Polskie Radio

Rozmowa z Dariuszem Jońskim

Ostatnia aktualizacja: 17.09.2012 16:30

Przemysław Szubartowicz: W Łodzi Dariusz Joński, Sojusz Lewicy Demokratycznej.

Dariusz Joński: Dzień dobry, panie redaktorze, witam państwa.

Panie pośle, dzisiaj Leszek Miller, szef Sojuszu, mówił, że zwróci się do premiera Donalda Tuska i wicepremiera Waldemara Pawlaka z zaproszeniem na debatę o programie gospodarczym Sojuszu, program został zaprezentowany w niedzielę. Czy już odpowiedź nadeszła?

Nie, jeszcze odpowiedź nie nadeszła, ale prawdą jest, że takie zaproszenie do poważnej debaty gospodarczej zostało wysłane do i wicepremiera Waldemara Pawlaka, ministra gospodarki, ale również premiera Donalda Tuska.

Panie pośle, wiemy, że zostało wysłane, nie nadeszła odpowiedź, ale odpowiedź nadeszła pośrednio, dlatego że wicepremier Waldemar Pawlak powiedział, że Sojusz Lewicy Demokratycznej zajmuje się mieszaniem, tak skomentował wczoraj jeszcze wasze propozycje zawarte w programie gospodarczym.

Pan Waldemar Pawlak nie zdaje sobie sprawy chyba z trudnej sytuacji gospodarczej, która w tej chwili jest i która powoli nadchodzi. Jest ministrem gospodarki, częściej możemy go wysłuchać w sprawach rolnictwa i tutaj częściej zabiera głos, natomiast w sprawach gospodarczych przy propozycjach nie tylko naszej partii, ale innych partii opozycyjnych, Waldemar Pawlak jest nieobecny. Chcemy, krótko mówiąc, zaprosić panów do poważnej debaty, tym bardziej że jest o czym mówić, bo minister Rostowski mówi tylko i wyłącznie o tym, że będzie stagnacja, że będzie wyższe bezrobocie, że będzie słabszy wzrost gospodarczy, a my chcemy rozmawiać o tym, co zrobić i jakie uruchomić instytucje i narzędzia, aby ten wzrost był wyższy (...)

No to, panie pośle, zacytuję panu jeszcze może dalej Waldemara Pawlaka, bo w tych propozycjach SLD jest i taka, aby stworzyć Ministerstwo Przedsiębiorczości, a Waldemar Pawlak na to mówi: od mieszania urzędami niczego nie przybędzie, tak jak od mieszania herbata nie staje się słodsza.

No, może pan wicepremier Pawlak tylko i wyłącznie siedzi w fotelu i miesza w herbacie, a my chcemy rozmawiać o gospodarce i chcemy udowodnić, że tak jak w 2001 roku potrafiliśmy z blisko zera procenta PKB wyciągnąć polską gospodarkę na kilka procent w dalszych latach, prawie do 7%, że jest to możliwe, natomiast takie podejście, gdzie przedstawiamy konkretne propozycje merytoryczne, no to tylko pokazuje, że Waldemar Pawlak nie zdaje sobie sprawy z trudnej sytuacji albo nie chce sobie zdawać i tylko liczy na to, że dotrwa do końca tej kadencji, ale Polacy oczekują nieco więcej od rządu niż tylko i wyłącznie mieszania w herbacie.

Panie pośle, bo wśród tych propozycji jest także utworzenie trzech dużych okręgów przemysłowych: centralnego okręgu przemysłowego w okolicach Łodzi, północnego w okolicach Trójmiasta oraz południowego w okolicach Krakowa, a Platforma Obywatelska krytykuje ten pomysł. Adam Szejnfeld mówi, że jest anachroniczny i przynosi w dłuższym okresie gorsze wyniki taki pomysł, bo stworzenie 3 okręgów przemysłowych przypomina Adamowi Szejnfeldowi czasy po pierwszej wojnie światowej i grozi nierównomiernym rozwojem według niego. Jak pan to komentuje?

Otóż nie zgadzam się z tą opinią, dlatego że dzisiaj uważamy, że rząd powinien bardziej zaangażować się w rozwiązywanie problemów. Ja zapraszam pana posła Szejnfelda do województwa łódzkiego, gdzie jest 140 tysięcy osób bezrobotnych zarejestrowanych, w samej Łodzi jest około 40 tysięcy i bez interwencji państwa, bez pomocy państwa w rozwiązaniu tych problemów samorządy nie są w stanie same rozwiązać, a zostawienie i pozostawienie wszystko na rynku powoduje, że to bezrobocie z dnia  na dzień jest coraz wyższe. My proponujemy między innymi dla „ściany wschodniej” program „Wschód”, czyli bliską współpracę z partnerami ze Wschodu, dla centralnej m.in. trzy okręgi przemysłowe, w Trójmieście ta propozycja dotycząca skorzystania z portu w Gdyni i w Gdańsku, w Strykowie na skrzyżowaniu autostrady A1 i A2, dlatego że tutaj jest wyjątkowa potrzeba, aby... i możliwość też stworzenia takiego dużego okręgu przemysłowego, i pod Krakowem. My wychodzimy z założenia, że warto by było środki, które chcemy z oszczędności pozyskać, zainwestować w gospodarkę tak, żeby to się zwróciło, bo przecież mówimy o tym, że każdy z tych okręgów jest w stanie w pierwszym roku przyjąć około 50 tysięcy osób do pracy. I to nie jest wyssane z palca, dlatego że chociażby łódzka dzisiaj specjalna strefa ekonomiczna bezpośrednio o podobnej powierzchni zatrudnienia około 25 tysięcy, ja nie mówię, ile pośrednio osób współpracuje. Krótko mówiąc uważamy, że rolą państwa jest również wspomaganie, a tym bardziej w kryzysie i rynku pracy, i takich narzędzi, które zafunkcjonują w gospodarce, to jest nasz pomysł.

