W środowy poranek w Hollywood zastrzelono 20-letniego rapera Pop Smoke'a. Dwóch zamaskowanych sprawców wtargnęło do jego posiadłości z zamiarem rabunku. Świadkowie słyszeli kilkanaście strzałów z broni palnej. Dwudziestolatek został przewieziony do szpitala w Los Angeles, ale niestety nie udało się go uratować. Póki co nie wiadomo, czy artysta znał sprawców.
Pop Smoke zdobył popularność dzięki piosence "Welcome to the Party". Na swoim koncie ma współpracę z takimi artystami jak Travis Scott czy Quavo.