www.facebook.com/arethafranklin
W wieku 76 odeszła Aretha Franklin - najwybitniejsza i najwspanialsza wokalistka w historii muzyki rozrywkowej. Bez wątpienia królowa soulu, ale także niepodzielna władczyni serc naszych, która jak żadna inna artystka potrafiła swym ukształtowanym na muzyce gospel, wzlatującym pod niebiosa, cudownym i niezwykle potężnym głosem natychmiast od ziemi odrywać i wzruszać do łez.
Słuchanie jej nagrań, słuchanie, przeżywanie i fizyczne doświadczanie jej głosu to niczym obcowanie z prawdziwą magią, z Absolutem. Reszta muzyki - szczególnie tej współczesnej, ze wszystkimi dzisiejszymi rozwydrzonymi gwiazdkami - wydaje się przy niej właściwie nieistotna. Marna, dramatycznie pusta i plastikowa.
Dlatego pokłońmy się jej nisko. Stawiajmy jej pomniki, opiewajmy ją i opłakujmy. Podziękujmy za wspaniałą muzykę, i za wszystkie związane z nią wzruszenia i emocje. Doceńmy, że żyliśmy za jej panowania, a ona błogosławiła nas swym boskim talentem.
Umarła Królowa, innej długo nie będzie...
ps. Najbliższa niedzielna Funkadelia (19.08) w całości poświecona będzie twórczości Arethy.
Marcin "Harper" Hubert