Krulig - Ballada o włosingu (prod. TheNis)
Takich lovesongów chce się słuchać. Krulig w swoim stylu, a nie jak większość podziemia, w piękny sposób porusza temat miłości. Mówi o rzeczach prostych, o małych zmianach, które dla samego zainteresowanego mogły być znaczące. Wrzuca też w tekst pewne stereotypowe sytuacje, jak czekanie za swoją piękniejszą połówką, kiedy ona spędza godzinę w sklepie z kosmetykami. Na co reaguje w sposób nieoczywisty: zaczyna podpytywać o odżywki do włosów i na tym opiera bridge i outro utworu, a później akcję promocyjną singla. Mimo, że wersy z refrenu byłyby na każdym zdjęciu w tle młodej nastolatki (gdyby oczywiście utwór rozniósł się szerszym echem), to nie są one bezpodstawnie wrzucone. Nie sposób zaliczyć ich do truizmów wypełniających kawałek.
YouTube: Kstyk
Leon - pop (prod. Wierny)
Leon to kocur z podziemia ze sporym stażem. W kawałku „pop” naśmiewa się z wielu sytuacji, a głównie opinii słuchaczy, którzy wiedzą lepiej, o czym on, jako raper powinien pisać. Nie przebiera w słowach. Okrutnie pokazuje, że nie ma miejsca w jego muzyce na dyktowanie mu treści przez innych. Dostało się również mniej skillowym kolegom po fachu, którzy swoje słabości ratują mixem. Beat, który wyprodukował Wierny to gruby przelot z świetnie wgranym samplem, a Leon swoją potężną nawijką wykorzystuje go w każdej sekundzie. Co warte odnotowania: wrzuca zabawne zmiany wokalu, aby jeszcze wyraźniej przedstawić swoje tezy.
YouTube: Leon - CHILLWAGON
Gaba Kościug - złudna wwa (prod. mop)
To wokalistka, o której będzie kiedyś głośno. Postawiłbym na to spore pieniądze. „złudna wwa” to singiel o fatamorganach miasta i życia. Wykonanie, klip, produkcja - to wszystko ma w sobie nutkę oniryzmu, leniwej refleksji. Dla mnie to dawka artyzmu, o którą ciężko w sieci. Gaba Kościug śpiewa swobodnie, z wyczuciem, z miłością do muzyki. Zostaje w głowie jeszcze na długo po odsłuchu. Można jej zarzucić te dość nieudane, w porównaniu z resztą utworu, wersy po angielsku, ale one przy ogólnym odbiorze nie przeszkadzają.
YouTube: Gaba Kościug
Filu - Na głos (prod. łjk)
Filu stawia na emocje. Ten kawałek został nimi przesiąknięty. Każdy wers daje do myślenia. Prosta nawijka nie odciąga od treści, a czasem wzmocniona artykulacja podwyższa znaczenie słowa. „Na głos” cechuje właśnie ta pieczołowitość w dobieraniu słów. Raper stworzył mocny kawałek, który najlepiej wchodzi wieczorem, z papierosem w dłoni na balkonie, w tle mając światła miasta. Scena jak w filmach, ale też jest to dobra pozycja na wieczorny, samotny spacer. Twórca sam to wybiera. Nie wprost mówi o tym chociażby w wersach: „Albo gdy świeci mała lampka, a nie duże światło”. Pojawia się też problem mówienia poprzez zły dobór słów, za które potem karci się w głowie. Pojawia się też pewien absurd sytuacji: „Kiedyś chciałem słowami do wszystkich dotrzeć” i może świadomie utracone marzenie. Sami posłuchajcie i spróbujcie zinterpretować, bo pewnie każdy z nas może tam znaleźć coś dla siebie.
YouTube: Kstyk
Kstyk