W "Dwukropku" rozmawialiśmy o odnalezionym po śmierci Gustawa Herlinga-Grudzińskiego przez jego córkę Martę, nieznanym dzienniku pisarza z lat 1957-1958.
- Archiwum pisarza jest zbadane i uporządkowane, ale zawsze mogło się okazać, że w jakiejś teczce znajdują się nierozpoznane wcześniej papiery. Miały być tam listy a jest utwór literacki, miały być wycinki a znajdują się listy. I tak właśnie było - powiedział gość audycji, który "Dziennik 57-58" razem z Martą Herling przygotował do druku.
We wstępie do publikacji prof. Bolecki napisał, że notatki Herlinga-Grudzińskiego utrzymane są w konwencji kroniki codziennych wydarzeń. Pisarz skrupulatnie odnotowuje zarówno sprawy rodzinne (polskie i włoskie), jak i bieżące lektury, sny i życie towarzyskie, obfitą korespondencję, wizyty w muzeach, obejrzane filmy i spektakle teatralne, odnowioną współpracę z "Kulturą", bliższe i dalsze podróże po Włoszech, tematy bardziej intymne, nawet wstydliwe, oraz kwestie publiczne, a także komentarze do własnej twórczości eseistycznej, przede wszystkim literackiej.
- Nie wiemy, czy to już wszystko. Zawsze należy liczyć się z tym, że jakiś nieznany utwór pisarza lub jego korespondencja nagle ujrzą światło dzienne. Co więcej, mogą się znaleźć w archiwum kogoś innego - zauważył gość "Dwukropka".
Dlaczego nie dysponujemy żadnymi zapiskami pisarza pochodzącymi z lat 1958-70? Czy część rękopisów, które Herlig-Grudziński miał w zwyczaju niszczyć, jeśli był z nich niezadowolony, jednak mimo wszystko ocalała? O tym w nagraniu audycji. Wybrane fragmenty książki, która ukaże się w połowie maja nakładem Wydawnictwa Literackiego czyta Mariusz Benoit.
***
Tytuł audycji: Dwukropek
Prowadzi: Andrzej Franaszek
Gość: prof. Włodzimierz Bolecki (badacz życia i twórczości Gustawa Herlinga-Grudzińskiego)
Data emisji: 27.04.2018
Godzina emisji: 21.30