Oznacza to, że we wszystkich krajach członkowskich miałyby obowiązywać te same terminy badań technicznych pojazdów. - Byłyby pierwsze cztery lata wolne od przeglądu, potem za dwa lata i obowiązkowo przegląd co roku - wyjaśnił europoseł Bogusław Liberadzki.
Nowe przepisy przewidują też, że każdego dnia co najmniej 5 proc. wszystkich samochodów zarejestrowanych w danym kraju, będzie musiało zostać poddanych kontroli. W Polsce będzie za to odpowiedzialna Inspekcja Ruchu Drogowego. - Kontrola będzie dwuczęściowa. Może być wstępna gdy nie ma zastrzeżeń, ale można też pójść znacznie głębiej i samochód skierować do stacji diagnostycznej - dodał Liberadzki.
Europosłowie proponują też wprowadzenie w najbliższych latach wspólnego rejestru samochodów i kierowców. Znajdą się w nim m.in. informacje o przeglądach technicznych i przebiegu danego auta.
polskieradio.pl, tj