Soczi 2014: potknięcie Justyny Kowalczyk. Triumf Bjoergen [RELACJA]
Norweżka cel zrealizowała już w sobotę triumfując w biegu łączonym, a przed nią jeszcze pięć startów.
Bjoergen była najbardziej utytułowaną zawodniczką poprzednich igrzysk. Cztery lata temu z Vancouver wyjechała z trzema złotymi medalami oraz jednym srebrnym i jednym brązowym. W Kanadzie także wygrała bieg łączony. Najlepsza była również w sprincie i razem z koleżankami w rywalizacji sztafet. Łącznie z sobotnim, ma już cztery złote medale.
Być może zachowawcze wypowiedzi Norweżki miały tylko ostudzić oczekiwania rodaków. Mieszkańcy kraju fiordów zaczęli się bowiem już zastanawiać, czy zdoła wyrównać osiągnięcie Bjoerna Daehliego, który w latach 1992-98 zdobył osiem złotych medali olimpijskich, albo przynajmniej słynnego biathlonisty Ole Einara Bjoerndalena - on na najwyższym stopniu podium igrzysk stawał sześciokrotnie.
Bjoergen na spełnienie pokładanych w niej nadziei ma duże szanse. W ostatni przed igrzyskami pucharowy weekend w świetnym stylu wygrała w Dobbiaco bieg na 10 km techniką klasyczną i sprint techniką dowolną. To kolejne olimpijskie konkurencje.
33-letnia zawodniczka jest niezwykle utytułowana. W igrzyskach stawała jeszcze trzykrotnie na drugim stopniu podium i raz na trzecim. W dorobku ma także m.in. 12 złotych medali mistrzostw świata. Sięgnęła po trzy Kryształowe Kule, wygrywając aż 64 biegi zaliczane do Pucharu Świata. Druga w tym zestawieniu legendarna Rosjanka Jelena Wialbe ma na koncie 45 triumfów.
Justyna Kowalczyk może się pochwalić jednym olimpijskim złotem (w biegu na 30 km techniką klasyczną w Vancouver), dwoma triumfami w MŚ oraz czterema Kryształowymi Kulami. Wygrała 30 biegów w PŚ. W sobotnim biegu łączonym była szósta.
RELACJA NA ŻYWO Z PIERWSZEGO DNIA IGRZYSK W SOCZI
man