Oczywiście, Święta nie mogą obyć się bez pięknie udekorowanej choinki! Dziś wieszamy na niej bombki, szklane, coraz częściej plastikowe. Kiedyś jednak nie każdy mógł sobie na bombki pozwolić. Na wsiach ozdoby choinkowe robiło się zazwyczaj własnoręcznie. Z papieru, bibuły, słomy. Nie było elektryczności, więc nikt nie myślał o barwnych elektrycznych lampkach na choinkę. Na gałązkach świątecznego drzewka stawiano więc prawdziwe świeczki. Oj! W takiej drewnianej chacie na wsi mogło skończyć się to pożarem! Pani Karolina Ociepka opowiadała nam, skąd na choince wzięły się różne tradycyjne ozdoby… Ale! Skąd właściwie wzięła się choinka? Legenda mówi, że dawno, dawno temu, gdy Jezus narodził się w stajence, przeróżni jegomoście wędrowali, by go zobaczyć. Na pewno słyszeliście o trzech królach i pasterzach! Ale czy wiecie, że również zwierzęta wybrały się na pielgrzymkę do małego Boga? Wśród nich szedł wielki niedźwiedź. Szedł, szedł i zastanawiał się, co mógłby podarować Jezusowi. W końcu wpadł na pomysł „tu niedaleko rośnie najpiękniejsza w całym lesie choineczka!”, pomyślał i wziął ze sobą drzewko… Gdy tak wędrował spotykały go różne przygody. A jakie? Tego dowiecie się z opowieści pani Karoliny! Słuchajcie uważnie!
W czasie Wigilii, jak teraz, łamano się opłatkiem i składano sobie życzenia. Gospodarz szedł także do zwierząt, by i z nim podzielić się opłatkiem! Zwyczaj ten miał przypominać także o tym, że to właśnie zwierzęta towarzyszyły Jezusowi w betlejemskiej stajence.
Z kolei Witold Vargas opowiedział nam o zjawisku, które występuje co roku około 21 grudnia… mamy wtedy do czynienia z Zimowym Przesileniem czyli takim czasem, gdy dzień jest najkrótszy, a noc najdłuższa w ciągu doby. Po Zimowym Przesileniu ta proporcja zaczyna się powoli odwracać – dzień staje się coraz dłuższy, a noc – krótsza.
- W dawnych czasach cała nasza kraina pokrywała się grubym kożuchem śniegu i tylko gdzieniegdzie wątłym światłem paliły się okienka w chałupach. Nie było elektryczności, a ludzie bali się, że gdy taka noc nastanie, więcej się nie odstanie, a świat pogrąży się w wiecznym mroku… – zaczął swoją opowieść Witold Vargas. – Nie bez powodu, musicie bowiem wiedzieć, że kiedyś Dzień i Noc były siostrami, które bardzo się kochały i sobie pomagały. Czasem dzieliły się po równo, Dzień brała pół i Noc pół…
Do czego doszło między siostrami, że czasem to Dzień, a czasem Noc przejmują władzę na dłuższą część doby? Tego dowiecie się z opowieści Witolda Vargasa!
Czas na przysłowie! „Kumosia kumosi bajeczkę znosi”! Cóż ono oznacza? Przedszkolaki odpowiedziały bezbłędnie: panie lubią sobie opowiadać bajki, a niekoniecznie są to prawdziwe bajki. To prawda! Przysłowie to oznacza „jedna pani z drugą panią opowiadają sobie niestworzone historie, plotkują”. Swoją droga, nie tylko panie lubią plotkować. Panowie nie ustępują im w tym wcale i też bardzo lubią opowiadać sobie różne nieprawdziwe historyjki na temat innych kolegów. Czy plotkowanie jest miłe? Dla samych plotkujących pewnie tak, ale osoby, o których opowiada się różne plotki i niestworzone rzeczy na pewno nie czują się z tym dobrze. Przecież nikt nie lubi, kiedy mówi się o nim kłamstwa! Zresztą, o plotkowaniu jest jeszcze jedno mądre powiedzenie: „plotka wyleci wróblem, a wróci wołem”! Znaczy to tyle, że nawet mała, niewinna historyjka, może mieć spore, nieprzyjemne konsekwencje. Dlatego pamiętajcie, plotkowanie może sprawić wielką przykrość drugiej osobie!
***
Tytuł audycji: Źródełko
Prowadził: Piotr Dorosz
Data emisji: 19.12.2021
Godzina emisji: 11.00
