Przemysław Szubartowicz: Panie pośle, dlaczego premier Donald Tusk spotkał się tak nagle z byłym premierem Leszkiem Millerem, obecnie szefem klubu SLD?
Paweł Olszewski: To absolutnie kurtuazyjne spotkanie i uważam, że bardzo dobrze się dzieje i dobrym obyczajem jest, kiedy lider, szef rządu spotyka się z przedstawicielami klubów, w tym klubów opozycyjnych. Bardzo dobra praktyka.
P.Sz.: Myśli pan, że widzowie czy ci, którzy przyglądają się scenie politycznej, uwierzą, że kurtuazyjne spotkanie dotyczy spraw, tak jak podaje Centrum Informacyjne Rządu, organizacji pracy w sejmie?
P.O.: Oczywiście, że tak, nie ma w tym niczego nadzwyczajnego. Przez 4 lata bez względu na konfiguracje polityczne, bez względu na różnice polityczne, które są między klubami parlamentarnymi, jesteśmy wszyscy na siebie tu skazani, jesteśmy skazani na współpracę, w związku z powyższym w tego typu spotkaniu nie doszukiwałbym się w żaden sposób drugiego dna.
P.Sz.: Panie pośle, „skazani na współpracę” to może oznaczać np. to, że Platforma Obywatelska chciałaby wciągnąć Sojusz Lewicy Demokratycznej do koalicji rządzącej.
P.O.: My mamy swojego koalicjanta, z którym wygraliśmy notabene wybory i nie ma powodów do tego, aby rozważać inne warianty ani dopraszać się inne kluby, natomiast mówię o współpracy w ramach parlamentu, bowiem na co dzień będziemy tutaj wspólnie pracowali przy wszelkich różnicach, które funkcjonują.
P.Sz.: A premier Donald Tusk spotka się z innymi szefami klubów, ze wszystkimi, skoro to takie kurtuazyjne spotkania?
P.O.: To jest zawsze pytanie do premiera, to jest zawsze wola premiera, nie mi oceniać, natomiast musi być też wola ze strony innych klubów parlamentarnych. Prawo i Sprawiedliwość w sposób uporczywy kontestuje od wielu lat demokratyczne wybory Polaków, nie chce się spotykać, nie chce podejmować rozmów, nie chce dyskutować, w związku z czym wydaje być się to mało prawdopodobne.
P.Sz.: Czyli Platforma Obywatelska nie wyklucza współpracy z Sojuszem Lewicy Demokratycznej, jak pan mówi, w sejmie.
P.O.: Znaczy taka współpraca jest i zawsze jest pomiędzy klubami rządowymi, klubami tworzącymi koalicję, jak i klubami opozycyjnymi, to tak zawsze było i tak jest, bowiem pracujemy w jednym miejscu i ta współpraca...
P.Sz.: Ale mówię o konkretnie tych dwóch klubach: Platformy i SLD.
P.O.: To zależy, o jakiej współpracy mówimy, to spotkanie kurtuazyjne, spotkanie o tym, co będzie działo się w sejmie. Zresztą trzeba pamiętać, że duża część projektów ustaw przechodzi nie tylko głosami koalicji, ale również i klubów opozycyjnych.
P.Sz.: Panie pośle, ale to nie było planowane spotkanie, czy było od jakiegoś czasu już planowane?
P.O.: Znaczy powiem szczerze nie znam szczegółów ustalania tego spotkania, więc trudno mi się do tego odnieść.
P.Sz.: Panie pośle, to jeszcze inna kwestia – kiedy Grzegorz Schetyna wraca z urlopu?
P.O.: Oj, nie wiem, ja nie udzielałem urlopu Grzegorzowi Schetynie, w związku z powyższym nie wiem, kiedy zamierza wrócić, ale sądzę, że w przyszłym tygodniu już będzie w sejmie.
P.Sz.: A pytam o to, bo sytuacja jest nieco niestabilna. Agencja ratingowa Moodies postraszyła Polskę i rating Polski może być zagrożony, Marek Belka mówił także o tym dzisiaj, że owszem, Polska jest zainteresowana wejście do strefy euro, no ale trzeba przygotować polską gospodarkę. To pytanie jest takie: skoro jest tak niestabilnie i Grzegorz Schetyna na urlopie, rząd jeszcze niepowołany, to co trzeba zrobić gwałtownie i szybko, żeby ten kryzys odeprzeć?
P.O.: No, o kryzysie i o widmie kryzysu, o tej drugiej fali mówiliśmy już w kampanii wyborczej i sytuacja jest w istocie na rynkach europejskich poważna. Stąd wizyta premiera wczoraj w Brukseli i dyskusja odnośnie konieczności zwiększenia solidarności, współpracy, integracji, która jest konieczna z punktu widzenia całej Unii Europejskiej, w tym i Polski.
P.Sz.: Ale polską gospodarkę, jak mówił Marek Belka, trzeba przygotować, a premier jeszcze przed wyborami mówił, że czekają nas ciężkie czasy. To pytanie: jakie pierwsze ustawy Platforma Obywatelska zamierza wprowadzić właśnie takie ochronne?
P.O.: Najpierw musi być powołanie rządu, dopiero wówczas będziemy podejmowali konkretne działania. Muszą być jeszcze dokończone ustalenia koalicyjne i dopiero po nich będziemy przesyłali do sejmu konkretne rozwiązania legislacyjne, natomiast nie ma co ukrywać, że to dzięki ministrowi Rostowskiemu Polska, biorąc pod uwagę to, co działo się na świecie i w Europie, Polska przeszła przez tę pierwszą falę kryzysu w miarę suchą stopą. Oczywiście nie było tak dobrze, jak byśmy oczekiwali, natomiast prawda jest taka, że dzięki działaniom podejmowanym przez rząd i przez ministra finansów, Polska jako jedyny kraj de facto w Unii Europejskiej uzyskiwała dodatnie tempo wzrostu gospodarczego.
(J.M.)