Euforia po zdobyciu złotego medalu nie ustaje. Oklaski należą się całej ekipie skoczków narciarskich, nie tylko samym zawodnikom. Zwycięstwo Kamila Stocha w Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Soczi potwierdza, że układanka trenera Łukasza Kruczka jest bliska ideału.
Wspaniała praca trenera Kruczka
Ze względu na to, że do końca sezonu pozostało jeszcze wiele konkursów, Kamil Stoch nie może powiedzieć na czym konkretnie polegają wspominane nowinki. Przyznał, że to oczywiście on musi wykonać większą część pracy, jednak liczą się też dla niego talizmany - a tym właśnie był kask, w którym występował podczas konkursu, a który zaprojektowała żona skoczka. - Bardzo duże znaczenie miał dla mnie symbol polskiego lotnictwa na kasku i dziękuję, że pozwolono mi go tam umieścić - powiedział Kamil Stoch w wywiadzie dla jedynkowej Kroniki Sportowej po pierwszym konkursie w Soczi.
Kamil Stoch: nie zamierzam na tym poprzestać>>>
Polski medalista zdradził, że jego świetna forma i złoty medal igrzysk olimpijskich są w dużej mierze zasługą trenera Łukasza Kruczka i rewelacyjnego sztabu szkoleniowego, który powstał wokół kadry.
- Nie znajduję takich słów, które oddałyby moje uczucia po zwycięstwie. Mam nadzieję, że takich chwil będzie jak najwięcej. Trener Kruczek to jeden z najlepszych trenerów na świecie. Dobrał sobie świetny sztab, który go wspiera i wszyscy powinni poczuć się współtwórcami każdego sukcesu, który osiągamy - powiedział w rozmowie z Polskim Radiem Kamil Stoch.
Kamil Stoch i Łukasz Kruczek w radiowym studiu w Soczi
Sekretna broń Polaków?
Zawodnicy i trenerzy polskiej kadry po raz pierwszy zabrali także głos w sprawie doniesień o tym, że dysponują technicznymi nowinkami pozwalającymi im na dalsze skoki.
Łukasz Kruczek udzielił dłuższego wywiadu Pawłowi Wilkowiczowi ze sport.pl tuż po sukcesie Stocha. Szkoleniowiec skoczków odniósł się do kwestii, która wzbudziła w ostatnich dniach wiele zainteresowania wśród fanów tej dyscypliny sportu oraz... bezpośrednich konkurentów do medali.
Kruczek przyznał, że Polacy dysponują "technicznym wynalazkiem", który oprócz dłuższych skoków daje im także nad rywalami pewnego rodzaju psychologiczną przewagę.
- Nie można powiedzieć, czy to działa bardziej na psychikę, czy na ciało. Skoki to domino. Zmieniasz jeden element, będą zmiany w innych. Najważniejsze, że ta przewaga jest. Pierwszy raz startowaliśmy z tym czymś w Willingen, w ostatnim Pucharze Świata przed igrzyskami. A wcześniej testowaliśmy podczas treningów na swoich skoczniach. Ale zrozumcie, proszę, nic więcej nie powiem.
Kamil Stoch o złotym medalu: jest naprawdę piękny>>>
Trener stwierdził, że same techniczne nowinki i sprzęt nie są jednak najważniejsze, ponieważ najwięcej zależy od skoczków - to dzięki ich zaangażowaniu i ciężkiej pracy sukcesy są możliwe.
- Wynik nie może być w skokach celem samym w sobie. Wynik musi być nagrodą za dobre skakanie. Wiem, może się wydaje, że to niewielka różnica. Ale jest ogromna. Ktoś, kto wybiera pierwszy wariant, już staje nogą na skórce od banana.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z Kamilem Stochem. Kronika Sportowa w radiowej Jedynce codziennie od 22.30. Codziennie 6.28, 8.15 i 20.15 zapraszamy także do Studia Olimpijskiego Jedynki.
Zapraszamy do śledzenia relacji na żywo z igrzysk olimpijskich w Soczi>>>
Źródło: TVN24/x-news
ps , polskieradio.pl, sport.pl, ah