Na opublikowanej w zeszłym tygodniu przez The New York Times liście 15-tu najciekawszych, artystycznie lub socjologicznie, zjawisk muzycznych w Europie znalazł się Julian Uhu. To młody, bo zaledwie 22-letni artysta, który o swojej twórczości mówi krótko - soul utopiony w dużej ilości pogłosów.
O Julianie zaczęło robić się głośniej po wydaniu niemal dokładnie rok temu utworu "Aha". Kawałek pojawił się w kilku zestawieniach podsumowujących 2018 rok, a klip do niego otrzymał nagrodę PL Music Video Awards w kategorii Debiut. Klimatyczny obraz doskonale oddający miks soulu i hip-hopu z niezwykle wciągającym wokalem zyskał ogromne uznanie.
Młody artysta pod koniec kwietnia zagrał swój pierwszy poważny koncert na Enea Spring Break. Nie umknęło to uwadze nie tylko polskich kręgów muzycznych. Julian został zauważony przez The New York Times. Jeden z najważniejszych dzienników wydawanych w Stanach Zjednoczonych umieścił go w gronie 15-tu najciekawszych zjawisk muzycznych w Europie. W krótkiej rozmowie udzielonej redakcji Timesa powiedział - wszystko wydaje się być teraz niezwykle szalone i trochę mnie to stresuje. Tworzę właśnie płytę i czuję, że stawka jest wysoka. Zapytany o sukces swojego singla dodał - ludzie mówią, że ten utwór zabiera ich między samotność i nadzieję i że to właśnie to jest w mojej muzyce wyjątkowe. To dla mnie naprawdę niespodziewany obrót spraw - zakończył.
Więcej o opinii The New York Timesa dowiecie się tutaj.