Tour de Pologne

Tour de Pologne: Skarul - sukces Majki jest ukoronowaniem pracy wielu ludzi

Ostatnia aktualizacja: 11.08.2014 14:43
Po raz pierwszy od 2003 r. kolarski wyścig Dookoła Polski wygrał w tym roku polski kolarz. O zwycięstwie Rafała Majki z prezesem Polskiego Związku Kolarskiego, Wacławem Skarulem, rozmawiał Krzysztof Kuzak.
Audio
  • Rozmowa Krzysztofa Kuzaka z Wacławem Skarulem, prezesem Polskiego Związku Kolarskiego (IAR)
Rafał Majka został najlepszym kolarzem 71. Tour de Pologne
Rafał Majka został najlepszym kolarzem 71. Tour de PologneFoto: PAP/Grzegorz Momot

W sobotę na Rynku w Krakowie ze zwycięstwa w 71. Tour de Pologne cieszył się Rafał Majka; najlepszym góralem został inny Polak, Maciej Paterski.
Krzysztof Kuzak: Co Pan czuje po dekoracji Rafała Majki jako zwycięzcy Tour de Pologne, po tym triumfie Polaka?
Wacław Skarul: Czekaliśmy bardzo długo, 11 lat, żeby Polak wygrał w PRO Tourze, a zrobił to w tak wspaniałym stylu, tak przekonującym. Wygrał dwa najtrudniejsze górskie etapy. Pojechał znakomicie czasówkę, odparł ataki rywali. Tylko wypada gratulować Rafałowi tego wielkiego sukcesu. Sukcesu, który - mam nadzieję - jest też ukoronowaniem pracy bardzo wielu ludzi, którzy w polskim kolarstwie w małych klubach mają naprawdę bardzo trudną sytuację, a mimo to ciągle wynajdują młode talenty i potem te talenty trafiają do drużyn PRO Tourowych. Tam są oszlifowane i mamy kolarzy światowego formatu - Rafał Majka, Michał Kwiatkowski - jestem przekonany, że tęczowa koszulka mistrza świata i zwycięstwa w wielkich Tourach, na czele z Tour de France, to jest już tylko kwestia czasu, bo naprawdę ta dwójka kolarzy może tego dokonać.
KK: Rafał wpadł na metę prawie nieprzytomny, wspominał Pan o tych trenerach. Pierwsze słowa Rafała były skierowane do trenera Klęka - "Dziękuję Ci trenerze”.
WS: Tak, to była wielka radość. Bardzo wzruszająca chwila. Zbyszek (Klęk - pierwszy trener Rafała Majki) - to właśnie jeden z wielu czasami niedostrzeganych, bez których nie mielibyśmy dzisiaj polskiego kolarstwa. Ja też czuję w tej chwili naprawdę wzruszenie. I chcę tym wszystkim ludziom powiedzieć - dziękuję Wam bardzo.
KK: Proszę jeszcze podsumować występ reprezentantów Polski. Maciej Paterski zapewnił sobie koszulkę najlepszego górala.
WS: Maciek pojechał dobry wyścig. Walczył nastawiony na zdobycie tej koszulki. Ona nie przyszła łatwo; kosztowało go to dużo wysiłku. Był na bardzo wielu etapach aktywny, wygrał zasłużenie tę koszulkę.
Myślę, że również warto pogratulować Przemkowi, który zajął naprawdę bardzo wysokie, piąte miejsce. W tej euforii, mając Rafała na pudle z numerem 1, troszeczkę zapominamy o Przemku, który też pojechał dobry wyścig. Tuż za dziesiątką Marek Rutkiewicz, pewnie będzie rozczarowany, bo bardzo chciał być w tej dziesiątce.
I to są takie najjaśniejsze punkty, ale oczywiście bardzo pomagał w zwycięstwie Rafała Majki Paweł Poljański, który jedzie w jego drużynie. Reprezentacja Polski była widoczna, była aktywna. Nie oczekujmy od tych młodych chłopców - średnia poniżej 25 lat - w konfrontacji z PRO-tourowcami zbyt wiele. Ja myślę, że oni tutaj przyjechali po naukę, wiele się nauczyli i oby gdzieś tam z tej trzeciej dywizji, w której teraz jeżdżą, żeby awansowali do drugiej, a potem do PRO-Touru. Tego im bardzo życzę.
KK: Zawsze przychodzi taki moment kiedy następuje zmiana pokoleniowa i trzeba mieć jakieś zaplecze. Widzi Pan to zaplecze?
WS: Tego zaplecza w polskim kolarstwie wydaje mi się, że jest dosyć dużo. Problem polega na tym, że w momencie, kiedy Ci nasi najlepsi juniorzy trafiają do tej kategorii U-23, to tutaj trudno jest tych utalentowanych zawodników przytrzymać i rozwinąć Wielu z nich, naprawdę fajnych kolarzy, takich już młodych, po prostu kończy kariery, szukają sobie innego sposobu na życie.
Cieszę się, że Kwiatkowski i Majka właśnie tym sposobem zrobili sobie kolarstwo, ale ponieważ im się udało, to będą na pewno przykładem dla tych młodych ludzi, a my musimy ciągle szukać sposobu na to, aby z tego wieku juniora oni trafiali na ten uniwersytet kolarski do PRO Touru.
Być może - bardzo w to wierzę - dzisiejszy sponsor generalny związku, czyli CCC i pan prezes Dariusz Miłek będą naprawdę realnie myśleli teraz o drużynie PRO Tourowej, bo wtedy zakładam znalazłoby się w niej większość Polaków i od razu poziom naszego kolarstwa by się podniósł.


