Soczi 2014. Łukasz Kruczek: to były dwie bomby Kamila

PAP
Marcin Nowak 09.02.2014
Łukasz Kruczek podczas konkursu w Soczi
Łukasz Kruczek podczas konkursu w Soczi, foto: PAP/Grzegorz Momot

- Dwa bombowe skoki - w ten sposób trener Łukasz Kruczek skomentował występ Kamila Stocha, który zdobył złoty medal olimpijski na normalnym obiekcie w Soczi.

Relacja na żywo z konkursu w Soczi

Mnóstwo nerwów było rano, ponieważ jego podopieczny narzekał na zdrowie.
- To były dwa bombowe skoki, na jakie od dawna czekaliśmy. Ale ja jestem taki, że się czepiam i zawsze coś znajdę. Na pewno w tych próbach też się da coś "wykryć". W skokach wygrywa ten, który popełnia najmniej błędów, a dziś było tak z Kamilem - powiedział Kruczek.
Wieczór w Soczi był porywającym widowiskiem w wykonaniu Stocha, ubiegłorocznego mistrza świata na dużej skoczni. Znacznie gorszy był początek niedzieli.
- Dzień rozpoczął się od strasznej informacji, że Kamil się źle czuje. Na szczęście okazało się, że to nic wielkiego, bolała go głowa, był umęczony. Ale wielkie gratulacje nie tylko dla Stocha, ale też dla fizjoterapeuty i doktora. Na skoczni już żadnych problemów nie było - dodał szkoleniowiec.
Po pierwszej serii Stoch miał aż siedem punktów przewagi. To już wtedy było niemal pewne, że zostanie drugim, po Wojciechu Fortunie, polskim mistrzem olimpijskim w skokach. Adam Małysz cztery razy stał na podium igrzysk, nigdy jednak na najwyższym.
- Siedem punktów to bardzo dużo, tym bardziej, że rywale nie skakali zbyt daleko. Ale nigdy nic nie wiadomo, mogły przecież wydarzyć się różne rzeczy. Nie można powiedzieć, że Kamil miał łatwo, choć taka przewaga to z pewnością pewien luksus. Trzeba zwrócić uwagę też na wiatr, który mógł pokrzyżować plany, bo nie było równo, jak w serii kwalifikacyjnej - stwierdził Kruczek.
Na olimpijskiej skoczni w Soczi Stoch wyprzedził Słoweńca Petera Prevca i Norwega Andersa Bardala.
- Nastawienie do tego konkursu, co już wiele razy podkreślałem, było takie samo jak do każdego innego. Dzięki temu mamy taki efekt - dodał szkoleniowiec, który jako zawodnik był dwa razy na igrzyskach (w Salt Lake City tylko jako rezerwowy). Z kolei w 2010 roku był trenerem reprezentacji, ale z Małyszem współpracował indywidualnie Hannu Lepistoe.

Relacja na żywo z 2. dnia igrzysk

Kamil Stoch: Rano nie czułem się najlepiej, ale co to dla mnie stan podgorączkowy:

TVN24/x-news

man

sortuj
Skomentuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!