesetniezwykle ważne i potrzebne.
Przemysław Szubartowicz: A jaka będzie ta kampania, pani marszałek?
Ewa Kierzkowska: Merytoryczna, spokojna, na pewno...
Przemysław Szubartowicz: Ale kampania ze strony PSL-u będzie merytoryczna i spokojna, a z tego, co widać po wypowiedziach już dzisiaj panów, będzie to kampania, no, jeżeli nawet nie ostra, to przynajmniej bardzo wyrazista i taka, no, na śmierć i życie, jak niektórzy mówią.
Ewa Kierzkowska: [śmieje się] To będzie pole pewnie usłane trupami, ale nie sądzę, żeby to interesowało Polaków, to nie jest wojna, to jest przede wszystkim ten moment, kiedy należy się szacunek tym, którzy będą później brać udział w tym obywatelskim akcie wyborczym. I szanujmy naszych wyborców, to jest bardzo mądre społeczeństwo, które nie lubi negatywnej kampanii.
Przemysław Szubartowicz: To, pani marszałek, jeszcze jedno pytanie...
Ewa Kierzkowska: Bardzo źle ją oceniam...
Przemysław Szubartowicz: A jeżeli Waldemar Pawlak mówi o tym, że chce pomóc kredytobiorcom, jeśli chodzi o kurs franka i spready, to też niektórzy komentują, że to jest kampania wyborcza.
Ewa Kierzkowska: Panie redaktorze, pan znakomicie pamięta, bo w tym studio żeśmy rozmawiali bodaj pierwszy raz na ten temat trzy lata temu, i wtedy nikt nie chciał zwrócić uwagę na ten ważny niezwykle problem dla 700 tysięcy polskich rodzin. Teraz należałoby powiedzieć: a nie mówiłem? Myślę, że Polki i Polacy docenią rozwagę, spokój i rozsądek. Polskie Stronnictwo Ludowe to gwarancja rozwoju i spokoju w polityce.
Przemysław Szubartowicz: Jacek Pilch...
Zbigniew Girzyński: Jedno zdanie, bo to do pani marszałek.
Przemysław Szubartowicz: Zbigniew Girzyński.
Zbigniew Girzyński: Najładniejszy i największy billboard w Toruniu, a jesteśmy z panią marszałek z jednego okręgu wyborczego, w poprzednich wyborach miała pani marszałek na całą wielką ścianę, i tego będzie mi jednak w tej kampanii brakowało. [szum różnych głosów]
Przemysław Szubartowicz: Jacek Pilch, PJN.
Jacek Pilch: Proszę państwa, my jako PJN proponowaliśmy całkowite zniesienie finansowania partii politycznych z budżetu, Platforma Obywatelska zgodziła się na połowę, zniesienie o połowę. To jest jedna rzecz.
Druga rzecz – jak będzie wyglądała ta kampania? Na pewno będzie ona inna, jeśli Trybunał Konstytucyjny nie uchyli nowego kodeksu wyborczego, czyli nie będzie wielkopowierzchniowych reklam, nie będzie płatnych spotów i nie będzie płatnych spotów w radiu i telewizji, co umożliwi i zmusi partie z przejścia kultury obrazkowej, czyli tak jak tutaj koledzy używali terminu „reklamy”...
Przemysław Szubartowicz: Ale jeszcze jest Internet, który jest zupełnie nowym polem do popisu.
Jacek Pilch: ...tak jak reklama proszku, do rzeczywistej, merytorycznej debaty, mam nadzieję, że nie będzie to reklama partii politycznych, tylko rzeczywista debata z wyborcami o programie, bo do tej pory to wyglądało w tej sposób, że pokazywało się piękne obrazki na billboardach czy też w spotach telewizyjnych, które naprawdę niewiele (...)
Przemysław Szubartowicz: No dobrze, to w takim razie w punktach, o czym trzeba rozmawiać w kampanii wyborczej.
Jacek Pilch: Przede wszystkim trzeba rozmawiać o własnym programie, my to robimy...
Przemysław Szubartowicz: Ale w punktach, konkretnie, co jest najważniejsze do dyskusji o Polsce.
Jacek Pilch: Panie redaktorze, jest mnóstwo problemów, które w tym kraju są, one są zidentyfikowane i można je rozwiązać, można o nich dyskutować. O czym my chcemy rozmawiać przede wszystkim? O rodzinie. Dla nas rodzina jest najważniejsza. Do tej pory polski system..
Przemysław Szubartowicz: A nie Polska?
Jacek Pilch: Polska też, ale Polska to rodzina. Do tej pory polski system fiskalny widzi rodzinę, gdy ona zaczyna wpadać w problemy. My chcemy przeniesienia ciężaru na widzenie rodziny już w systemie fiskalnym, czyli na przykład ojciec, matka są udziałowcami systemu fiskalnego, ale również każde dziecko jest udziałowcem tego systemu i tworzy załóżmy połowę (...)
Przemysław Szubartowicz: Dobrze...
Jacek Pilch: Ale ja mogę mówić o problemach, pan mnie zapytał, panie redaktorze...
