Relacja z 12. dnia igrzysk w Soczi >>>
Biało-czerwoni wystąpili w składzie: Krystyna Pałka, Magdalena Gwizdoń, Łukasz Szczurek i Krzysztof Pływaczyk.
Pałka kończyła swoją zmianę na szóstym miejscu, po dobraniu jednego naboju. Strata do prowadzącej Norweżki Tory Berger wynosiła 14,3 sekundy.
Gwizdoń awansowała o dwie pozycje, ale czołowa trójka była poza zasięgiem Polki. Pierwsza do strefy zmian dotarła Czeszka Gabriela Soukalova, a sekundę po niej Norweżka Tiril Eckhoff. Na trasę ruszyli wtedy brązowy i złoty medalista sprintu - Jaroslav Soukup i Ole Einar Bjoerndalen. Trzecie miejsce zajmowali Włosi.
40-letni Bjoerndalen, który jest najbardziej utytułowanym zawodnikiem w historii dyscypliny, jak zwykle biegł szybko i strzelał celnie. Nie musiał dobierać ani razu, a swój bieg zakończył z 43,1 sekundy przewagi nad Soukupem.
"Król biathlonu" ma już w dorobku osiem złotych, cztery srebrne i brązowy medal igrzysk. Został liderem klasyfikacji wszech czasów, przed swoim rodakiem Bjoernem Daehlie, który w biegach narciarskich miał bilans 8-4-0.
Szczurek nie potrafił dotrzymać tempa rywalom i pomimo tego, że tylko raz dobierał amunicję, spadł na 12. pozycję ze stratą blisko trzech i pół minuty. Biało-czerwoni przestali liczyć się w walce o czołowe lokaty.
W barwach Norwegii formalności dopełnił na ostatniej zmianie Emil Hegle Svendsen. Część strat odrobił wprawdzie dwukrotny medalista z tego roku (srebro i brąz) Ondrej Moravec, ale Czech i tak dotarł do mety 32,6 s po rywalu.
Rywalizacja biathlonistów w sztafecie mieszanej, w której kobiety biegną po sześć, a mężczyźni po 7,5 km, odbyła się w Soczi po raz pierwszy w historii igrzysk olimpijskich.
Medaliści biathlonowej sztafety mieszanej:
złoty - Norwegia
srebrny - Czechy
brązowy - Włochy
man