Dzięki wygranej w Tour de Pologne Rafał Majka awansował na 12. miejsce w rankingu UCI WorldTour. Dzięki piątej pozycji w wyścigu Dookoła Polski, w zestawieniu pojawił się Przemysław Niemiec, który jest 69. Najwyższą lokatę utrzymuje Michał Kwiatkowski, który jest dziesiąty. Prowadzi Alejandro Valverde z Hiszpanii.

ps

Zobacz więcej na temat: Kolarstwo Tour de Pologne
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak

Czytaj także

Ranking UCI: sukces Majki dał awans Polsce na ósme miejsce

10.08.2014 19:21
Dzięki zwycięstwu Rafała Majki oraz piątej lokacie Przemysława Niemca w Tour de Pologne, który zakończył się w sobotę w Krakowie, Polska awansowała na ósme miejsce w rankingu państw Międzynarodowej Unii Kolarskiej, wyprzedzając Niemcy i Wielką Brytanię.
Zwycięzca wyścigu kolarskiego Tour de Pologne Rafał Majka podczas powitania w rodzinnej wsi Zegartowice
Zwycięzca wyścigu kolarskiego Tour de Pologne Rafał Majka podczas powitania w rodzinnej wsi ZegartowiceFoto: PAP/Grzegorz Momot

Majka i Niemiec zdobyli razem 163 punkty, co praktycznie przesądza o tym, że w wyścigu ze startu wspólnego elity w mistrzostwach świata w hiszpańskiej Ponferradzie (28 września) biało-czerwoni będą mogli wystawić, tak jak przed rokiem we Florencji, dziewięcioosobowy skład. Ten przywilej ma dziesięć pierwszych krajów w rankingu z 15 sierpnia.
Klasyfikacja może ulec zmianie po wyścigu Eneco Tour, ale nie do tego stopnia, aby Polska wypadła z pierwszej dziesiątki. Rozgrywany bez udziału polskich kolarzy wyścig w Belgii i Holandii rozpocznie się w poniedziałek w holenderskim Terneuzen. Startują m.in. Belgowie Tom Boonen i Philippe Gilbert oraz Szwajcar Fabian Cancellara.

Rafał Majka: Obiecałem kibicom, że wygram i dotrzymałem słowa

Weber/x-news

Ranking państw UCI:
1. Hiszpania       1250 pkt
2. Francja          901
3. Włochy           898
4. Holandia         741
5. Kolumbia         695
6. Australia        642
7. Belgia           615
8. Polska           549
9. Niemcy           520
10. Wielka Brytania  485
11. USA              381

 

man

Czytaj także

Pierwszy taki triumf od 11 lat!

10.08.2014 20:39
11 lat polscy kibice musieli czekać na zwycięstwo polskiego kolarza w Tour de Pologne. Oczekiwanie to zakończył we wspaniałym stylu Rafał Majka, który wygrał w 71. już odsłonie największego wyścigu kolarskiego w naszym kraju.
Pierwszy taki triumf od 11 lat
Foto: flickr/ Ministry of Foreign Affairs of the Republic of Poland
Posłuchaj
31'02 10.08.2014 Cezary Zamana: „Mam nadzieję, że ogromny sukces Rafała Majki oraz dobre wyniki Michała Kwiatkowskiego spowodują, że znajdą się tak potrzebni sponsorzy i przede wszystkim pieniądze dla polskiego kolarstwa zawodowego”.
więcej

Ostatnim etapem 71. TdP ze startem i metą na Rynku Głównym w Krakowie była jazda indywidualna na czas na dystansie 25 km. Majka, lider klasyfikacji generalnej po dwóch wygranych górskich etapach, wyruszył ostatni. Zajął co prawda dopiero 13. miejsce, ale wystarczyło to do utrzymania prowadzenia. W klasyfikacji generalnej Polak wyprzedził dwóch Hiszpanów z ekipy Movistar - o osiem sekund Jona Izagirre i o 22 sekundy Benata Intxaustiego.

