Polskie Radio

Zapraszamy do Trójki

Ostatnia aktualizacja: 07.02.2013 16:06
Parlament Europejski; Strasburg; Jerzy Buzek
Audio

To trzecia audycja z serii dedykowanej Parlamentowi Europejskiemu. Nasi reporterzy przyjrzeli się pracy Parlamentu Europejskiego i to w gorącym okresie, bo walki o unijny budżet podczas sesji plenarnej w Strasburgu. 

Naszym przewodnikiem po Parlamencie Europejskim był prof. Jerzy Buzek, poseł do PE,  w latach 2009- 2012 jego przewodniczący, który podczas audycji na żywo komentował ze studia w Parlamencie Europejskim w Strasburgu  najważniejsze wydarzenia tej sesji plenarnej.

Parlament Europejski poza tym, że odgrywa swoją rolę w uchwalaniu unijnego prawa i budżetu  to jest też ważnym forum dla dyplomacji.

I  właśnie podczas obecnej sesji po raz pierwszy w PE przemawiał nowy prezydent Francji - Francois Hollande.

A  że obecny szczyt może przesądzić o przyszłości unii - to francuski prezydent właśnie jemu poświęcił najwięcej uwagi.

Dlaczego ten unijny szczyt jest tak ważny - wyjaśniał też Jerzy Buzek:

"To jest szczyt, który powtarza się co siedem lat i zawsze do ostatniej chwili nie wiadomo czy

będzie porozumienie czy nie. Pamiętajmy, że siedem lat temu w Luxemburgu wydawało się, że porozumienie było tuż, tuż, a potem się nie udało. Było pół roku później, w Wielkiej Brytanii z premierem Tony Blairem. 

Najważniejsze jest – aby uzyskać porozumienie i mieć wspólny budżet na siedem lat bo to oznacza stabilność UE, zaufanie obywateli do UE i innych państw do unii.

Na rynkach finansowych jest też wtedy zaufanie do instytucji unijnych. To wszystkim nam pomaga a poza tym można planować - długoterminowo, w regionach, w miastach. Także dla budżetów krajowych to jest zasadnicza sprawa.

Tym razem może się nie udać bo mamy dwa dodatkowe, gorsze niż dotąd czynniki: kryzys i sytuację Wielkiej Brytanii, która waha się jakie jest jej stanowisko i pozycja w UE."…

„Polska ma dzisiaj jednak inną pozycję w UE niż 7 lat temu - bo się sprawdziliśmy. Tego jak się bierze pieniądze z Unii i  jak można je w pełni wykorzystać uczą się inni od nas. My możemy pokazać, że te pieniądze są skuteczne. Utrzymaliśmy wzrost gospodarczy przez tyle lat  w momencie, kiedy inni są w trudnej sytuacji. A więc jesteśmy dobrym przykładem dla całej unii.

Ja byłem od samego początku zaangażowany w te dyskusje dotyczące budżetu. Byłem, w ich samym środku jako przewodniczący Parlamentu Europejskiego. Widziałem jak te dwie grupy: przyjaciele polityki spójności i zwolennicy mniejszych wkładów do budżetu UE ścierają się także na terenie Parlamentu Europejskiego -  chociaż PE w zdecydowanej większości (70 - 80 % członków) uważa, że powinien być raczej bogaty budżet. Dlaczego? Ta grupa, która mówi: wydawać mniej pieniędzy - mówi równocześnie: jesteśmy w kryzysie. Państwa też oszczędzają. Tniemy wydatki w Belgii, Grecji, Polsce, Wielkiej Brytanii - to dlaczego nie w Parlamencie Europejskim?

A ta druga grupa, którą ja reprezentowałem przez cały czas i mocno mówiłem to także na Radzie Europejskiej gdy występowałem wielokrotnie  w sprawie budżetu bo przecież sprawa ciągnie się od trzech lat, to nie jest nowa rzecz. Dziś jest końcówka.  Ale zawsze powtarzałem, że większy budżet dla UE to oznacza większą konkurencyjność Unii Europejskiej, większy wzrost, większe inwestycje na rozwój. To są również inwestycje w infrastrukturę, w budowę nowych możliwości dla Europejczyków, tworzenie miejsc pracy, przeszkalanie szczególnie młodych ludzi. Danie im do ręki rzeczywiście pracy, zatrudnienia a więc czegoś co dziś jest jeszcze bardziej potrzebne niż oszczędności.” – mówił Jerzy Buzek.

