Soczi 2014. Tor dla łyżwiarzy szybkich w Warszawie?

PAP
Marcin Nowak 26.02.2014
Złoty medalista olimpijski na 1500 m i brązowy w drużynie Zbigniew Bródka podczas powitania na lotnisku Okęcie w Warszawie
Złoty medalista olimpijski na 1500 m i brązowy w drużynie Zbigniew Bródka podczas powitania na lotnisku Okęcie w Warszawie, foto: PAP/Leszek Szymański

Po sukcesach łyżwiarzy szybkich w igrzyskach olimpijskich w Soczi interpelację do prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz w sprawie zadaszenia i modernizacji Toru Łyżwiarskiego Stegny skierował wiceprzewodniczący Rady Miasta St. Warszawy Sebastian Wierzbicki.

"Chciałbym zwrócić uwagę, że zadanie to (...) znajdowało się w Wieloletnim Programie Inwestycyjnym m. st. Warszawy na lata 2005-2009. Na jego realizacje zapisano łącznie 113 mln złotych. Niestety, w związku z kryzysem, zadanie to zostało na wniosek pani prezydent wycofane z planu w 2008 roku razem z szeregiem innych dużych inwestycji miejskich" - napisał w interpelacji Wierzbicki.
Wcześniej wykonany został pierwszy etap modernizacji obiektu na Stegnach, polegający na zmianie technologii mrożenia poprzez wymianę czynnika chłodzącego z niebezpiecznego w razie awarii dla środowiska amoniaku na glikol. Dostosowano także wymiary istniejącego toru do przepisów Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego. Prace te były realizowane przy założeniu wykonania w najbliższym czasie przykrycia obiektu dachem.
Wierzbicki prosi prezydent Warszawy o ponowne wprowadzenie do Wieloletniej Prognozy Finansowej zadania inwestycyjnego "Modernizacja Ośrodka Tor Łyżwiarski Stegny", który miałby służyć sportowcom i mieszkańcom Warszawy szacując, że koszt inwestycji nie przekroczy 100 mln złotych. Powołuje się przy tym na obietnice wyborcze prezydent stolicy.
- Jazda na łyżwach jest w Warszawie bardzo popularna. W minionym roku tor na Stegnach odwiedziło prawie 85 tys. osób. W tym już ponad 100 tys. Tyle samo skorzystało ze ślizgawki na Stadionie Narodowym. Nie ma chyba nikogo kto nie chciałby zadaszenia obiektu. W stolicy można korzystać z toru od listopada do marca. Zadaszenie przedłuży znacznie ten okres - uważa prezes Warszawsko-Mazowieckiego Związku Łyżwiarskiego Grzegorz Kałowski.
Polscy łyżwiarze szybcy przywieźli z igrzysk w Soczi trzy medale, każdy w innym kolorze. Mistrzem olimpijskim w wyścigu na 1500 m został Zbigniew Bródka (UKS Błyskawica Domaniewice), srebro wywalczyła drużyna kobiet: Katarzyna Bachleda-Curuś, Luiza Złotkowska - obie LKS Poroniec Poronin, Natalia Czerwonka (MKS Cuprum Lubin) oraz Katarzyna Woźniak (WTŁ Stegny Warszawa), natomiast brązowy, także w drużynie - Bródka, Jan Szymański i Konrad Niedźwiedzki - obaj Poroniec.
W olimpijskiej kolekcji biało-czerwoni mają także srebrny Elwiry Seroczyńskiej i brązowy Heleny Pilejczyk z igrzysk w Squaw Valley w 1960 roku na dystansie 1500 m oraz brązowy w rywalizacji drużynowej z Vancouver, gdzie na podium stanęły Bachleda-Curuś, Woźniak i Złotkowska.

Luiza Złotkowska: Łyżwiarstwo można uprawiać wszędzie - nie potrzebne są góry, nie potrzebna jest woda

Dzień Dobry TVN/x-news

man

sortuj
Skomentuj
liczba komentarzy: 1
  1. Gość (Ponczasiek)
    2015-02-07 21:56
    A właśnie, że tych, którzy nie chcą zadaszenia jest z pewnością bardzo wiele. Podejrzewam, że większość przychodzących na ślizgawki publiczne, albo tych, którzy rolkują wiosną, latem i jesienią. Cały urok Stegien polega na uprawianiu sportu na świeżym powietrzu. Radziłabym jednak przeprowadzić konsultacje wśród uczęszczających na tor, bo może się okazać, że frekwencja spadnie do zera po przykryciu obiektu dachem. Ja na pewno nie będę korzystać z toru w upały w dusznej hali, albo w zimie, kiedy świeci słońce - pod dachem.