Przemysław Szubartowicz: Moim gościem jest Wojciech Olejniczak, eurodeputowany z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Wojciech Olejniczak: Witam, dzień dobry.
P.Sz.: Panie pośle, rozmawiamy o Euro 2012, o PZPN. Euro 2012 ma być taką imprezą, która wzmocni prestiż Polski na arenie międzynarodowej, a tymczasem okazuje się, że afera, minister Joanna Mucha pisze list do szefa UEFA. Kiepsko to się zaczyna.
W.O.: To nie jest przyjemna sytuacja, bo w kontekście Euro 2012 powinniśmy mówić o naszym sukcesie, najlepiej gdyby do tego sukcesu organizacyjnego dołączył sukces sportowy, a widać, że reprezentacja ma ochotę grać, coraz lepsze wyniki osiąga i Franciszek Smuda wie, co robi. I w tym kontekście, kiedy patrzymy na PZPN, to muszę powiedzieć tak, że to PZPN jeszcze pod wodzą Michała Listkiewicza, a teraz Grzegorza Laty bardzo dużo dla Polski na tej arenie międzynarodowej zrobił, bo przecież gdyby nie PZPN, nie byłoby Euro 2012, gdyby nie PZPN, nie byłoby w Polsce modernizacji dróg, budowy autostrad w takim tempie...
P.Sz.: Panie pośle, to pan jest wyjątkiem, bo wszyscy PZPN krytykują od Platformy po Janusza Palikota.
W.O.: Ja byłem w rządzie, kiedy te decyzje zapadały, kiedy Michał Listkiewicza na rząd przychodził, kiedy o tym dyskutowaliśmy. I ja mówię o pewnych wartościach, które ta organizacja wniosła dla naszego codziennego życia, nie tylko dla piłki. Bo przecież cała modernizacja Polski pod kątem Euro 2012 to naprawdę wtedy ruszyło, mieliśmy ogromne inwestycje, nie tylko stadiony, ale cała infrastruktura. I teraz gonimy z czasem. Przecież znając polskich wykonawców w rozumieniu Ministerstwo Infrastruktury to gdyby nie ten bat Euro 2012, który cały czas wisi nad naszymi inżynierami, to my byśmy pewnie tych dróg i autostrad nie pobudowali przez następne 10 lat. Ale z drugiej strony...
P.Sz.: A jak pan ocenia to, co się dzieje w PZPN-ie dzisiaj?
W.O.: Właśnie. Ale z drugiej strony ta organizacja, przygotowanie Euro 2012 idzie dobrze, bo widać, że tu prezes Olkowicz i cała ta spółka wszystko dobrze robi, tak jak z UEFA to wszystko jest uzgadniane i z rządem, ale z drugiej strony mamy problemy, i te z taśmy. To bardzo niepokoi, to psuje nie tylko wizerunek, ale stawia w złym świetle tych, którzy w tym całym procederze uczestniczyli. I tu trzeba być stanowczym. Jeżeli dokumenty są już skierowane do prokuratury i do CBA, no to tutaj nie może być żadnej taryfy ulgowej, nie ma na co czekać.
P.Sz.: Panie pośle, zmieńmy temat. Bronisław Komorowski z jednodniową wizytą na Ukrainie, wspólnie z prezydentem Wiktorem Janukowyczem wmuruje akt erekcyjny pod budowę cmentarza polskich oficerów zamordowanych w podkijowskiej Bykowni. No ale nasze relacje z Ukrainą także powinny chyba wskazywać na to, co dzieje się z panią Tymoszenko.
W.O.: Tak, to bardzo niepokoi, ale ja też przypomnę, że prezydent Janukowycz rozumie pozycję Polski w tej sprawie. Wcześniej prezydent Juszczenko zupełnie działał w odwrotnym kierunku i pamiętamy, jak honorował tych, którzy mordowali Polaków. Dzisiaj na szczęście wraca to do porządku, po wielu latach jest decyzja o budowie cmentarza, bardzo dobrze, pomników, no ale też z drugiej strony pan wspomniał, to nas bardzo niepokoi, Europa jest cała poruszona i wstrząśnięta, w jaki sposób potraktowano Julię Tymoszenko. Z jednej strony są pewne zarzuty, które już sąd zdecydował o karze, no ale widać, że oprócz spraw procesowych mamy tutaj ewidentnie zagrania polityczne. Julia Tymoszenko jest politykiem, która...
P.Sz.: Powinniśmy domagać się uwolnienia Julii Tymoszenko?
W.O.: Tak, oczywiście, i takie stanowisko Marek Siwiec i cała nasza delegacja przedstawiliśmy, od wielu miesięcy poseł Siwiec osobiście, jest znany tam w tych gremiach również obecnej władzy na Ukrainie, poręcza za Julię Tymoszenko. Takich poręczeń są setki, tysiące. Nie wolno dla celów politycznych w taki sposób traktować ludzi.
P.Sz.: Bardzo dziękuję. Wojciech Olejniczak. Dziękuję za komentarz.
W.O.: Dziękuję.
(J.M.)