Soczi 2014: Artur Waś nie musi się wstydzić. "Był taki wiek, że zagubiłem się w życiu"

polskieradio.pl
Paweł Słójkowski 11.02.2014
Artur Waś na torze w biegu na 500 metrów
Artur Waś na torze w biegu na 500 metrów, foto: PAP/EPA/HANNIBAL HANSCHKE

Arturowi Wasiowi nie udało się przełamać dominacji Holendrów w łyżwiarstwie szybkim. Po bardzo dobrym biegu Polak czuje jednak niedosyt. Stać go na więcej?

Na łyżwiarskich torach trwa absolutna hegemonia Holendrów. W sobotę pomarańczowe było podium w wyścigu na 1500 metrów, w poniedziałek sytuacja powtórzyła się na trzykrotnie krótszym dystansie.

Wydaje się, że dominacji reprezentantów tego kraju w łyżwiarstwie szybkim nikt nie mógł zagrozić. Artur Waś zaliczył jednak bardzo dobry występ w biegu na 500 metrów i przez długi czas był na czele stawki.

SOCZI 2014 - specjalny serwis olimpijski >>>

Ostatecznie Polak zajął 9. miejsce i do zwycięzcy stracił w dwóch biegach 0,9 sekundy. Przy tak wysokim poziomie rywalizacji trzeba podkreślić, że Waś zaprezentował się z dobrej strony.

- Mierzyłem trochę wyżej, ale sezon od początku nie układał się po mojej myśli i chyba - gdy już na spokojnie o tym pomyślę - to będę z tego konkursu zadowolony. Na razie wiem, że kilka miejsc przeleciało mi koło nosa.

Łyżwiarz opowiada też o tym, dlaczego po igrzyskach olimpijskich w Turynie przerwał swoją karierę.

- Trochę się zagubiłem w życiu, to był taki wiek. Nie żałuję niczego, bo dało mi to później szansę poznać mojego obecnego trenera i skierowało moją karierę w zupełnie inną stronę. Cały czas jeżdżąc na średnim poziomie w pewnym momencie bym tak skończył, że nigdy już bym nie wrócił. A tak... w odpowiednim momencie przyszedł ten kryzys, rozkojarzenie, młodzieńcze lata, później pojawiła się motywacja i ambicja. Można powiedzieć, że to dzięki dziewczynom, które zdobyły brąz w Vancouver i pokazały, że będąc Polakiem można walczyć w tej dyscyplinie.

Wierzymy, że Artur Waś nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i jego powrót do wielkiego łyżwiarstwa zostanie nagrodzony.

ps

sortuj
Skomentuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!