Przemysław Szubartowicz: Ale ja prosiłem tylko o punkty, a pan chce rozwijać każdy z nich...
Tomasz Kalita: (...)
Przemysław Szubartowicz: Jest mnóstwo punktów. Dobrze, w takim razie Tomasz Kalita.
Tomasz Kalita: Nie, bo te wypowiedzi trochę brzmią jak takie ładne reklamówki, państwo wszyscy mówicie jak z takiego spotu radiowego, natomiast ja bym chciał, żebyście państwo podjęli polemikę z SLD, który przedstawił program w zakresie na przykład (...)
Jacek Pilch: Ale ja też przed chwilą mówiłem o programie, więc proszę bardzo, podejmijmy tę polemikę w tej chwili.
Tomasz Kalita: Ale konkret, konkret, proszę bardzo, co pan powie o dopłatach do lekarstw, co pan powie o likwidacji centrali Narodowego Funduszu Zdrowia...
Jacek Pilch: A co pan powie o (...) edukacyjnych?
Tomasz Kalita: ...o informatyzacji (...)
Jacek Pilch: Proszę bardzo, dyskutujmy o programie. Panie redaktorze, czy możemy przedłużyć ten program trochę?
Tomasz Kalita: Możemy porozmawiać...
Przemysław Szubartowicz: Niestety nie możemy.
Tomasz Kalita: Chciałbym porozmawiać również, bo w przekonaniu SLD najważniejszy oczywiście element to zdrowie, bo dużym, olbrzymim problemem w Polsce są kolejki do lekarzy specjalistów i coraz droższe leki, niestety, narzucane ceny przez wielkie koncerny farmaceutyczne, bezrobocie, bezrobocie w szczególności wśród absolwentów, bo co drugi młody człowiek to jest naprawdę... to są miliony dramatów, co drugi młody człowiek po studiach nie ma pracy, wyjeżdża za granicę albo jest finansowany przez swoich rodziców. I tym się trzeba zająć. Na pewno kwestia rolnictwa, pani marszałek tutaj na pewno potwierdzi w kwestii dopłat...
Jacek Pilch: Tak, zgadzam się, my właśnie w piątek przedstawiliśmy program PJN-u dla rolnictwa.
Tomasz Kalita: ...i o tym możemy rozmawiać, ja bardzo chętnie o tym porozmawiam, tylko jakoś nie widzę z państwa strony propozycji programowych.
Przemysław Szubartowicz: Będzie na to czas jeszcze w kampanii wyborczej tutaj na antenie. Dzisiaj rozmawiamy o tym, że jest kampania bez kampanii i jaka ona będzie. Poseł Zbigniew Girzyński – o czym Prawo i Sprawiedliwość chciałoby mówić w kampanii, jeśli nie o Smoleńsku?
Zbigniew Girzyński: Przede wszystkim o rozwiązaniach programowych. I ja się bardzo cieszę, że to, iż Prawo i Sprawiedliwość 3 miesiące temu uchwaliło bardzo obszerny, kilkusetstronicowy program, to zmobilizowało inne ugrupowania, tak jak słyszę w przypadku SLD i PJN-u, aby także swoje propozycje programowe przedstawić dzięki czemu...
Jacek Pilch: My nie patrzyliśmy na nikogo, tylko robiliśmy własny program.
Zbigniew Girzyński: ...dzięki czemu, panie pośle, będziemy pewnie tę kampanię wszyscy prowadzili bardziej merytorycznie, bo pamiętam, jak w 2005 roku Prawo i Sprawiedliwość przedstawiło program, to w odpowiedzi na to dokładnie 17 kartek liczył sobie program ówczesny Platformy Obywatelskiej.
Przemysław Szubartowicz: Może taki program krótki trafia do wyborcy, a nie taki długi, panie pośle. Jak to jest?
Zbigniew Girzyński: I to było jedyne w ogóle, co udało się...
Jacek Pilch: Program PJN-u (...)
Zbigniew Girzyński: To było jedyne, co udało się w ogóle tej formacji wówczas, wówczas, pokazać. Natomiast w tych spotach, które stały się, jak rozumiem, zajawką do naszej dyskusji, postawiliśmy parę pytań, na które to pytania właśnie w oparciu o nasz program w kolejnych spotach odpowiemy i mamy nadzieję, że to nas wszystkich skłoni do tego, aby rozmawiać o konkretnych problemach, bo te problemy, które są poruszone w tych spotach, dotyczące problemów infrastruktury, czyli tych przysłowiowych dziur w drodze, problemów związanych ze służbą zdrowia, z koleją i z całym szeregiem innych rzeczy, to są realne problemy, o nich rozmawiać trzeba.
Przemysław Szubartowicz: No dobrze, to pytanie do Marka Wójcika z Platformy – czy Platforma podejmie – bo jak słyszę, wszyscy chcą rozmawiać o programie – no, dyskusję programową, czy będziecie odpowiadać na pytania dotyczące służby zdrowia, infrastruktury, zatrudnienia, wsi?