Jerzy Buzek opowiadał też o kulisach negocjacji w PE:

„Są ludzie, którzy wypróbowują, który wariant mógłby przejść, którzy próbują merytorycznie przekonać do swoich racji. To nie są szefowie rządów ani kanclerze ani prezydenci danych państw. To są ludzie na nieco niższym szczeblu ale bardzo ważni. Bo oni urabiają grunt i robią rozpoznanie. To są najczęściej pracownicy Ministerstwa Spraw Zagranicznych czy też przedstawicielstwa danego kraju…

Posłowie mówią na nich żartobliwie -  "Szerpowie" i to są ci którzy biegają z wiadomościami "na szczyt" a tzw. "Kalkulatorzy" - to są ci, którzy liczą jak te propozycje, które przynieśli albo wywalczyli Szerpowie -  mają się do naszej ogólnej kondycji  w tym budżecie. Czy my naprawdę uzyskujemy pozytywne rezultaty i czy możemy to zaakceptować czy też nie. Czy to jest takie mocne ogołocenie naszych nadziei, że mówimy Veto ! Albo też jest nieźle”…

„Generalnie w dniu dzisiejszym  rządy są reprezentowane w Brukseli a my wszyscy posłowie PE jesteśmy w Strasburgu. Ale łączność pomiędzy tymi dwoma miejscami jest cały czas. Są też samoloty albo też możliwość 4-5 godzin jazdy samochodem” -wyjaśniał Jerzy Buzek.

Prezydent Francji - Francois Hollande mówił o swojej wizji Europy i o przyszłości wspólnoty.

Francja stoi na stanowisku, że nadmierne oszczędności w budżecie UE mogą być zgubne bo choć są konieczne to mogą osłabić unijną gospodarkę:

"Moje stanowisko jest proste - oszczędnościom mówię tak ale niszczeniu gospodarki  już nie."

Hollande stwierdził, że choć strefa Euro wychodzi już z kryzysu to trzeba zbiorowo dokonać skoku naprzód bo w przeciwnym razie nic się nie uda.

"Mogą już sobie Państwo wyobrazić jak by wyglądał  rozpad integracji i solidarności - to w tej perspektywie powinna odbywać się dyskusja o europejskich ramach finansowych. „

Francois Hollande zaznaczył też że jest za wzmocnieniem integracji gospodarczej i harmonizacją podatkową. Opowiedział się również za podatkiem transakcyjnym czyli dodatkowym opodatkowaniem zysków jakie osiągają banki a także za stabilizowaniem wspólnej waluty.

W debacie po wystąpieniu  francuskiego prezydenta - szef Komisji Europejskiej José Manuel Barroso poparł politykę Paryża i wezwał inne kraje do jeszcze większego wysiłku i nie wprowadzanie dodatkowych cięć w budżecie UE.

"Aby zagwarantować zrównoważony rozwój konieczne są inwestycje" - apelował Barroso –

"a najważniejszy instrument jaki mamy dla inwestycji europejskich to budżet unijny"

Europosłowie większości frakcji politycznych krytykowali proponowane cięcia w unijnym budżecie. Grozili nawet, ze Parlament Europejski odrzuci go jeśli nie będzie satysfakcjonujący.

Jerzy Buzek wyjaśniał dlaczego PE może odrzucić budżet:

"On jest grubo mniejszy - ten budżet dzisiaj po obcięciach na poprzedniej Radzie Europejskiej  niż to co proponował Parlament Europejski a także Komisja Europejska - bo byliśmy bardzo blisko jeśli chodzi o propozycje. I to były propozycje bogatsze zarówno w polityce rolnej jak i w funduszach strukturalnych. Natomiast sam Parlament Europejski ma w ręku ten mechanizm, którego nie było wcześniej. Sam starałem się żeby wszedł w życie Traktat Lizboński zgodnie z którym możemy zawetować".

Przestrzeganie  praw człowieka to temat, którym Parlament Europejski zajmuje sie niemalże na każdej sesji.

