Soczi 2014: cała Holandia zachwycona łyżwiarzami szybkimi

PAP
Paweł Słójkowski 09.02.2014
Sven Kramer podczas biegu po złoto
Sven Kramer podczas biegu po złoto, foto: PAP/EPA/VINCENT JANNINK

Nie jest nową twarzą w łyżwiarstwie szybkim, ale nadal wzbudza zachwyt. Panczeniście Svenowi Kramerowi za olimpijskie złoto na 5000 m gratulowali m.in. król Wilhelm Aleksander czy znani z piłkarskich boisk Ruud Gullit i Arjen Robben.

Przed czterema laty w Vancouver Kramer również zwyciężył na tym dystansie i mógł osiągnąć sukces także na 10 000 m, ale trener się pomylił i pokazał mu zły tor.
Przed rywalizacją w Soczi musiał radzić sobie z olbrzymią presją i oczekiwaniami. Zawodnik nazywany "latającym Holendrem" na każdym kroku słyszał, że każda inna lokata niż pierwsza będzie porażką. Po sobotnim wyścigu odetchnął z ulgą i zdobył historyczny, setny medal w olimpijskiej rywalizacji mężczyzn w łyżwiarstwie szybkim.
- Oczywiście, że presja była ogromna. Na każdym kroku się z nią spotykałem. Liczyło się wyłącznie złoto - przyznał.
Sukces Holandii jest tym większy, że na podium stanęli wyłącznie reprezentanci tego kraju. Drugi był Jan Blokhuijsen, a trzeci Jorrit Bergsma.

Relacja na żywo z drugiego dnia zmagań olimpijczyków>>>
- Een, twee, drie - nie można wyobrazić sobie niczego wspanialszego - skomentował król Wilhelm Aleksander.
Nie zabrakło jednak także słów krytyki. Te pojawiły się ze strony Norwegii.

- Mam bardzo mieszane uczucia jak patrzę na podium - przyznał piąty Sverre Lunde Pedersen. Podkreślił, że w Holandii system kontroli krwi na niedozwolone substancje nie działa tak jak powinien. Takimi słowami nie przejmują się jednak "Pomarańczowi".
- Jesteśmy silni, bo konkurencja w naszym kraju jest na tym dystansie bardzo duża. Musimy niesamowicie dużo trenować, żeby załapać się do reprezentacji - zapewnił Bergsma.
Również Robben nie przejmuje się tymi zarzutami. Z samego rana, jeszcze przed rywalizacją, wysłał do Kramera zdjęcie, na którym sam się prezentował w koszulce z napisem: "Success 1. Sven".
- Tuż przed meczem z Norymbergą zadzwoniłem do niego. Później cieszyłem się jak dziecko. Teraz mamy na koncie więcej medali niż Niemcy. To coś wspaniałego! Sven jest świetnym sportowcem i mam nadzieję, że to nie jego ostatni sukces - powiedział grający na co dzień w Bayernie Monachium Robben, który od lat przyjaźni się z Kramerem.
To był piąty olimpijski medal 27-letniego panczenisty i drugi złoty. Po sukcesie w Soczi dostał jednak najwięcej słów uznania i gratulacji.

- Jestem taki dumny, że jestem Holendrem. Pierwsze złoto dla nas i olimpijski rekord Svena - napisał na Twitterze Gullit.
Cztery lata temu w Vancouver Kramer był postacią tragiczną. Na dystansie 10 000 m jechał po złoto. Prowadził zdecydowanie, kiedy trener się pomylił i wskazał mu zły tor. W konsekwencji został zdyskwalifikowany. Mocno to przeżył. Długo był w szoku.
- Może dlatego to zwycięstwo jeszcze bardziej smakuje? - zastanawiał się w sobotę.
Dobre, 13. miejsce w tej rywalizacji zajął Jan Szymański. Sebastian Druszkiewicz był 23.

Źródło: /Foto Olimpik/x-news

ps

sortuj
Skomentuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!