Już tylko do dziś, do północy możecie głosować na swoich ulubionych finalistów konkursu Nasze Muzyczne Źródełko! Na stronie zrodelko.polskieradio.pl możecie wysłuchać młodych wykonawców. Głosować można, wysyłając mail z tytułem utworu i wykonawcą na adres: zrodelko@polskieradio.pl
O ogniu, piecu, Piecuchu piecuszku
W grudniu wieczory są długie, za oknem zimno… Dobrze wtedy posiedzieć w domu przy rozgrzanym piecu, popatrzeć w płonący ogień… A jeśli nie mamy w domu kominka czy pieca? To nic! Mamy przecież wy-ob-raź-nię! Wystarczy świeczka, albo pięć, ile chcecie. I koniecznie coś do opatulenia się, żeby było cieplutko, jak przy dużym ogniu. Kocyk będzie idealny! I coś ciepłego do picia – herbata albo kakao. A gdy już będziecie tak przygotowani, przypomnijcie sobie o tym, że dawniej to wokół ogniska toczyło się całe życie. Nawet, gdy ludzie jeszcze nie mieli domów, zbierali się wokół ognia, by gotować, rozmawiać czy spać! Kaja Prusinowska śpiewała nam piosenkę o ogniu i opowiadała historię O Marcinku Piecuchu i ptaszku piecuszku. Jak wygląda piecuszek możecie sprawdzić w Atlasie Ptaków, to naprawdę ślicznie śpiewający ptaszek z gatunku „świstunkowatych”.
Jak dawniej mierzono czas na wsi i co ma to wspólnego z kurami?
Ci, którzy mieli zegarek, mierzyli czas tak, jak i my teraz – patrząc na tarczę i odczytując godzinę. Ale kiedyś niewiele osób mogło pozwolić sobie na luksus posiadania zegarka. Natomiast życie mieszkańców wsi było bardzo związane z otaczającą ich przyrodą. Ludzie obserwowali naturę bardzo uważnie, bo to właśnie przyroda dyktowała im czas pracy i odpoczynku. Na przykład latem, do pracy w polu szło się bardzo wcześnie, tuż po wschodzie słońca, a gdy to było w zenicie – najwyżej na niebie – oznaczało to południe i czas na odpoczynek. Pracę kończyło się przed nastaniem zmroku. Gdy było ciemno, nie dało się pracować.
Ludzie bacznie obserwowali zwierzęta. Zauważyli więc, że kury, tuż po zmierzchu chowają się do kurnika. Od tego wzięło się powiedzenie chodzić spać z kurami czyli bardzo wcześnie, tuż po zajściu słońca. Dawniej uważano też, że kogut pieje przywołując wschód słońca. Dlatego kury były istotnym wyznacznikiem czasu ludzkiego snu.
Święta Łuca dnia przerzuca
Zimowe dni są krótkie, a zmierzch zapada bardzo szybko. Na szczęście jesteśmy już blisko tzw. „zimowego przesilenia” czyli czasu, gdy dzień znów zacznie się wydłużać. Przesilenie wypada tuż przed Wigilią, ale dawniej wierzono, że to właśnie od 13 grudnia, dnia świętej Łucji, dzień staje się na powrót coraz dłuższy.
Dziś dzień św. Łucji obchodzi się głównie u naszych sąsiadów z północy – Szwedów. Ale dawno temu było to ważne święto dla całej Europy, również Polski! Do tej pory są w naszym kraju miejsca, gdzie obchodzi się święto Łucji. Jak wygląda ono w Beskidzie Żywieckim, opowiedzieli nam Brygida i Kuba.
Do dziś zachowały się przysłowia i wierzenia dotyczące św. Łucji. Bacznie obserwowano dwanaście dni, dzielących 13.12 i Boże Narodzenie. Miały one wyznaczać pogodę na kolejnych 12 miesięcy nowego roku. Jeśli pierwszy dzień był śnieżny – styczeń miał być mroźny i ze śniegiem, jeśli szósty dzień był słoneczny – taki miał być i szósty miesiąc – czerwiec. Kiedyś nie było prognozy pogody, dlatego ludzie zwracali uwagę na to, co dzieje się w otaczającej przyrodzie.
Ludzie wierzyli także, że w dniu św. Łucji grasują czarownice i podkradają mleko krowom. A mleko było bardzo ważne. Można było zrobić z niego ser, masło. Albo sprzedać na jarmarku, jeśli brakowało pieniędzy.
W krajach skandynawskich 13 grudnia odbywają się pochody biało ubranych dziewcząt niosących na głowach zapalone świeczki.
Święty Toma
Kolejnym ważnym dniem w Beskidzie Żywieckim był 21.12 – dzień św. Tomasza, który w tych okolicach nazywany był Tomą. To wtedy odbywały się jarmarki, gdzie można było kupić jedzenie czy przydatne rzeczy do gospodarstwa. Wtedy tez młodzi chłopcy chodzili po chałupach z życzeniami, które zaczynali, mówiąc: Posłał nas tu świnty Toma, cyście są tu syćka doma? Winsujem Wam tu świętego Tomy, cobyście mieli wesołe domy!
Godnie Święta
Godnie czyli święte. Boże Narodzenie było czasem świętym, gdy nie można było wykonywać żadnych trudnych prac. Godne Święta spędzało się z rodziną, w domu, jedząc, śpiewając i opowiadając sobie różne historie czy baśnie. Jednej z nich mogliście posłuchać w tej audycji. Kubie Gołdynowi opowiadała ją jego babcia.
***
Tytuł audycji: Źródełko
Prowadził: Piotr Kędziorek
Goście: Kaja Prusinowska, Brygida Sordyl, Kuba Gołdyn, Ola z Akademii Sztuk Dziecięcych
Data emisji: 13.12.2020
Godzina emisji: 11.00
mg