Cztery lata temu przywieźli z Kanady tylko jeden medal z najcenniejszego kruszcu. W biegu na 30 km techniką klasyczną zwyciężyła Justyna Kowalczyk.
Podwójny złoty Kamil Stoch
Triumfalny marsz w Soczi rozpoczął się 9 lutego od sukcesu Kamila Stocha na średniej skoczni. Podopieczny trenera Łukasza Kruczka zwyciężył w wielkim stylu. Drugiego Słoweńca Petera Prevca wyprzedził aż o 12,7 pkt. Tylko Austriak Anton "Toni" Innauer w 1980 roku w Lake Placid i Fin Matti Nykaenen osiem lat później w Calgary wygrali olimpijskie konkursy na takim obiekcie z większą przewagę. Kilka dni później Stoch znów był najlepszy. Na dużej skoczni nie wygrał aż tak wyraźnie. Japończyka Noriakiego Kasaiego pokonał o 1,3 pkt. To wystarczyło, by zostać trzecim skoczkiem w historii, który wywalczył dwa indywidualne złota, po Finie Nykaenenie i Szwajcarze Simonie Ammannie, który dokonał tej sztuki dwukrotnie.
"Stoch dał nam kielich szczęścia". Pierwszy złoty medal dla Polski >>>
Stoch z drugim złotym medalem. "Nigdy nie będziesz leciał sam" >>>
Justyna Kowalczyk najlepsza
Cztery dni później swoją dominację na 10 km "klasykiem" potwierdziła Kowalczyk. Narciarce z Kasiny Wielkiej w odniesieniu sukcesu nie przeszkodziła nawet złamana kość lewej stopy. Druga Szwedka Charlotte Kalla była wolniejsza aż o 18,4 s. Wyjątkową datą był 15 lutego.
Kowalczyk ze złotym medalem. "Kokos szczęścia spadł z drzewa" >>>
Panczenista Zbigniew Bródka na złoty medal
W sobotnie popołudnie wielkich emocji dostarczył kibicom Zbigniew Bródka. Pochodzący z Głowna panczenista rywalizował na 1500 m. Po swoim przejeździe zajmował pierwsze miejsce, a do końca pozostawały jeszcze trzy pary. Kiedy do rywalizacji przystępowała ostatnia było wiadomo, że Polak stanie na podium.Holender Koen Verweij pokonał dystans w czasie 1.45,00 - dokładnie takim samym, jak Bródka. Wtedy sędziowie zmierzyli przejazdy obu zawodników z dokładnością do tysięcznej części sekundy. Okazało się, że Polak był lepszy o 0,003 s, czyli w przeliczeniu ok. 4 cm.
Bródka ze złotym medalem olimpijskim >>>
Medale drużyn w łyżwiarstwie szybkim
Na kolejne medale polscy kibice musieli poczekać dokładnie tydzień. W sobotę 22 lutego w odstępie niespełna pół godziny miejsca na podium wywalczyły obie drużyny w łyżwiarstwie szybkim. Najpierw w pojedynku o brązowy medal Bródka, Konrad Niedźwiedzki i Jan Szymański pokonali Kanadyjczyków. Następnie Katarzyna Bachleda-Curuś, Luiza Złotkowska i Katarzyna Woźniak uległy w finale niesamowitym Holenderkom. Srebrny medal otrzymała także Natalia Czerwonka, która biegła w ćwierćfinale i półfinale.
Łyżwiarze szybcy zdobyli brązowy medal! >>>
Polskie łyżwiarki ze srebrnym medalem! >>>
W 2018 roku gospodarzem igrzysk będzie południowokoreańskie Pyeongchang.
PAP, polskieradio.pl,mp