Krzysztof Grzesiowski: Witamy naszego gościa: prezes Zarządu Polskiego Radia, pan Andrzej Siezieniewski. Dzień dobry, panie prezesie.
Andrzej Siezieniewski: Witam państwa.
K.G.: Panie prezesie, dwa warunki, które zapewnią spokojny byt Polskiemu Radiu, mówił pan o tym w rozmowie z portalem wirtualnemedia.pl. Dwa warunki, a więc trwałe fundamenty finansowe, a po drugie spokój i możliwość normalnego realizowania zadań przez ludzi pracujących w Polskim Radiu. Co będzie trudniej osiągnąć?
A.S.: Myślę, że trudniej będzie chyba uzyskać stabilizację finansową, bo to wiąże się także z działaniami na zewnątrz Polskiego Radia, czyli zmianą zasad finansowania, zmianą ustawy o abonamencie, uszczelnieniu systemu abonamentowego w najmniej wymagającym wariancie. W ciągu ostatnich dwóch lat finansowanie Radia znakomicie pogorszyło się. Jeśli jeszcze w 2009 roku z wpłat abonamentowych Polskie Radio miało około 170 milionów złotych, to na ten rok zaplanowanych jest ledwie około 130 milionów złotych. 40 milionów złotych w przypadku instytucji, której celem nie jest wypracowanie zysku, a maksymalnie zgodne z ustawą o radiofonii i telewizji spożytkowanie tych pieniędzy, to jest wyrwa ogromna, zwłaszcza że zadań Polskiemu Radiu nie ubywa, przeciwnie – zadań, myślę, przybyło, ot, choćby nowoczesność, której ja doświadczam dzisiaj po raz pierwszy po powrocie do Radia...
K.G.: No, my także od pewnego czasu.
A.S.: ...a która od pewnego czasu jest stałym elementem radiowej rzeczywistości, elementem – dodam od razu– bardzo potrzebnym, niezbędnym, bo świat się zmienia, Radio także się zmienia, sposoby docierania do słuchaczy także są coraz to nowe, inne, w związku z czym to także kosztuje. Na to muszą być pieniądze, a w przypadku, kiedy ubywa środków abonamentowych, trudno jest taki program realizować.
Natomiast jeśli chodzi o sprawy wewnętrzne Radia, Radio jest rzeczywiście instytucją po przejściach, w ciągu ostatnich kilku lat zostało zdewastowane, można powiedzieć, zniknął ten ulotny, ale bardzo ważny dla radiowców klimat, klimat instytucji w jakimś sensie wyjątkowej, realizującej zadania publiczne, nie pracującej dla pieniędzy, choć za pieniądze realizującej zadania na rzecz słuchaczy. Strasznie dużo było polityki i politykierstwa, tak że to bardzo negatywnie odcisnęło się na, modnie mówiąc, morale załogi radiowe. I tu trzeba będzie dołożyć starań, żeby przywrócić normalność, żeby przywrócić spokój i wiarę w to, że najważniejszy jest słuchacz, najważniejsza jest antena.
K.G.: Wracając jeszcze do kwestii finansowych, jeśli pan pozwoli, ostatnie informacje mówiące o rynku reklamowym dowodzą, że tak Program 1 Polskiego Radia, jak i Program 3 w ciągu roku dosłownie, porównując rok do roku, notuje jednak duży przypływ gotówki, to są wzrosty stuprocentowe, no więc jest jakaś tam nadzieja na lepszy stan finansów Polskiego Radia.
A.S.: To prawda, rzeczywiście rynek reklamowy w tym roku jest znacznie lepszy niż w roku ubiegłym, ale to nie są wzrosty niestety stuprocentowe. W planie tegorocznym założono przychody ze sprzedaży czasu reklamowego na poziomie 58 milionów złotych. To bardzo optymistyczny szacunek...
K.G.: Wykonalny?
A.S.: Symulacja, która została dokonana na półrocze, wykazuje, że będziemy mieli około 55 milionów złotych, czyli tego planu optymistycznego prawdopodobnie nie wykonamy, chociaż oczywiście zrobimy wszystko, żeby jeszcze w tych pozostałych czterech miesiącach tego roku maksymalnie zbliżyć się do tego wyniku zaplanowanego. To jest oczywiście znacznie więcej niż było dwa lata temu i było rok temu, to jest więcej o kilka... około 10 milionów złotych, ale to jeszcze nie rekompensuje tego ubytku abonamentowego, który na ten rok został zaplanowany.
K.G.: Cały czas to chyba jeszcze obowiązuje, publikowane są takie rankingi zaufania instytucji publicznych. Zawsze Polskie Radio było wysoko, jeśli nie najwyżej, to była to pierwsza trójka. Jak to w tej chwili wygląda?
A.S.: Ja nie znam najnowszych badań, jakie były prowadzone. Radio oczywiście nadal utrzymuje się w czołówce, przy czym to były różne badania. Ja pamiętam takie badanie zaufania do instytucji publicznych, Radio w tym rankingu przed sześciu czy siedmiu laty znajdowało się na pierwszym bądź na drugim miejscu instytucji najwyższego zaufania publicznego. I to oczywiście bardzo cieszyło i to była taka, myślę, bardzo godna nagroda za tę pracę, którą dziennikarze radiowi i zespół radiowy wykonywał. To było zaufanie na poziomie około 90%, osiemdziesięciu pięciu i dziewięćdziesięciu. Był czas, kiedy Straż Pożarna nas wyprzedzała w tym rankingu, był czas, kiedy to my byliśmy na pierwszym miejscu.