– Zwycięstwo Rafała w tegorocznym Tour de Pologne był taką przysłowiową „kropką nad i”. Od dłuższego czasu prezentował niezwykle wysoki poziom, ale brakowało mu dużego i zdecydowanego sukcesu, jakim byłby triumf w wielkiej imprezie kolarskiej – powiedział na antenie PR24 Cezary Zamana, były kolarz.

„Czasówka” jedyną niewiadomą

Wielu kibiców i ekspertów przed ostatnim etapem miało obawy i wątpliwości, czy Rafał Majka zdoła utrzymać przewagę z poprzedniego dnia. Jak wiadomo polski kolarz jest specjalistą od jazdy w górach, a na płaskich, szybkich odcinkach radzi sobie nieco gorzej.

– Sporo osób zastanawiało się nad tym, czy Rafał da radę na „czasówce”. Ja osobiście, gdzieś wewnętrznie wierzyłem, że zrobi to, co ja, gdy sam wygrywałem Tour de Pologne. Wówczas pojechałem najlepszy odcinek jazdy indywidualnej na czas w mojej karierze. Rafał też chyba czuł, że będzie to jego odcinek. Żółta koszulka lidera, kibice, cała atmosfera napewno go poniosły i dodały nowych sił – powiedział Cezary Zamana.

W walce o podniebny puchar

W przyszłym roku Polska będzie organizatorem Śmigłowcowych Mistrzostw Świata, a już w najbliższą środę w Zielonej Górze rozpocznie się impreza testowa, czyli walka o Puchar Polski.

– W zawodach śmigłowcowych zdobywa się punkty za cztery określone konkurencje. Każda z nich punktowana jest w specyficzny sposób i posiada swój odrębny regulamin wskazujący również, za co można otrzymać punkty ujemne – przyznał Marcin Szamborski, kapitan Narodowej Kadry Śmigłowcowej.

W zawodach weźmie udział ponad 20 zespołów z całej Europy. Przy imprezie pracować będzie cały zastęp ludzi pomagających w organizacji i nadzorowaniu przedsięwzięcia.

– Dostaliśmy potwierdzenie udziału od ponad dwudziestu drużyn z całego kontynentu. Do organizacji Pucharu Polski zatrudnionych zostało wielu sędziów, a także osób pomagających przy przebiegu zawodów. W sumie zaangażowano ponad 200 ludzi – powiedział Jędrzej Wiler, pilot.

PR24/Damian Bielecki

Czytaj także

Tour de Pologne: Kwiatkowski - wygrana Majki godna podziwu

11.08.2014 13:23
Dziesiąty kolarz światowego rankingu Michał Kwiatkowski po krótkim odpoczynku wznowił treningi i przygotowuje się do trzech startów. Polak żałuje, że nie wystąpił na 71. Tour de Pologne.
Michał Kwiatkowski
Michał KwiatkowskiFoto: Sławek/Wikimedia Commons

