Soczi 2014: Niemka rezygnuje. Pałka wystartuje w biegu masowym

PAP
Artur Jaryczewski 17.02.2014
Krystyna Pałka powalczy o medal w biegu masowym
Krystyna Pałka powalczy o medal w biegu masowym, foto: PAP/Grzegorz Momot

Krystyna Pałka będzie mogła wystąpić w biegu biathlonistek ze startu wspólnego na 12,5 km. Polka miała status pierwszej rezerwowej, a trafi na listę startową po wycofaniu się Niemki Franziski Preuss.

Relacja z 10. dnia igrzysk w Soczi >>>

Preuss słabo spisała się w piątkowym biegu na 15 km, bowiem po dwóch wizytach na strzelnicy miała już pięć minut karnych za pięć niecelnych strzałów i wycofała się z tych zawodów. Teraz postanowiła skupić się na przygotowaniu do rywalizacji sztafet. - Otrzymaliśmy informację, że zwolniło się jedno miejsce, ale jeszcze musimy ją potwierdzić. Jeśli tak, to świetnie, zgłaszamy Krysię Pałkę - powiedział trener reprezentacji Polski Adam Kołodziejczyk.

W poniedziałkowej rywalizacji ze startu wspólnego, z udziałem 30 biathlonistek wyłonionych na podstawie wyników uzyskanych wcześniej w Soczi i klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, pierwotnie miały wystąpić dwie Polki - Weronika Nowakowska-Ziemniak i Monika Hojnisz.

Start planowany jest na godzinę 16, ale nie wiadomo, czy w poniedziałek uda się rozegrać tę konkurencję. - Z niedzieli na poniedziałek przeniesiony został bieg ze startu wspólnego mężczyzn, ale dziś znów został przesunięty. Oficjalnym powodem jest mgła, ale według mnie chodzi raczej o bardzo niski pułap chmur wysoko w górach - dodał Kołodziejczyk.

- Stoję na balkonie, a widoczność nie przekracza 15 metrów. Tragedia. Z tego, co słyszałem, do wysokości 1000 m n.p.m. tych chmur nie ma, ale powyżej - niestety są. Na strzelnicy nawet przez przyrządy celownicze nic nie widać - poinformował trener kadry.

Mgła
Mgła przeszkadza sportowcom w Soczi, fot. PAP/EPA/FILIP SINGER

Zawody w biegach i biathlonie na igrzyskach w Soczi odbywają się w ośrodku Laura, położonym ok. 1400-1500 m n.p.m.  - Nawet teraz, w południe, na stadionie świecą się potężne reflektory. Oświetlenie jednak nie pomoże w takich warunkach. Na szczęście organizatorzy mają dwa dni rezerwowe, przeznaczone na razie tylko na treningi - zauważył. Kołodziejczyk powiedział, że biatloniści są przyzwyczajeni do zmian w programie, a na dowód podał przykład z ubiegłorocznych mistrzostw Europy. - W bułgarskiej miejscowości Bańsko jedna konkurencja była przesuwana nawet trzy razy - przypomniał.

aj, PAP

sortuj
Skomentuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!