Teraz pytanie o to, w jaki sposób Radio wykonuje swoje zadania, swoje funkcje, daje efekt pozytywnych ocen gdzieś na poziomie siedemdziesięciu kilku procent. To także wysoki ranking oczywiście, ale należy się starać o to, żeby przywrócić Radiu miano instytucji zaufania publicznego.
Wiesław Molak: Najwyższego uznania publicznego.
A.S.: Najwyższego zaufania publicznego.
W.M.: Mówił pan, że będzie się starał działać jak chirurg...
K.G.: Ostrożnie, ale stanowczo.
W.M.: Na czym polega chirurgia radiowa?
A.S.: Radio to jest taka wyjątkowa instytucja, gdzie nie należy przeszkadzać dziennikarzom w wykonywaniu ich obowiązków. Przeciwnie – należy tworzyć warunki do tego, żeby mając świadomość zadań, jakie przed Radiem stoją, mogli te zadania wykonywać maksymalnie skutecznie, maksymalnie pełnie. To działanie chirurga miałoby polegać na tym, żeby jeśli jest potrzeba ingerencji, to podejmować ją natychmiast, podejmować ją w tym momencie, który uznajemy za optymalny dla uzyskania dobrego efektu, czyli powrotu do zdrowia. Jeśli chodzi o stanowczość, ona jest niezbędna. W sytuacji, w której brakuje nam pieniędzy, w sytuacji, w której musimy inwestować, musimy uciekać do przodu, jakakolwiek chwiejność w podejmowaniu decyzji będzie działała na niekorzyść Radia, będzie oddalała uzyskanie tych efektów, które zarząd, którym mam przyjemność kierować, sobie założył.
K.G.: Słowo jeszcze o tym eksperymencie, w ramach którego działamy. Jak to się panu podoba, panie prezesie?
A.S.: No, bardzo to jest...
K.G.: Znaczy my jesteśmy oczywiście w mikroskali w tej próbie połączenia radia z telewizją, bo jeden z naszych programów, programów Polskiego Radia, jest wyłącznie skierowany właśnie w kierunku utelewizyjnienia. Obrzydliwe słowo, przepraszam.
A.S.: To jest pytanie o unowocześnianie radia, może mniej o utelewizyjnienie. Telewizja nie powinna przeszkadzać radiu w wykonywaniu jego zadań. I ja bardzo bym tutaj kategorycznie rozdzielał te dwie formy komunikacji ze słuchaczem. Telewizja jest medium absorbującym, radio jest medium towarzyszącym. Radio ma swoją specyfikę, radio ma swój klimat, radio działa na wyobraźnię i to słuchaczom powinniśmy zostawić całą tę sferę wyobraźni. Natomiast telewizja jest bardziej dosłowna. Oczywiście cieszy to, że dziennikarze radiowi mogą być rozpoznawalni na ulicy dzięki telewizji. I – jak powiadam – jeżeli to nie przeszkadza funkcjonowaniu radia, to oczywiście telewizja jest medium użytecznym i potrzebnym w wykonywaniu funkcji radiowych. Dzisiaj docieramy nie tylko w sposób tradycyjny, nie tylko za pomocą rozsiewu analogowego, ale także docieramy poprzez Internet, portal, poprzez telefonię komórkową, poprzez wszystkie te nowoczesne środki komunikowania się, których używa zwłaszcza młode pokolenie. I oczywiście tam musimy być. I tam musimy być nie tylko z dźwiękiem i z odwoływaniem się do wyobraźni, ale także może bardziej dosłownie także obrazkiem, także z ilustracją tego, o czym mówimy, czym zajmujemy się.
W.M.: To może jeszcze o konkurencji, panie prezesie. Wiadomo, że nie śpi.
A.S.: Znaczy ja myślę tak, że zostawiłbym świat komercyjny sobie, bo świat komercyjny, radio komercyjne są po to, żeby zarabiać pieniądze, i dobierają takie instrumenty oddziaływania i komunikowania się ze słuchaczami, które zapewniają im zarabianie pieniędzy. Radio publiczne ma zupełnie inaczej określane zadania – ma zrealizować misję, nie będę jej w tej chwili definiował, ale to jest pewna suma działań obywatelskich na rzecz społeczeństwa i na rzecz państwa, i powinno te zadania realizować, nie oglądając się na to, czym zajmuje się konkurencja i w jaką stronę spycha funkcjonowanie radia.
K.G.: My mamy iść w swoją stronę.
A.S.: My mamy iść w swoją stronę, my wiemy, w którą...
K.G.: Gdzie ta strona jest, w jakim kierunku.
A.S.: Gdzie ta strona jest, tak, w jakim to ma być kierunku.
K.G.: Panie prezesie, dziękujemy za rozmowę, dziękujemy za wizytę. Prezes Zarządu Polskiego Radia Andrzej Siezieniewski był gościem Sygnałów Dnia.
(J.M.)