Panie pośle, pan powiedział o tej roli państwa, a z kolei Prawo i Sprawiedliwość także krytykuje pomysły SLD, nie tylko Platforma Obywatelska. Poseł Przemysław Wipler powiedział, że państwo powinno być mądrzej obecne w takich obszarach, jak wymiar sprawiedliwości i sprawność utrzymania infrastruktury, ale powinno się wycofać z miejsc, gdzie nie pomaga przedsiębiorcom, bo zwiększenie roli państwa w gospodarce nie jest dobrym pomysłem na kryzys. Takie jest stanowisko Prawa i Sprawiedliwości. Czyli...

Ja odnoszę wrażenie, że akurat w tej materii PiS z Platformą idzie pod jedną ręką, dlatego że tak na dobrą sprawę i PiS, i Platforma twierdzi, że rynek wszystko wyreguluje, ale doskonale wiemy, że tak  nie jest, bo gdyby tak miało być, to nie proponowalibyśmy tych rozwiązań. Proponujemy, dlatego że minister Rostowski straszy nas wysokim bezrobociem, proponujemy dlatego, że jest schładzana gospodarka, proponujemy dlatego, że nowy okres programowania będzie dopiero za półtora roku i te środki dopiero napłyną, a te przez półtora roku może... musimy zaproponować nowe rozwiązania w gospodarce. I to są propozycje bardzo dobrze przygotowane i pod kątem finansowym, i gospodarczym. I chcielibyśmy takie poważnej debaty na ten temat. I dlatego też...

Ale panie pośle, cały czas pytam pana o...

...wzywamy Tuska i...

...o te konkretne propozycje i cytuję wypowiedzi innych polityków, którzy krytykują te pomysły. Innymi słowy czy nie czuje pan, że SLD jest osamotnione w tych propozycjach? Bo już jest z miejsca skrytykowane.

Nie, panie redaktorze,  ja nie spodziewałem się, że Prawo i Sprawiedliwość czy Platforma będzie piała z zachwytu, jeśli chodzi o nasze propozycje, ale...

PSL także.

No, tym bardziej mówimy o likwidacji Ministerstwa Gospodarki, gdzie ten urząd sprawuje Waldemar Pawlak, ale cieszę się, że wielu ekonomistów pozytywnie odniosło się do naszych propozycji i powiedziało, że jest to spójny i dobry program. Więc to jest ważniejsze. Co więcej, my uważamy, że to jest program, który jest właśnie na kryzys. My zresztą, jak pan redaktor dobrze pamięta, no właśnie w 2001, 2002, 2003 i 2004 roku pokazaliśmy, że nasze recepty, które też również partie opozycyjne krytykowały, sprawdziły się i gospodarkę pomimo tego, że nie było środków europejskich, udało się postawić na nogi i to z zera procent PKB do prawie siedmiu w dalszych latach. Więc to jest propozycja, która by pobudziła i byłaby motorem gospodarczym. Trzy duże okręgi to nie muszę mówić, dla regionu chociażby łódzkiego, pomorskiego czy małopolskiego by znaczyło bardzo, bardzo wiele, a dla całej „ściany wschodniej” propozycje dotyczące bliskiej współpracy ze Wschodem, przecież takiej dzisiaj nie ma, doskonale sobie zdajemy sprawę, że eksport powinien być coraz większy na Wschód, a z tym są cały czas problemy, to jest pewien pomysł.

Panie pośle, to jeszcze jedna sprawa, bo tam w tych propozycja jest także 40% stawka podatkowa, a z kolei krytycy waszej propozycji przypominają, że to SLD wprowadzał 19% stawkę podatku liniowego i że to jest odwrót od waszych własnych propozycji.

Nie, ja przypominam, że za naszych czasów były trzy stawki 19, 32 i 40, i wtedy Zyta Gilowska i Prawo i Sprawiedliwość zaproponowała likwidację dla najbogatszych 40% podatku i zmniejszenia tego podatku do 32%, a więc najbogatsi zyskali 8%. My pokazujemy, że najbogatsi w Polsce powinni nie płacić 32, tak jak w tej chwili, tylko 40%, a zaoszczędzone 4 miliardy powinny pójść na właśnie utworzenie tych 3 okręgów przemysłowych na Pomorzu, w centrum i na południu. I to jest nasza propozycja.

Panie pośle, i na tym kończymy. Nie ma jeszcze odpowiedzi ani od Donalda Tuska, ani od Waldemara Pawlaka na propozycje Leszka Millera i SLD...

Mamy nadzieję, że Donald Tusk będzie chciał rozmawiać, w końcu poważnie potraktuje debatę o gospodarce, a nie tylko wtedy, kiedy chce na ten temat mówić minister Rostowski.

(J.M.)