Polskie Radio

Rozmowa z Edwardem Zalewskim

Ostatnia aktualizacja: 21.11.2012 15:30

Paweł Wojewódka: Naszym gościem jest Edward Zalewski, przewodniczący Krajowej Rady Prokuratury. Witam, panie prokuratorze.

Edward Zalewski: Dzień dobry państwu, dzień dobry, panie redaktorze.

Panie prokuratorze, czy to nie jest tak, że z jednej strony udaje nam się rzeczywiście złapać osobę podejrzaną o to, że chciała dokonać zamachu, duża sprawa, a z drugiej strony prokuratura, która bierze czynny udział w tym przedsięwzięciu, popełnia tak duży błąd i w pewien sposób angażuje się, no, może nie politycznie, ale angażuje się w pewien spór pomiędzy Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego a władzami państwa.

Oczywiście, to nie był czas, nie miejsce, nie te argumenty. Z całą pewnością kwestia, bo o tym pan redaktor mówi, kwestia uprawnień Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego jest kwestią polityczną, a więc do czasu, dopóki politycy nie opracują projektów założeń zmiany tych uprawnień, do tego czasu prokuratorzy nie powinni się na ten temat wypowiadać. W następnej fazie zarówno Krajowa Rada Prokuratury, jak i prokurator generalny będą mogli się wypowiedzieć co do tych propozycji, oczywiście w tym zakresie, w jakim będzie on dotyczył prokuratury czy też postępowań karnych.

Panie prokuratorze, ale z pana doświadczenia wynika, że ta sprawa zdarzyła się dlatego, że prokuratorzy byli tak zadowoleni z tej akcji dokonanej przez służby w Polsce, prokuratura też brała w tym udział. Czy też to był taki ukłon w stronę kolegów z Agencji, którzy obawiają się o przyszłość?

No cóż, trudno mi jest odpowiedzieć na to pytanie, to raczej powinien pan skierować to pytanie do prokuratorów, którzy się wypowiadali na ten temat. Być może, dobra współpraca pomiędzy prokuraturą, policją, Centralnym Biurem Antykorupcyjnym czy Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego, dobra współpraca owocuje także tym, że prokuratorzy niekiedy utożsamiają się z problemami służb, które dla nich pracują. Oczywiście powinniśmy pamiętać o tym, że prokuratura jako organ apolityczny, organ niezależny powinna w sposób bardzo wstrzemięźliwy i głęboko merytoryczny wypowiadać się na te tematy.

No dobrze, a prokurator, który taki błąd popełnił, nazwijmy go lapsusem, powinien ponieść jakąś karę?

Nie no, nie sądzę, wypowiedział swoją opinię. Ja na początku powiedziałem, nie ten czas, nie to miejsce. I być może właśnie ten fakt, że w tych okolicznościach padła ta wypowiedź, jest taki dla dziennikarzy bulwersujący. W normalnych warunkach prokuratorzy poprzez swoich przełożonych czy swoje statutowe organy będą mogli się na ten temat wypowiedzieć, ponieważ niewątpliwie Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego jest jednym z tych organów państwa, które dosyć ściśle na odpowiednich płaszczyznach współpracują z prokuraturą. I prokuratorom nie jest obojętne, jakim aparatem prawnym funkcjonariusze ABW dysponują.

Panie prokuratorze, wobec tego spójrzmy może troszkę od strony politycznej, ja wiem, że prokuratorzy są apolityczni, ale czy nie uważa pan, że troszkę tutaj też politycy w tej sprawie maczają palce, bo padły pytania, dlaczego w takim momencie, a nie w innym momencie ta sprawa została przedstawiona, nagłośniona, dlaczego wtedy, a nie wtedy owa konferencja prokuratury się odbyła.

