Nikomu nie trzeba przedstawiać ani autorów oryginału ani autorów remiksu. Nie przepadam za pierwowzorem, chociaż wspólne dokonania królów mainstreamowej muzyki urban zebrały wszystkie możliwe laury i pochwały, nie potrafię jednak oprzeć się charakterystycznej breakowej perkusji Stanton Warriors. W takiej wersji akceptuję ten numer całkowicie i wam też polecam, tym bardziej, że bez większego wysiłku można go mieć za free!