Soczi 2014. Zgrzyt w kadrze panczenistów. "Mam żal do trenera"

PAP
Marcin Nowak 24.02.2014
Panczeniści (od lewej) Zbigniew Bródka, Konrad Niedźwiedzki, Jan Szymański i Sebastian Druszkiewicz w przerwie treningu przed wyścigiem drużynowym na torze w Adler Arenie w Soczi
Panczeniści (od lewej) Zbigniew Bródka, Konrad Niedźwiedzki, Jan Szymański i Sebastian Druszkiewicz w przerwie treningu przed wyścigiem drużynowym na torze w Adler Arenie w Soczi, foto: PAP/Grzegorz Momot

Sebastian Druszkiewicz, rezerwowy w "brązowej" drużynie panczenistów, ma żal do trenera Wiesława Kmiecika o brak występu w półfinale olimpijskim z Holandią.

W ten sposób stracił szansę na medal w Soczi, nagrodę finansową z PKOl i stypendium z ministerstwa sportu.
- Mam żal, bo gdyby pan Kmiecik wystawił mnie do biegu z Holendrami, w którym niestety byliśmy skazani na porażkę, mielibyśmy jeszcze jednego medalistę igrzysk. To było świadome działanie ze strony szkoleniowca. Pozbawił mnie stypendium, a w konsekwencji z możliwości solidnego przygotowania się do kolejnego sezonu - powiedział Druszkiewicz (LKS Poroniec Poronin).
Biało-czerwoni startowali w Adler Arenie w składzie: Zbigniew Bródka, Konrad Niedźwiedzki i Jan Szymański. Ten tercet pokonał w ćwierćfinale Norwegię, w półfinale uległ z późniejszymi triumfatorami "Pomarańczowymi", zaś w pojedynku o brąz, po fantastycznym występie, wygrał z Kanadą.
Druszkiewicz liczył, że w kadrze męskiej dojdzie do podobnej sytuacji, co w kobiecej. Tam trzon stanowiły Katarzyna Bachleda-Curuś, Luiza Złotkowska i Natalia Czerwonka. W finale, przeciwko świetnej ekipie Holandii, trener Krzysztof Niedźwiedzki dał szansę Katarzynie Woźniak. W ten sposób dostała ona, podobnie jak koleżanki, srebrny medal, a z PKOl ma zagwarantowaną premię w wysokości 60 tysięcy złotych. Gdyby Druszkiewicz pobiegł raz, jego konto zasiliłoby 37,5 tys.
- Nie uważam, że ten medal mi się należał, ale szkoda, że nie poszliśmy śladem panczenistek. One pokazały, co znaczy grać w jednym zespole, grać fair - dodał Druszkiewicz.
Odmiennego zdania jest Kmiecik. - Nie zmieniłem składu w półfinale, był on najmocniejszy, bowiem przecież nie zakładaliśmy z góry porażki. Chłopaki mieli za zadanie mocno zacząć i spróbować powalczyć ze świetnymi rywalami, ale kiedy okazało się, że nie są w stanie nawiązać równorzędnej walki, nie było sensu się szarpać - stwierdził.
27-letni Druszkiewicz twierdzi, że w sezonie nie mógł zawsze trenować z pozostałą trójką łyżwiarzy, bowiem był też sparingpartnerem kobiet.
- Nie miałem okazji z nimi ćwiczyć, bo współpracowałem z zawodniczkami. A wiadomo, że to co innego, bo mężczyźni wzajemnie się napędzają. Jeśli chodzi o Soczi, wcześniej byłem 23. na 5000 m i 14. (ostatni) na 10 000 m. Dla mnie to sukces, bowiem szykowałem się do igrzysk praktycznie bez środków do życia. Musiałem pracować w karczmie oraz jako instruktor narciarski - powiedział.

man

sortuj
Skomentuj
liczba komentarzy: 10
  1. Gość (ERYK)
    2014-02-25 20:33
    ZA TAKIE PODEJŚCIE DO ZAWODNIKA S. DRUSZKIEWICZA NALEŻY SIĘ KARA DLA trenera KMIECIKA niech swoje stypendium odda dla poszkodowanego pisze chociaż nie znam osobiście nikogo z Was ale taki team powinien się trzymać razem to jest chamstwo tak jak w naszym rządzie to tak ma być ????
  2. Gość (sportowiec)
    2014-02-25 19:25
    Sebastian Druszkiewicz - A CO ON MA ZA OSIAGI...... olewał w dodatku treningi z chłopakami .... NIE PRZYCHODZIŁ ... i jeszcze taka gnida ma czelność trenera krytykować! To ch***m pospolity !!!
  3. Gość (sportowiec)
    2014-02-25 19:19
    Sebastian Druszkiewicz - żałosny cwaniaczek ....olewał z nimi treningi a teraz ma pretensje do TRENERA!!!! A DLACZEGO NA TRENINGI PRZED nie przychodził
  4. Gość (uczciwy)
    2014-02-25 18:42
    Sebastian - C W A N I A C Z E K - .... nie przychodziła na treningi...... a teraz śmie żądać dopisania go do medalu.... co z cham !!!!!
  5. Gość (uczciwy)
    2014-02-25 18:38
    Sebastian - C W A N I A C Z E K ..... nie trenował z nimi N I E PR Y CH OD Z I Ł a teraz do kogo ma pretensje cwaniaczek medal by chciał ...za co...???????????????????????????????? czy to jest sportowiec czy gnida???
  6. Gość (wacek)
    2014-02-25 17:59
    Jak taki nierob któryu nie chciał trenować i olewał treningi z pozostałymi teraz ma żal co za chamstwo i bezczelność z jego strony!!!!
  7. Gość (realista)
    2014-02-25 09:27
    Rozumiem jego rozgoryczenie ale u dziewczyn medal byl juz pewny a tutaj - po korekcie w skladzie na polfinal, kolejna zmiana w walce o braz mogla zaszkodzic druzynie a wtedy trenera by nikt nie obronil i nie byloby tematu (medalu tez nie).
  8. Gość (mister wygnany)
    2014-02-25 07:13
    Madonna dostała 6.milionów za nic od minister sportu bo ktoś na tym zarobił a sportowcy na zmywak w angli!!
  9. Gość (karol)
    2014-02-24 22:30
    Zdaje się, że w podobnej sytuacji jest narciarka Agnieszka Szymanczak ale może się mylę.
  10. Gość (Andre Oslo)
    2014-02-24 21:24
    Pan Kmiecik klamie. zawodnicy od poczatku wiedzieli, ze nie maja szns z orange Amoglo byc tak milo i sympatycznie. Chlopak ma racje z pretensjami!