Wystąpią w tzw. zawodach testowych, będących generalnym sprawdzianem przed igrzyskami.
Do czarnomorskiego kurortu przyjechało dziesięcioro polskich panczenistów, ale na dwa dni przed igrzyskami oficjalnie formę sprawdzi troje. Pozostali, jak np. Jan Szymański i Sebastiana Druszkiewicz, już w sobotę będą walczyli o medale igrzysk na dystansie 5000 m.
- W środę będę rywalizował na 1000 m, Zbyszek na 500 i 1000 m, a Kasia na 500 i 1500 m - powiedział Niedźwiedzki, prywatnie związany z Woźniak. Co ciekawe, w polskiej kadrze są dwie pary; razem są też Luiza Złotkowska i Szymański.
- Ze znanych zawodników parą są też Amerykanka Heather Richardson i Jorrit Bergsma - dodał Niedźwiedzki.
Zawodnik trenujący na co dzień w zawodowej grupie holenderskiej stwierdził, że teoretycznie większe szanse na dobre miejsce w Soczi ma na 1500 m, ale w tym sezonie lepiej mu wychodzą starty na 1000 m.
- Znalazłem lepszy sposób na jazdę na krótszym z tych dystansów. Ostatnio pojechałem celowo 3000 m, uzyskując megakosmiczny wynik (3.41,11 - rekord Polski), aby w ten sposób przygotować się na ostatnie rundy na 1000 i 1500 m. Wtedy będzie bardzo ciężko, ale trzeba zagryźć zęby i być ogarniętym do końca - stwierdził.
Bródka zapowiada, że w środę będzie testował sprzęt i sprawdzał jakość lodu.
- Chciałbym dobrze przejechać technicznie i taktycznie. Takie jest główne założenie. Czas będzie zależał w dużej mierze od tego, jaki jutro będzie lód. Jeżeli okaże się dobry, chciałbym uzyskać w granicach 1.10,00 na 1000 m - powiedział zawodnik, który w poprzednim sezonie triumfował na 1500 m w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
Oprócz Woźniak, Bródki i Niedźwiedzkiego, w Soczi wystąpią: Złotkowska, Katarzyna Bachleda-Curuś, Natalia Czerwonka, Szymański, Artur Waś i Artur Nogal.
man