Polska Agencja Prasowa: Żałuje pan, że nie pojechał w Tour de Pologne?
Michał Kwiatkowski: Oczywiście, że tak. Tour de Pologne jest wyścigiem wyjątkowym dla każdego polskiego kolarza. Dla mnie to praktycznie jedyna okazja, oprócz mistrzostw Polski, aby pokazać się przed naszymi kibicami. To, co zrobił na Tour de Pologne Rafał Majka, było niesamowite, ale nie jest dla mnie zaskoczeniem. Znam Rafała i wiem jaki ma talent. Styl, w jakim zwyciężył, jest godny podziwu. Kibice chyba za bardzo nie odczuli, że nie było mnie na tym wyścigu.
PAP: Tour de France nie był dla pana udany. Wystartuje pan we Francji za rok?
M.K.: Nie wiem, jaki będzie mój przyszłoroczny kalendarz. Nie analizowałem jeszcze mojego startu w Tour de France, ale wydaje mi się, że niektóre wcześniejsze wyścigi mógłbym odpuścić, na przykład Tour de Romandie. Zauważyłem, że nie potrzebuję tak wielu startów, żeby być w formie. Wręcz przeciwnie, po okresie treningów potrafię być dobrze przygotowany. Wyścigi bardzo dużo mnie kosztują - czy to klasyki, w których jedzie się od startu do mety z maksymalną koncentracją, czy to etapowe, gdzie zawsze walczyłem w klasyfikacji generalnej. Wiem, że muszę ograniczyć swój kalendarz. Fajnie, że mogłem zebrać kolejne doświadczenie, nie tylko w Tour de France, ale też w Mediolan-San Remo, we Flandrii, w ardeńskich klasykach. Tego doświadczenia nikt mi nie odbierze.
PAP: Spróbuje pan w przyszłości swoich szans w Paryż-Roubaix?
M.K.: Raz w życiu chciałbym przejechać Paryż-Roubaix, ale chyba nie nadeszła jeszcze pora, by próbować w nim swoich sił. Jest to wyścig specyficzny, dla specjalistów, a ja wciąż szukam swojej drogi i nie chcę się ukierunkowywać tylko na klasyki, bo jeszcze nie wiem, na co mnie stać.
PAP: Jak pan odpoczywał po Tour de France?
M.K.: Miałem kilka dni bez roweru. Pojechałem nad jezioro w Olsztynie i od razu zachorowałem, przez dwa dni miałem grypę żołądkową. Tak to widocznie jest z moim organizmem, że jak tylko trochę odpuszczę, od razu wirusy atakują. Potrzebowałem jednak czasu spędzonego w domu, mogłem złapać oddech. Po tygodniu od Tour de France wsiadłem z powrotem na rower i teraz jestem w trakcie przygotowań do następnych wyścigów. Trenuję spokojnie, bo do mistrzostw świata jest jeszcze sporo czasu. Nie chcę popełnić tego błędu, co w zeszłym roku. Byłem w niezłej formie na klasyki w Kanadzie, ale leżałem tam w kraksie, miałem problemy z aklimatyzacją i w efekcie nie byłem przygotowany do mistrzostw we Florencji tak, jak bym chciał.
PAP: W mistrzostwach świata w hiszpańskiej Ponferradzie wystartuje pan w jeździe drużynowej na czas?
M.K.: Raczej tak, choć nie mogę powiedzieć, że na pewno, bo w ekipie Omega Pharma-Quick Step jest wielu świetnych "czasowców". Jeżeli będę w dobrej dyspozycji, to chciałbym stanąć na starcie i bronić tytułu z zeszłego roku. Nie wiem jeszcze, co z indywidualną czasówką, bo nie zawsze mi wychodziła. Myślę bardziej o wyścigu ze startu wspólnego. Dotychczas nigdy nie czułem się w tym wyścigu w optymalnej formie. Może dlatego, że jechałem wcześniej czasówkę. Skłaniam się ku temu, by tym razem odpuścić start w jeździe indywidualnej na czas.
PAP: Selekcjoner reprezentacji Piotr Wadecki widzi w panu jednego z faworytów wyścigu o mistrzostwo świata. Powiedział, że jeśli będzie pan w takiej formie, jak na wiosnę w klasykach Liege-Bastogne-Liege czy Amstel Gold Race, to może pan zdobyć tęczową koszulkę.
M.K.: To będzie wyścig dla takich zawodników jak Alejandro Valverde, Simon Gerrans czy Rui Costa. Byłem w stanie walczyć z nimi na wiosnę, ale nie wiem ile mi zostało paliwa na końcówkę sezonu. Będę chciał podjąć walkę, ale mam dopiero 24 lata i nie mogę zagwarantować, że będę w tak wysokiej formie, bo tego nie wiem.
PAP: Czy miał pan okazję poznać trasę w Ponferradzie? Podobno tamtejsza runda to "trudniejsza Sobótka".
M.K.: Nie byłem w Ponferradzie, ale znam profil trasy. W Sobótce trudniejszy podjazd jest na początku rundy - pod Tąpadłe. W Hiszpanii z kolei odwrotnie - podjazd jest pod koniec rundy, po nim szybki zjazd, ostry zakręt w prawo i krótka prosta do mety. Myślę, że wyścig będzie można rozegrać na ostatnim podjeździe. Nie będę jednak gdybał, bo przecież tak samo mogło być w zeszłym roku we Florencji, a - jak wiemy - warunki pogodowe zmieniły wszystko.
PAP: Wraca pan do rywalizacji 31 sierpnia klasykiem w Plouay. Przed mistrzostwami świata pojedzie pan jeszcze wyścig Dookoła Wielkiej Brytanii. Czy wystartuje pan w tych wyścigach, aby powalczyć, czy może budować formę na mistrzostwa świata.
M.K.: Zdecydowanie budować formę. Rok temu w Kanadzie chciałem powalczyć i efekt nie był dla mnie dobry. Myślę o tych startach we Francji i w Anglii na spokojnie. Teraz liczą się tylko mistrzostwa świata.

ps

Zobacz więcej na temat: Kolarstwo Tour de Pologne