- Kandydatura Euromajdanu oraz kandydatura doktora Denis Mukwege były u nas bardzo zbliżone w liczbie głosów w połączonych komisjach. Może się okazać, że tym razem nie będzie jednego laureata - uważa Andrzej Grzyb z podkomisji praw człowieka.
Nagroda została ustanowiona w grudniu 1988 przez Parlament Europejski i nazwana na cześć radzieckiego naukowca oraz działacza politycznego Andrieja Sacharowa. Jest ona przyznawana wybitnym aktywistom walczącym o prawa człowieka na całym świecie. Ceremonia wręczenia nagrody odbędzie się 26 listopada w Strasburgu.
W tym roku do nagrody pretendują: działacze ukraińskiego Euromajdanu, kongijski lekarz ginekolog Denis Mukwege, który pomaga ofiarom gwałtów i jest założycielem szpitala Panzi w Bukavu w Demokratycznej Republice Konga oraz obrończyni praw człowieka z Azerbejdżanu Lejla Junus, dyrektorka Instytutu na rzecz Pokoju i Demokracji w Baku.
W poprzednich latach laureatami nagrody byli m.in. uczestnicy arabskiej wiosny, były prezydent RPA i przywódca walki z apartheidem Nelson Mandela, lider opozycyjnego białoruskiego ruchu „O Wolność” Alaksandr Milinkiewicz i były sekretarz generalny ONZ Kofi Annan.
polskieradio.pl, asop