Teatr Polskiego Radia

"Śmierć komandora" w radiowej Jedynce

Ostatnia aktualizacja: 10.10.2012 15:15
Zapraszamy na premierę słuchowisk według sztuki Tomasza Łubieńskiego. Reżyseria Dobrosławy Bałazy.

 

Autor:
Tomasz Łubieński

Adaptator i reżyser:
Dobrosława Bałazy

Realizator:
Maciej Kubera

Opracowanie muzyczne:
Marian Szałkowski

Obsada:
Henryk Talar, Aleksander Mikołajczak, Monika Pikuła, Julia Kołakowska, Grzegorz Kwiecień, Krzysztof Banaszyk, Janusz Rafał Nowicki

Śmierć komandora Tomasza Łubieńskiego to historia Don Juana, osadzona w realiach prowincjonalnego miasteczka w faszystowskich Włoszech. Ukazuje wpływ totalitaryzmu na życie codzienne małej społeczności, w której jak w soczewce, odbija się stan moralny całego, ogarniętego faszystowską dżumą narodu. W sztuce pobrzmiewają aluzje do słynnego przemówienia Benito Mussoliniego z 1936 roku. I chociaż główni bohaterowie, są mocno osadzeni w historycznych realiach, to jednak treść przesłania jest uniwersalna. Każdy przejaw totalitaryzmu wydobywa z ludzi to, co najgorsze: aroganckie pragnienie posiadania absolutnej władzy, umiłowanie przemocy, użycie zastraszania jako środka sprawowania kontroli. W efekcie pojęcia godności ludzkiej, honoru czy lojalności stają się gorzką parodią, wykrzywiają się jak w krzywym zwierciadle.

Don - alter ego mozartowskiego Don Juana - jest agentem służb specjalnych i morduje Komandora, weterana Wielkiej Wojny, w ramach politycznego zlecenia. Władza, w osobie miejscowego syndyka i cała miejska społeczność ugina kark pod twardym butem faszystowskich mocodawców. Strach przed represjami ze strony nowych sił politycznych staje się chlebem powszednim i obezwładnia wszystkich jednako. Tak samo córkę Komandora jak i jej narzeczonego, syndyka, pomocnika Dona - ordynansa Leppo, jak i młodych przedstawicieli narodu: Mazetta i Zerlinę, których zatruwa faszystowski jad, zanim na dobre zdążą rozwinąć skrzydła. I jedynie cyniczny wysłannik nowej władzy, osadzony w roli "obserwatora" Nico, przez którego pensjonat musi się przewinąć każdy przyjezdny chłodno i cynicznie rozdaje role, decyduje o życiu, wyznacza zadania.

Don swoje zadanie wypełnił do końca, otrzymał zasłużoną karę, jaką była zdrada najbliższego mu człowieka. Ale ten łańcuszek zdrad i podłości wymuszonej strachem dopiero się rozpoczął. I trwa. W każdych czasach, jeśli tylko współcześni na to pozwalają.