Polskie Radio

Rozmowa ze Sławomirem Nowakiem

Ostatnia aktualizacja: 06.04.2012 07:15
Roman Czejarek: Sławomir Nowak w naszym studiu, minister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej. Dzień dobry, panie ministrze.
Sławomir Nowak: Dzień dobry panom, dzień dobry państwu.
Krzysztof Grzesiowski: Panie ministrze, czego oczekuje pan po nowym zarządzie PKP SA?
SN: Ja wczoraj też na konferencji prasowej, ale nie tylko wczoraj, wiele tygodni wcześniej już precyzowałem ten program, który chciałbym, żeby został zrealizowany, program naprawczy dla PKP, no i oczekiwałbym jego wdrożenia. Nazwałbym go jakby czterema słowami raptem, czyli tabor, pod tym się kryje modernizacja istniejącego i zakup nowego taboru dla PKP Intercity, program rewitalizacji linii, czyli oprócz tych wielkich modernizacji, jak np. E65 między Gdańskiem a Katowicami, która jest prowadzona, niestety z różnym skutkiem, ale jest, to, żebyśmy rozwinęli program rewitalizacji bądź przywrócili zdolności jezdne, techniczne tym liniom, głównym szlakom, które utraciły te zdolności, a które wydatnie wpłyną np. na czas przejazdu między Warszawą a Wrocławiem, żebyśmy zeszli dzisiaj z prawie 6 godzin do 3,5, i to jest możliwe. Czyli rewitalizacja linii, trzeci program, o którym mówię głośno i który stawiam jako zadanie, to jest program zakupowy, jeśli chodzi o wymianę rozjazdów kolejowych. To będzie poprawiało też jakość podróży, ale bezpieczeństwo przede wszystkim na kolei, czyli będziemy wymieniali stare rozjazdy kolejowe, zwrotnice i stawiali tam nowe, automatyczne, elektronicznie sterowane również. I czwarty program to jest kolejny program związany z bezpieczeństwem na kolei, to jest program przejazdowy. Bardzo bym chciał, żebyśmy na te kilkanaście tysięcy niestrzeżonych przejazdów, które mamy w kraju, czyli skrzyżowanie drogi, jezdni z torami kolejowymi, żebyśmy podnieśli je z tego poziomu niestrzeżonych do poziomu dróg w pełni bezpiecznych, automatycznych przejazdów kolejowych, i to do 2015 roku chciałbym, abyśmy w ten sposób zmodernizowali 2 tysiące przejazdów. Cztery główne, a do tego jeszcze oczywiście zarządzanie długiem, 4,5 miliarda długu w PKP i gigantyczne potrzeby właśnie rozwojowe związane chociażby z tymi czterema programami, o których mówiłem. 
K.G.: A tak na pana wyczucie, który z tych czterech programów będzie najłatwiejszy do realizacji?
S.N.: Tak na wyczucie powiedziałbym, że najłatwiejszy pewnie będzie ten rozjazdowy, bo Komisja Europejska musi nam... znaczy musi, będziemy ich namawiali, żeby się zgodziła na wszystkie cztery programy, ale najdroższy będzie ten program taborowy, bo to jest parę miliardów złotych w sumie, ale  paru miliardów też włożone w polską gospodarkę, bo ja wierzę, że polskie firmy, nie będę wymieniał nazw, bo oczywiście nie mogę, ale wierzę, że na polskim rynku takie duże zlecenie byłoby skutecznie zaabsorbowane, bo modernizacja kilkuset wagonów i zakup 40 elektrycznych zespołów trakcyjnych do 160 km/h, takich już nowoczesnych bardzo, zespolonych pociągów, no to to jest duże zamówienie dla tego rynku. Więc ja też liczę, że z jednej strony będzie ciężko znaleźć te pieniądze, ale myślę, że jakoś je wygospodarujemy z rynku, może trochę dzięki pomocy również budżetu państwa, a z drugiej strony gospodarka trochę odetchnie, zaabsorbuje te pieniądze, plus te pieniądze, które włożymy również w rewitalizację dzięki pomocy unijnej. I tu też będę namawiał Komisję Europejską do zgody na zmianę programu operacyjnego "Infrastruktura i środowisko", bo to wszystko będzie służyło naszej gospodarce, a jednocześnie kolei. I to jest... bym chciał taką sytaucję win-win.
