1 listopada obchodzimy święto Wszystkich Świętych, 2 listopada – Święto Zmarłych czyli Zaduszki. To właśnie czas, gdy najczęściej wspominamy naszych zmarłych bliskich. Piotr Dorosz wspominał swoją babcię – Lucynę.
- Od małego bardzo dużo czasu spędzałem na wsi, jeździłem wozem ciągniętym przez konia, traktorem i pracowałem na polu – opowiadał w audycji Piotr Dorosz.
Wykopki ziemniaków w Woli Karczewskiej
A to wszystko dzięki babci Lucynie, u której spędzał każde wakacje, w drewnianym domku pod lasem, w Lubominie, w okolicy Mińska Mazowieckiego. Babcia Lucyna opowiadała mu, jak niegdyś wyglądało życie na wsi i śpiewała mu wiejskie piosenki. Kilka z tych pieśni znalazło się w audycji! Był to między innymi „chodzony” czyli taka wiejska odmiana popularnego w szkołach poloneza. Nasz prowadzący do dziś bardzo lubi tę melodię. Często śpiewa ją swojemu synkowi – Stasiowi na dobranoc. O swojej babci opowiadał nam też Staś Dorosz!
- Babcia jest fajna, bo robi pyszne omlety, naleśniki i parówki z musztardą – mówił Staś. – Babcia jest też piratką. W naszych zabawach! Babcia śpiewa takie pieśni jak tata. Ale innym głosem.
Babcia Stasia, to córka babci Piotra – Lucyny. Dlatego też zna mnóstwo pięknych pieśni – uczyła się ich właśnie od Lucyny.
Piotr Dorosz pamięta także historie o swoich prapradziadkach – dziadkach babci Lucyny. Wyobraźcie sobie, że dziadek babci Lucyny, prapradziadek Piotra umiał składać złamane nogi i ręce. Był takim wiejskim chirurgiem, którego bardzo poważano we wsi, bo lekarzy na wsi właściwie nie było. Babcia Lucyna, kiedy jeszcze była małą dziewczynką, uwielbiała bawić się ze swoim dziadkiem – przynosiła mu lalki, które dziadek badał i przepisywał im lekarstwa, jeśli były chore. Wasi dziadkowie tez na pewno pamiętają wiele historii z czasów, kiedy sami byli dziećmi. Mamy dla Was propozycję – poproście babcie i dziadków, by opowiedzieli Wam jakieś historie z okresu swojego dzieciństwa. Może, jak babcia Lucyna, też mieszkali na wsi i pamiętają jakieś ciekawe wiejskie zwyczaje? Na adres źródełko@polskieradio.pl wyślijcie e-mail z taką historią. Już za 3 miesiące (tak! Czas leci bardzo szybko!) Dzień Babci. Chętnie wykorzystamy wtedy kilka Waszych historii jako ilustracje audycji!
W dni takie jak Święto Zmarłych odwiedzamy cmentarze, gdzie chowani są nasi bliscy po śmierci. Jest tam wtedy bardzo dużo ludzi 9i pięknych zniczy!). Kiedyś, na wsiach było podobnie – na cmentarzach gromadziły się tłumy wspominające bliskich nad grobami. Ale Zaduszki i Wszystkich Świętych to także czas… dziadów cmentarnych! Co to za dziwne postacie, ci dziadowie? Otóż wzdłuż drogi na cmentarz zbierało się niegdyś sporo osób, bardzo biednie wyglądających, które prosiły o pieniądze, czasem o jedzenie. W zamian obiecywali modlitwę za zmarłych bliskich osoby, która obdarowała ich groszem. Często dziadowie śpiewali też pieśni dziadowskie. Były to baaardzo długie pieśni. Opowiadały o życiu Jezusa lub świętych, ale także o ciekawostkach i wydarzeniach ze świata. Dziadowie wędrowali pomiędzy wioskami i miasteczkami, więc słyszeli wiele ciekawych historii. Można powiedzieć, że byli swego rodzaju prezenterami wiadomości! Dziadowie często grali na lirze korbowej, ale w „Źródełku” przedstawiliśmy Wam ciekawostkę – pieśń dziadowską zagraną na… pile! Tak, tak, prawdziwej pile do cięcia drewna. Więcej o dziadach możecie usłyszeć od pani Kasi Enemuo na naszej podcastowni: » TU «!
***
Tytuł audycji: Źródełko
Prowadził: Piotr Dorosz
Data emisji: 30.10.2021
Godzina emisji: 11.00