Utytułowany sportowiec zapewnił, że po koszmarnym upadku w Kulm szybko wraca do zdrowia i chciałby wystartować na igrzyskach olimpijskich w Soczi. Podkreślił, że jest to jego najważniejszy cel. Teraz "krok po kroku" będzie się przygotowywał do treningów, jego szkoleniem zajmie się Heinz Kuttin. Trener powiedział, że ma z zawodnikiem dobry kontakt, a treningi zostaną dostosowane do stanu zdrowia skoczka.
Z przebiegu rehabilitacji fizycznej i psychicznej Morgiego zadowoleni są także lekarze. Zapewniają, że wyniki bardzo szczegółowych badań są dobre.
Thomas Morgenstern podziękował wszystkim za opiekę. Stwierdził, że jest optymistą i liczy na powołanie do olimpijskiej kadry. Pierwszy olimpijski konkurs zaplanowano na 9 lutego.
-------------------------------------------------------------------
Do wypadku Thomasa Morgensterna doszło w czasie drugiej serii treningowej przed kwalifikacjami do zawodów Pucharu Świata na mamuciej skoczni w Bad Mitterndorf (HS 200). "Morgi" z dużą siłą uderzył głową w zeskok na linii 100 metrów. Upadek wyglądał dramatycznie.
Morgenstern szybko został zniesiony ze skoczni przez służby medyczne i przewieziony do szpitala. Pierwsze doniesienia były jednak bardzo niepokojące:
"Stan jest krytyczny" - informowali dziennikarze, cytując lekarza opiekującego się skoczkiem.
>>> Wypadek Morgensterna. Tomasz Zimoch: to twardy skoczek, na pewno powróci
Morgenstern, który jest obecnie jednym z najbardziej utytułowanych skoczków, miał w karierze wiele upadków. Cztery były szczególnie groźne. Pierwszy zdarzył mu się 29 listopada 2003 roku w Kuusamo. Wówczas 17-letni Austriak uderzył głową na zeskok. Wszyscy zamarli. Okazało się jednak, że skończyło się na siniakach i potłuczeniach.
Sześć lat później w Libercu Morgenstern miał wielką szansę zdobyć złoto w mistrzostwach świata, jednak przydarzył mu się upadek, który sprawił, że nie zdobył medalu.
Thomas Morgenstern wrócił do treningów: Mój cel to start w Soczi
/Foto Olimpik/x-news
mr, man