Już w kwietniu Lars Ulrich zdradził, że Metallica może rozpocząć prace nad nowym albumem jeszcze podczas trwającej epidemii. Teraz perkusista i współzałożyciel kultowego zespołu potwierdził, że wspólnie z resztą muzyków postanowił wystartować z produkcją kolejnego krążka. Jak się okazuje członkowie formacji zaczęli niedawno wymieniać się pomysłami na nowe utwory za pośrednictwem platformy Zoom. W ten właśnie niecodzienny sposób ikony thrash metalu położą grunt pod dwunaste wydawnictwo.
- Dopiero zaczynamy - od jakichś czterech tygodni jesteśmy w stałym kontakcie. Oczywiście porozumiewaliśmy się też wcześniej, ale teraz komunikujemy się w sprawach kreatywnych, będąc w "trybie odkrywania" - tak bym to ujął. Przesyłamy sobie wzajemnie pomysły mailowo i za pośrednictwem Zooma, starając się tworzyć muzykę w tych niecodziennych okolicznościach - zdradził Lars Ulrich w rozmowie z Fredrikiem Skavlanem. - Łączyliśmy się na Zoomie raz w tygodniu. Zaczęło się to w momencie pojawienia się zagrożenia epidemicznego w Stanach Zjednoczonych, czyli jakieś 10-11 tygodni temu. Tak więc raz w tygodniu spędzaliśmy czas wspólnie on-line. Świetną rzeczą było to, że po prostu rozmawialiśmy ze sobą, nie skupiając się wyłącznie na zespole. Teraz jednak wysyłamy sobie nawzajem pomysły i to też jest świetne. Miło jest znowu być częścią tego i nie mogę doczekać się kolejnych kreatywnych opcji, które są przed nami - dodał perkusista Metalliki.
Trudno określić, kiedy mogłaby ukazać się kolejna płyta zespołu, jednak można przypuszczać, że nie będziemy musieli na nią czekać tak długo jak na "Hardwired... To Self-Destruct".
AŚ