Na ten temat rozmawialiśmy  w Starsburgu z   europosłami  Jackiem Protasiewiczem (Europejska Partia Ludowa, PO)  i Markiem Migalskim ( Konserwatyści i Reformatorzy, PJN).

Banki, wielkie korporacje i olbrzymie sieci handlowe. Działają już na całym świecie, ale nie zawsze przestrzegają prawa. Dochodzi do łamania praw człowieka, do niewolniczej pracy. Są też i inne zaniedbania - niepłacenie podatków czy zatruwanie środowiska. Jak wymóc na przedsiębiorstwach większą odpowiedzialność społeczną i zagwarantować by kierowały się etyką? Nad tym zastanawiali się europosłowie podczas obecnej sesji w Strasburgu. A ich dyskusji słuchali reporterzy Trójki. Jaki jest skutek tej debaty?

 

Łukasz Walewski :  „Tak naprawdę nie udało się prawnie zobowiązać przedsiębiorstw do przestrzegania zasad odpowiedzialności społecznej. Ale parlament przyjął rezolucję, która wzywa do większego promowania tych zasad.

Iza Wozniak dodała: „I zdanie Parlamentu zostanie wzięte pod uwagę. I możliwe, że wkrótce - Komisja Europejska, przyjmie zasady, wedle których będzie żądać informacji od firm o tym jak wygląda ich działalność społeczna i wpływ na środowisko.”

Debata na ten temat była dość burzliwa - a przysłuchiwał jej się z uwagą Komisarz ds. przemysłu i przedsiębiorczości Antonio Tajani:

"Europa potrzebuje ambitnej polityki w tym zakresie. w interesie firm, inwestorów, obywateli a także dobrego funkcjonowania naszej gospodarki leży odpowiedzialność społeczna biznesu.” 

W audycji także mówiliśmy o eliminowaniu przemocy i nierówności wobec kobiet zarówno w sferze społecznej jak i publicznej .Takie ogólne założenia ma przyjęta poprzedniego dnia  przez deputowanych PE rezolucja. Zwraca ona uwagę na wzrost agresywnych zachowań wobec kobiet i dziewcząt również w sferze werbalnej

Pokazaliśmy także  Parlament Europejski "od kuchni." Np. ilu asystentów mają europosłowie? Popularny brytyjski bloger John Worth  ujawił, że polscy posłowie zatrudniają najwięcej asystentów krajowych. Najwięcej nawet w całej unii.  

Rekordziści wśród polskich europosłów mają prawie dwudziestu asystentów. Pytanie czy to nie przesada? A może im większe zaplecze polityczne, tym lepszy poseł? To między innymi wyjaśniała europosłanka Sidonia Jędrzejewska z PO i Europejskiej Partii Ludowej.

Europosłowie co miesiąc otrzymują na prowadzenie biura 21 tysięcy 209 euro czyli 90 tysięcy złotych. To pieniądze na prąd, papier, wynajem biura ale także właśnie na zatrudnienie euro asystentów. Niezależnie od tego, ilu asystentów zatrudniają.

Ta kwota, którą dostają jest do podziału na liczbę asystentów. Może się więc okazać, że asystent posła, który zatrudnia 3-ech, zarabia 10 tysięcy, a asystent tego, który zatrudnia 15-tu, tysiąc złotych.

Od wielu lat także ten temat powraca:  Czy jest sens, żeby Parlament Europejski obradował w dwóch miejscach - Brukseli i Strasburgu. Do tego dochodzi jeszcze Luksemburg, gdzie znajduje się sekretariat i biblioteka.

 Tu na miejscu reporterzy Trójki szukali odpowiedzi na wiele pytań, które rodzą te przeprowadzki. Sprawdzaliśmy na czym polega różnica między Brukselą a Strasburgiem i czym różni się praca w tych dwóch miejscach. Pomogła nam Pani Anna Kopińska - pracownik Parlamentu.

Reporterzy sprawdzili także między innymi jak wygląda prawdziwa kuchnia w PE i czym się żywią euro parlamentarzyści.

W Strasburgu reporterzy Trójki  również   sprawdzali  na ile samo miasto żyje sprawami polityki i polityków. I jak obecność Parlamentu Europejskiego wpływa na życie tego miasta i jego mieszkańców.

Zobacz więcej na temat: EURANET Trójka