K.G.: No tak, ale teraz, jak pan doskonale wie, ale i nasi słuchacze także, jesteśmy po audycie zleconym przez Komisję Europejską, przeprowadzali go eksperci, w sprawie wykorzystania unijnych pieniędzy przeznaczonych na modernizację kolei. No i... no i właśnie, dobrze nie jest.
S.N.: No, dobrze nie jest, bo gdyby było dobrze, to pewnie byśmy nie rozmawiali, znaczy nikt by się tym nie zainteresował. Ja też nie miałbym powodów do takich radykalnych zmian na kolei. I uważam, że nie jest dobrze, nie jestem zadowolony. Chociaż uważam, że wiele dobrego się wydarzyło na kolei i o tym warto pamiętać. Inwestycje, wielkie inwestycje, które często nam utrudniają życie, ale muszą się  wydarzyć po prostu, czyli te modernizacje, które się dzieją, to jest dobrze. Natomiast ja bym chciał bardzo, żeby to wszystko przyspieszyło i żebyśmy nie mieli ryzyka rzeczywiście zwrotów do Brukseli. I jeżeli Komisja zgodzi się na ten program, o których mówiłem, ten taborowy, przejazdowy, rozjazdowy i rewitalizacyjny, to z górką wykorzystamy środki unijne. Naprawdę, tutaj nie będzie obawy, tylko będę namawiał Komisję i liczę na to, że jeżeli prawdziwe są deklaracje, że dla Komisji Europejskiej również ważne jest to, aby Polska wydała pieniądze na kolej, na bezpieczną, komfortową kolej w Polsce, to Komisja zgodzi się na zmianę programu operacyjnego i zgodzi się na wydatkowanie tych środków na te 4 cele, o których mówiłem.
K.G.: A jak to jest, że Ministerstwo Rozwoju Regionalnego zwraca już od kilku miesięcy uwagę na bardzo złe wykorzystanie środków unijnych przez kolej...
S.N.: O, od kilku lat, tak bym powiedział.
K.G.: Nawet, ostania wersja była, że kilka miesięcy... 
S.N.: No, od kilku miesięcy jest taki intensywny dialog, ale jest naszą wspólną troską, pani minister Bieńkowskiej i moją, żebyśmy te pieniądze skutecznie wydali.
K.G.: Ale zna pan odpowiedź na pytanie, dlaczego tak się działo?
S.N.: Dlaczego się działo co?
K.G.: Dlaczego tak mało pieniędzy wydawano z tych, które mogliśmy otrzymać z Unii Europejskiej?
S.N.: Nie, to nie jest prawda, że się mało wydaje. Mało jest certyfikacji, to znaczy mało jest już takich zakończonych inwestycji, które zostały złożone, zaudytowane i rozliczone przez Brukselę i mogły zostać nam zrefundowane. W związku z tym poziom refundacji jest niewielki, natomiast w obrocie mamy kilkanaście miliardów złotych, na torach dzisiaj jest kilkanaście miliardów złotych w robocie, to wszystko się dzieje. I jest ryzyko, że w związku z pewnymi przesunięciami możemy wyjść poza... z zakończeniem tych wielkim modernizacji poza rok 2015. I tego się obawiamy. Jeżeli wyjdziemy poza rok 2015, to Komisja Europejska nam tego nie zaliczy. Na tym polega wyłącznie ryzyko. W związku z tym musimy przyspieszyć inwestycje, a jednocześnie dołożyć te programy, gdzie już wiemy, że  przy pewnych modernizacjach wyjdziemy pewnie poza 2015, to ja bym chciał w to miejsce włożyć te programy, o których mówiłem.
R.Cz.: Nie zaliczy to znaczy nie zapłaci?
