W tym celu udają się w Bieszczady. W trakcie poszukiwań podziwiają karpacką puszczę, przyglądają się jeszcze nie rozwiniętym pąkom małego buka i natrafiają na wilczą zdobycz, do której przylatują dzikie ptaki. W tym czasie w bazie, Leopold przeżywa trudne chwile samotności. Na szczęście dzwoni do niego kolejny strażnik dzikiego królestwa, opowiadając o swojej pracy.