Marek Wójcik: Właściwie tylko my i PSL jesteśmy przygotowani do tej dyskusji, dlatego że to nasi ministrowie koalicji odpowiadają w tym momencie za pracę resortów, mamy pełną wiedzę na temat tego, jak wyglądają uwarunkowania i w kraju, i w Europie, i w związku z kryzysem na świecie, w związku z czym nasza oferta z pewnością będzie przede wszystkim ofertą realną. Natomiast chciałbym, żebyśmy teraz, w tym okresie jeszcze przed kampanią wyborczą mówili o tym, co się rządowi Platformy Obywatelskiej i PSL-u udało. Takich rzeczy jest bardzo wiele, to były 4 lata naprawdę udanej i dobrej koalicji, teraz warto o tych wszystkich dobrych zmianach przypominać. Po naszej kadencji zostaną nie tylko Orliki właściwie w każdej gminie, ale także warto, żebyśmy przypominali o ułatwieniach dla przedsiębiorców, ważne, żebyśmy młodym ludziom przypominali o tym, że znieśliśmy pobór do wojska, że perspektywa poboru do wojska już im nie grozi...
Tomasz Kalita: No nie, panie pośle, już o tym rozmawialiśmy wczoraj w innym studiu, jak to było...
Marek Wójcik: No wiemy, jak to było...
Tomasz Kalita: Krótki kurs historii jest panu potrzebny, naprawdę, no.
Marek Wójcik: Sekundę (...)
Przemysław Szubartowicz: No dobrze, a kiedy będziecie państwo rozmawiać o tym, czego nie zrobiliście, czyli że senat dalej istnieje, czyli że obwodnice są niezbudowane, że autostrady nie będzie, że Stadion Narodowy się sypie...
Marek Wójcik: Zgoda, uczciwie trzeba...
Jacek Pilch: (...) nie zmniejszyliście parlamentu o połowę..
Marek Wójcik: Panie pośle, pan jest tu wyjątkowo agresywny, jest takie przysłowie, ale to nie będę nic o tym...
Przemysław Szubartowicz: Kto jest agresywny, panie pośle?
Marek Wójcik: Niestety, pan poseł Pilch.
Jacek Pilch: Czy ja jestem agresywny? Jestem oazą spokoju.
Marek Wójcik: Natomiast jeżeli chodzi o... No oczywiście, nie wszystko nam się udało, ma pan rację. Natomiast jeżeli chodzi o budowę dróg, w tej kadencji zbudowano najwięcej dróg tak naprawdę w historii naszego 20-lecia wolnej Polski, w związku z czym warto, żeby minister Grabarczyk się z tych kilometrów, które zbudował, rozliczył, również poinformował o tych kilometrach i o powodach, dla których czegoś się nie udało zrobić, natomiast ważne, żebyśmy pokazali to, co w ciągu tych 4 lat się zmieniło, co udało się zrobić. Moim zdaniem tych spraw było bardzo wiele.
Przemysław Szubartowicz: Dobrze, proszę bardzo, jeszcze Tomasz Kalita.
Tomasz Kalita: Panie pośle, no, dla pewnej prawdy historycznej, znaczy te drogi w większości są przygotowane na papierze, one zostały zaprojektowane za państwa poprzedników, natomiast jak wy nie potraficie budować dróg, ułożyć rozkładu jazdy, to widzieliśmy w ostatnich miesiącach, no.
Marek Wójcik: Nie, zobaczymy, co po nas zostanie.
Tomasz Kalita: Nawet firmy nie potraficie sprawdzić.
Marek Wójcik: Zobaczymy, co po nas zostanie, ile kilometrów dróg po nas zostanie.
Tomasz Kalita: Póki co rozkopane drogi...
Marek Wójcik: Będzie znacznie więcej niż po rządach SLD, które rządziło tym krajem dwukrotnie.
Tomasz Kalita: Są rozkopane drogi i słabej jakości, firmy nie wiadomo, skąd wzięte, firmy w ogóle niesprpawdzone. No jak można (...)
Marek Wójcik: Ale proszę się przejechać po tym kraju i zobaczyć ilość inwestycji drogowych w trakcie.
Tomasz Kalita: Ale odwołam się teraz do... Odwołam się, panie pośle, do rozsądku naszego społeczeństwa i radiosłuchaczy, którzy najlepiej widzieli to, w jaki sposób nie potrafiliście Chińczyków sprawdzić i zatrudniliście firmę...
Jacek Pilch: Macedończyków pod Tarnowem też.
Tomasz Kalita: ...która ma siedzibę w restauracji, w restauracji w Chinach, ona tak wygląda, o szóstej rano jesteście w stanie ścigać internautów, ale firmy w Chinach nie jesteście w stanie sprawdzić.
Przemysław Szubartowicz: Proszę państwa, tak właśnie rozpoczyna się kampania wyborcza na antenie dzisiaj w Debacie, państwo jeszcze oficjalnie jej nie rozpoczęli, ale już się aż palą, żeby dyskutować. Marek Wójcik, PO, Zbigniew Girzyński, PiS, Tomasz Kalita, SLD, Ewa Kierzkowska, PSL, Jacek Pilch, PJN. Bardzo państwu dziękuję, do usłyszenia.
(J.M.)