S.N.: Wtedy nie refunduje, tak. Znaczy my będziemy musieli z własnych pieniędzy po prostu wydać środki na zbudowanie tych inwestycji, w związku z tym ja przeglądam z Polskimi Liniami Kolejowymi, mamy specjalny zespół taki, który co tydzień się spotyka i audytuje wszystkie projekty inwestycyjne na kolei i co tydzień sprawdzamy status każdej inwestycji i jeżeli dzisiaj mamy ryzyko, że jakaś inwestycja może się opóźnić, nie wypalić, że jest ryzyko przekroczenia 2015 roku, no to nie ma sensu jej uruchamiać, to od razu mówię, nie ma sensu wchodzić w taką inwestycję. To szukajmy innych środków wydatkowania tych pieniędzy i ja te środki mam, znaczy te pomysły mam. I środki też.
K.G.: Zaczęliśmy od wątku związanego z nowym zarządem PKP, natomiast co z zarządami pozostałych spółek kolejowych? Bo jest ich dużo, mówiąc delikatnie.
S.N.: Jest bardzo dużo tych spółek zależnych, one... Najważniejszych jest kilka. W ramach grupy PKP mamy kilka spółek takich kluczowych bym powiedział. Oczywiście najważniejsze są trzy... no, nie będę tutaj mówił, kto jest najważniejszy. Jest zarządca infrastruktury, czyli PKP Polskie Linie Kolejowe, one się zajmują właśnie torami, utrzymaniem, ale i tymi inwestycjami, i co definiuję dziś jako największy problem. Tam musimy uporządkować sprawy inwestycji, mamy otwarty konkurs na członka zarządu ds. inwestycji, więc szukamy dobrych ludzi, którzy przyspieszą ten proces monitoringu i wydawania środków unijnych na mądre inwestycje, bo to też kluczowe, głupio wydać pieniądze to każdy potrafi. Druga spółka to jest nasz narodowy przewoźnik bym powiedział, czyli PKP Intercity, która obsługuje przewozy ponadregionalne. Jest nasz narodowy przewoźnik cargo, czyli PKP Cargo, jest Telekomunikacja Kolejowa, która idzie do prywatyzacji, i jest PKP Energetyka. To są te kluczowe spółki w ramach grupy, a one oczywiście mają jeszcze spółki zależne. I ja bym powiedział, że także spółki... to też mówiłem wczoraj na konferencji prasowej, spółki zależne same z siebie to nie jest żadna choroba, znaczy to jest bardzo często sposób na outsourcing pewnych usług, na potanienie, na wchodzenie w nowe biznesy i nowe rynki. To nie jest złe, ale generalnie bardzo bym chciał, żeby nowy zarząd PKP zaudytował całą grupę, przejrzał te, które są potrzebne realnie, i te, które są niepotrzebne, zlikwidował spółki, żeby nastąpiła realna również taka konsolidacja w ramach grupy i integracja. Nie zgadzam się na system, w którym każda spółka chodzi oddzielnie, a nie stanowi... nie działa w korporacji. W ten sposób to nie pojedzie. W związku z tym bardzo będę chciał, żeby również ten nowy zarząd PKP, ja wierzę w zdolności menadżerskie tych prezesów, których powołałem, tych menadżerów, których powołałem, że przywrócą czy postawią sprawę na nogi i przywrócą porządek, elementarny porządek koroporacyjny w PKP, bo na taką niemoc czy na takie rozprężenie się po prostu nie zgadzam. 
K.G.: Zdążymy jeszcze, panie ministrze, zejść z torów kolejowych? Zdążymy. Na autostrady. Kiedy będzie wiadoma obniżka, wielkość obniżki na autostradach? Na tych, które były budowane przez państwo.
S.N.: Nie, zarządzane przez państwo. 
K.G.: Zarządzane przez państwo, tak. 
S.N.: Bo Stalexport też był budowany przez państwo, a nie jest...
K.G.: Bo słyszeliśmy, że są w ostatniej fazie ustaleń te rozmowy pana z ministrem finansów. Więc kiedy?
