Nie wypada zarabiać na śmierci - teza, której większość z nas przyklaśnie. Znamy casus Michaela Jacksona, 2Paca czy ostatnio chociażby Pop Smoke'a, którzy byli regularnie muzycznie "wskrzesani", tylko po to by wydać ich muzykę, no i oczywiście zarobić. Takiemu zjawisku zdecydowanie sprzeciwia się Anderson .Paak.
Pochodzący z Oxnard w Kalifornii artysta udostępnił w sieci zdjęcie ukazujące jego nowy tatuaż. Ten jasno określa podejście .Paaka do wydawania muzyki po śmierci artysty.
- Kiedy odejdę, proszę, nie wydawajcie żadnych pośmiertnych albumów lub piosenek sygnowanych moim imieniem. To tylko demówki, które nigdy nie miały być usłyszane publicznie - mówi przekaz nowego tatuażu Andersona.
Całe szczęście .Paak jest dość płodnym artystą, dzięki czemu do jego czterech solowych albumów niebawem dołączy krążek nagrany z Bruno Marsem jako projekt Silk Sonic. Ostatni singiel znajdziecie tutaj.
AŚ