anonim - vso (prod. anonim & Madkid)
Kiedyś mówiono o nim „ten bez ksywy”. Niektórzy nawet przypisywali jego twórczość mi - wtedy przy publikacjach nie było informacji o wykonawcy. Dzisiaj zaś serwuje nam potężny numer, który jest smaczkiem dla słuchaczy, bo w zamyśle przed maturą (swoją drogą ciekawe kiedy się one odbędą) spod jego ręki nie miało ukazać się nic. anonim sprawnie łączy niebanalną technikę rapowania z dużą świadomością pisania tekstów. Na samym początku daje radę, aby założyć kamizelki kuloodporne, co jest tylko pozornym bezpieczeństwem, bo później strzela tylko celnie. Pokazuje nam również, czym ostatnio się zajmował - liznął trochę języka rosyjskiego, czego skutkiem są wplatane wersy napisane po rosyjsku. Madkid wspomógł produkcyjnie oraz przy obróbce wokalu rapera, a panowie - jak widać - świetnie czują się w tworzeniu razem muzyki i powrót tego duo był wręcz pewny.
Rzabka - Pogotowie (prod. @TSKSOMD)
Utwór zaczyna się wersem: „Jedzie pogotowie ratunkowe uratować zabawy czas” i to jest naprawdę rzetelne streszczenie całości. Rzabka w sposób już dla siebie charakterystyczny zabawia słuchacza przedziwnie napisanymi wersami czy też wstawkami „aah”. Jednak nie jest tylko tak, że artysta nas bawi, bo utwór posiada więcej niż jedno dno i skłania do pewnych refleksji. Pastisz na wysokim poziomie. Bardzo zasmuca mnie fakt, że dociera do niewielkiej grupy odbiorców, gdy ma potencjał globalny. Klip stworzony przez Nadolnego jest ważnym elementem całej układanki. Pozytywnie nakręcony Rzabol, a czasem nawet wykręcony, został przedstawiony w kontraście do enigmatycznej ekipy. Produkcyjnie cud-miód, ale przecież „TSKSOMD, Najlepszy Chłopak - najlepsze bity” oraz gitara elektryczna: Adrian Wicherek, a perkusja akustyczna: Michał Wdowikowski.
VAE VISTIC - Nie mogę spać (prod. CatchUp)
Z twórczością Vistica nie było mi po drodze. Nie podzielałem zachwytu. Doceniałem pojedyncze utwory, lecz nawet do nich nie wracałem. Singiel przypieczętowujący współpracę z Warner Music Poland ukazuje ogromny, wokalny progres, jaki został wykonany przez ostatnie dwa lata, bo tyle też trwała przerwa od ostatniej publikacji. Vistic z pełną gracją porusza się po elektronicznej i wymagającej produkcji CatchUpa. Refren jest bardzo tajemniczy pod względem samego brzmienia i nie sposób wyrzucić go z głowy już po jednym przesłuchaniu. Na zwrotce miesza wiele flow, które ciężko nawet zliczyć, jednakże tego łamanego nie jestem fanem. Cieszę się, że wszystko się tutaj tak szybko zmienia, bo niesmak nie pozostaje na długo. Tekstowo trochę banałów, ale można wybaczyć – taka konwencja.
sebter & dexter [freestyle]
Długi czas rozkminiałem, czy jest to numer, który chciałbym przedstawić w „Uchem na podziemie”. Wątpliwości wynikały z dosyć niskiej jakości audio, ale ta nie jest aż tak kluczowym argumentem, jak po prostu rapowanie. Tutaj stawiamy na totalnie zajawkową jazdę, bo freestyle w wykonaniu sebtera i dextera to przypomnienie, o co w tym rapie może chodzić. Dwóch ziomków się spotkało, napisali na szybkości numer, wszystko skleili i wyszło z tego coś do czego ciągle wracam. Tematem utworu jest wychowanie, przedstawione jako podziękowania, jako hołd dla osób i rzeczy, którym zawdzięczająca to, kim są obecnie. Nie brakuje tych przykładów z drugiej strony. Idealnie podbijają się nawzajem, mimo że z początku w kilku miejscach wydaje się to na siłę, ale z kolejnymi razami nawet gramolne, nietrafione „golemy” nie burzą klimatu, a wręcz go uwypuklają. Ilość wyświetleń? Nieco ponad 220. Nie tysięcy, po prostu - dwieście dwadzieścia, także z otchłani podziemia specjalne ode mnie dla Was.