Rzecznik Kompanii Węglowej (KW), do której należy kopalnia Piast, Zbigniew Madej powiedział, że do wysokoenergetycznego wstrząsu doszło w obszarze górniczym kopalni Piast ok. godz. 18.30 we wtorek. Był to moment, w którym pracę kończyła jedna zmiana, a zaczynała kolejna.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Żadnemu z górników pracujących pod ziemią nic się nie stało. Jak mówi Madej, wstrząs nie spowodował skutków w podziemnych wyrobiskach i pod ziemią "nie był praktycznie odczuwalny". Jednak do kopalni, centrali Kompanii i innych instytucji dzwoniło 48 mieszkańców, informujących, że na powierzchni odczuli silny wstrząs. Niektórzy mówili o odnotowanych uszkodzeniach budynków.
- Ekipy z działu szkód górniczych kopalni Piast już pojechały pod wskazane adresy, by dokonać oględzin szkód. Już teraz jednak wiemy, że w żadnym ze zgłoszonych przypadków nie były one poważne - zaznaczył Madej.
Jeszcze we wtorek zebrał się kopalniany zespół ds. tąpań, sprawdzono też sytuację na dole. Po analizach zapadła decyzja o wznowieniu wydobycia węgla.
W obszarze górniczym kopalni Piast co pewien czas notowane są silne wstrząsy, ze względu na budowę geologiczną i zaburzenia tektoniczne. W 2010 r. w Piaście doszło do jednego z najsilniejszych w ostatnich 18 latach wstrząsów, notowanych w zakładach wydobywających węgiel kamienny na Górnym Śląsku. Jego siła przekroczyła 4 stopnie w skali Richtera. Zgłoszono wtedy blisko 1000 uszkodzeń budynków w 10 gminach.
Z danych Wyższego Urzędu Górniczego wynika, że do silnych wstrząsów w kopalniach na Górnym Śląsku dochodzi średnio dwa razy dziennie. Kopalnie nie mają obowiązku zgłaszania do nadzoru górniczego wszystkich wstrząsów. Rejestrowane są tylko te określane jako wysokoenergetyczne.
IAR,PAP,kk