Relacja z 9. dnia igrzysk w Soczi
Noriaki Kasai to rewelacja tegorocznego sezonu. 41-letni zawodnik przeżywa swoją drugą młodość i mało brakowało, by w sobotę także triumfował. Lepszy okazał się jedynie Kamil Stoch. Japończyk stał się najstarszym medalistą olimpijskim w skokach narciarskich. W dniu rywalizacji miał 41 lat i 254 dni. - Gdybym zdobył złoto, to stałbym się legendą - powiedział.
Motto skoczka z kraju kwitnącej wiśni brzmi: "Nigdy się nie poddawaj, a marzenia się spełnią". Jak sam jednak przyznał, miał już chwile zwątpienia. - Dzięki temu sukcesowi mam kolejny cel. Chcę wziąć udział w igrzyskach za cztery lata w koreańskim Pyeongchang - zaznaczył.
Historyczny sukces Stocha [RELACJA]
Kasai, który po raz siódmy startuje w igrzyskach, na medal olimpijski czekał 20 lat. W 1994 roku sięgnął wraz z kolegami z reprezentacji po srebro. - By być szczerym - zazdroszczę trochę Kamilowi. Może uda się w konkursie drużynowym? - zastanawiał się.
Urodzony w roku olimpijskim 1972 w Shimokawie na wyspie Hokkaido przygodę ze skokami rozpoczął w wieku dziewięciu lat. Jego pierwszym wielkim sukcesem był złoty medal mistrzostw świata w lotach na mamuciej skoczni w Harrachovie w 1992 roku. Kilka tygodni wcześniej debiutował na igrzyskach w Albertville.
fot. PAP/EPA/VALDRIN XHEMAJ
Siedmiokrotny medalista mistrzostw świata i zwycięzca 16 konkursów PŚ wygrywając w tym roku konkurs w lotach narciarskich na mamucim obiekcie Kulm w Bad Mitterndorf w Austrii został najstarszym w historii zwycięzcą zawodów pucharowych. Triumfował mając 41 lat i siedem miesięcy. Na podium stanął 46. raz. Od pierwszego zwycięstwa w Harrachovie minęły zatem... 22 lata.
Dwukrotnie plasował się na trzeciej pozycji w klasyfikacji generalnej PŚ (1992/1993 i 1998/1999). Najgorszy był dla niego 1994 rok. Złamał wówczas dwukrotnie w odstępie czterech miesięcy lewy bark i opuścił cały sezon 1994/1995.
aj, PAP