To zawsze padają takie pytania przy wielkich bulwersujących sprawach. W zasadzie nigdy nie ma takiego dobrego momentu, żeby przedstawić. I jeżeli chce się zaatakować prokuraturę, to zawsze znajdzie się jakiś powód. I tutaj takim powodem będzie to sakramentalne pytanie: dlaczego teraz i dlaczego w takim zakresie? Natomiast to pytanie trochę zaciemnia obraz sukcesu, jaki został niewątpliwie odniesiony, ponieważ mam do czynienia ze sprawą bez precedensu. Zamach przygotowywany na konstytucyjne organy państwa polskiego, i to kiedy jesteśmy po doświadczeniach norweskich, wykrycie tego zamachu przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, skuteczne przeprowadzenie, jak sądzę, bo oczywiście nie mam żadnych danych, odpowiedniej gry operacyjnej, no, to wszystko nie wszystkim się musi podobać, a jednocześnie ten sukces faktycznie nie powinien być deprecjonowany poprzez niekiedy nazbyt piarowskie go przedstawianie.

Dzisiaj w magazynie Z kraju i ze świata gościł szef sejmowej komisji spraw wewnętrznych poseł Marek Biernacki i zadałem mu takie pytanie: czy to pięć lat, kara dla tego ewentualnego sprawcy to jest pięć lat, takie jest maksymalne zagrożenie, czy to nie jest za mało, czy to nie jest za mała kara za przygotowywanie czegoś takiego? No i Marek Biernacki powiedział, że świat się zmienia, prawo powinno się również zmieniać. Widocznie polskie prawo nie nadąża albo nie przewidziało jeszcze takich właśnie zdarzeń.

No cóż, akurat to przestępstwo było już przewidziane w kodeksie karnym z 1932 roku. W roku 69, gdy powstawał nowy kodeks karny, to przestępstwo zniknęło z kodeksu. Pojawiło się ponownie w 97 r. wraz z nowym kodeksem karnym. Czy to jest za dużo, czy za mało... Tu trzeba zwrócić uwagę na pewnie znamienny fakt, otóż przestępstwo z artykułu 128 w § 1 to jest tzw. przestępstwo z usiłowania, bo tam karane jest bezpośrednie zmierzanie do usunięcia organów konstytucyjnych. W § 2 mamy znowu stypizowane przygotowanie do tego usiłowania. Linia pomiędzy usiłowaniem a przygotowaniem jest bardzo cienka i wydaje mi się, że tu w tym przypadku prawnie można by dyskutować, czy mieliśmy do czynienia z przygotowaniem, czy może już z usiłowaniem tego przestępstwa, czy ten zespół działań sprawcy nie prowadził już bezpośrednio do usiłowania dokonania zamachu na organ konstytucyjny. No, to są wszystko prawnicze dywagacje. Ja tylko chciałbym zwrócić uwagę, że to zagrożenie do pięciu lat to jest zagrożenia z artykułu 128 § 2, ale przecież w tej sprawie rodzą się pytania o inne kwalifikacje prawne...

Chociażby posiadanie broni, posiadanie ładunków wybuchowych, posiadanie broni zagrożone jest 8 latami.

To są akurat przestępstwa zagrożone karami do 8 lat pozbawienia wolności, czy to artykuł 263, czy 171. Natomiast jest jeszcze artykuł 258, gdyż tutaj przynajmniej z niektórych medialnych doniesień wynika, że można się zastanawiać nad kwestią zorganizowanej grupy przestępczej, a § 4 artykułu 258 to już jest zbrodnia, która mówi o grupie przestępczej zbrojnej lub grupie przestępczej, która  ma na celu popełnianie przestępstw terrorystycznych. Więc jeżeli mieliśmy do czynienia tutaj z porozumieniem co najmniej 3 osób, to warto się zastanowić, czy nie mamy tutaj do czynienia z przestępstwem z artykułu 258 § 2 i 258 § 4,a więc z przynależnością do takiej grupy zbrojnej mającej na celu zamachy terrorystyczne lub § 4 mówiący o kwestii zorganizowania czy zawiązania takiej grupy i kierowania nią.

W każdym razie śledztwo trwa w dalszym ciągu, a my będziemy się bacznie obserwować. Edward Zalewski, przewodniczący Krajowej Rady Prokuratury. Dziękuję za rozmowę.

Dziękuję bardzo.

(J.M.)