S.N.: Tak, i myślę, że po świętach będziemy w stanie opinii publicznej przedstawić tego rodzaju komunikat. Muszę najpierw go przedstawić panu premierowi, a potem opinii publicznej.
K.G.: Minister Rostowski jest zadowolony, że będą mniejsze wpływy?
S.N.: Ja nie skarżę się na współpracę z ministrem Rostowskim, to jest minister... oczywiście jak każdy minister finansów, przede wszystkim musi pilnować naszej wspólnej kasy, ale jest też bardzo zorientowany na sprawy inwestycji, na takie umiejętne pobudzanie gospodarki poprzez inwestycje publiczne w moim obszarze oczywiście tych inwestycji jest cała mnóstwo i drogowych, i kolejowych, i lotniczych.
R.Cz.: Ale za drogo i nie jeżdżą? I dlatego ta obniżka? 
S.N.: Znaczy my kalkulujemy obniżkę dlatego, żeby lepiej wydawać środki unijne, żeby ta pomoc była w większym stopniu absorbowana przez polskie drogi, a jednocześnie rzeczywiście, żeby pobudzić ruch na autostradach i bardziej kierować ruch lokalny na autostrady. 
K.G.: Pytamy o te obniżki...
S.N.: Bo wtedy wzrasta bezpieczeństwo ruchu drogowego...
R.Cz.: To jest oczywiste.
S.N.: ...drogi są bezpieczniejsze, bardziej komfortowe.
K.G.: Pytamy o obniżki dlatego, że na autostradzie A2 150-kilometrowy odcinek to jest autostrada zarządzana przez Autostradę Wielkopolską. Będzie drożej, o.
S.N.: Autostrada Wielkopolska, czyli spółka, koncesjonariusz, który tym zarządza, podobnie jak Stalexport na odcinku między Krakowem a Katowicami, zgodnie z umową, którą nie ja podpisywałem, a przecież wiele rządów wcześniej, nie nasz rząd również, wpływ na cenę jest ograniczony. I w przypadku (...)czy GTC, która zarządza odcinkiem A1 między Gdańskiem a Toruniem, tam minister ma drobny wpływ na ceny, to znaczy może zarekomendować zmianę ceny, przecenę, cokolwiek, natomiast wtedy powstaje tak zwane zdarzenie odszkodowawcze i ja muszę rekompensatę z budżetu państwa po prostu zapłacić koncesjonariuszowi, taka jest umowa. Natomiast najbardziej nieprawidłowa w mojej ocenie jest sytuacja na A4, której zarządcą jest firma Stalexport, między Krakowem a Katowicami, też krótki odcinek, ale dosyć kosztowny. I jak wszyscy zawsze się skarżymy, wiecznie w remontach. Natomiat tam na cenę niestety nie ma żadnego wpływu. Ja podjąłem już rozmowy z koncesjonariuszem, sygnalizując mu potrzebę wprowadzenie niezbędnych zmian, również zmian do umowy. I będę zmierzał w tę stronę.
K.G.: Panie ministrze, dziękujemy za spotkanie i za rozmowę. Wszystkiego dobrego na święta.
S.N.: Dziękuję, miłego dnia. No właśnie chciałem wszystkim, to znaczy panom oczywiście, wszystkim tutaj za szybą realizującym nasz program, ale też wszystkim państwu słuchaczom złożyć życzenia zdrowych i spokojnych świąt. I ciepłych. Chyba nie będą zbyt ciepłe, ale chociaż żeby w sercach i domach było ciepło. 
K.G.: Tego ciepła to się raczej załatwić nie da.
R.Cz.: Tym, którzy pracują 24 godziny na tym nieistniejącym odcinku Łódź-Warszawa (...)
S.N.: No tak, ich też proszę o pełną mobilizację, ale też wszystkim wykonawcom i dróg, i kolei, i kolejarzom, całej naszej infrastrukturalnej rodzinie wszystkiego dobrego.
K.G.: Minister transportu Sławomir Nowak był naszym gościem. Dziękujemy jeszcze raz.
(J.M.)