Pasanie krów czy gęsi powierzano właśnie dzieciom, bo to mogły robić, a trudniejsze i cięższe zadania były już w rękach starszych. Ale i pasanie było całkiem wymagającym zadaniem. Wszystkie dzieci lubią się bawić, a dawniej tacy pastuszkowie nie mogli wziąć sobie na łąki książki, bo takie były drogie i trudno dostępne, i musiało być bardzo nudno. Bo można na takiej łące posiedzieć dzień czy dwa, ale wytrzymać tam cały sezon, o kwietnia do końca września - czyli razem pół roku! - to było wyzwanie.
Babcia Piotra Dorosza opowiadała mu, jak będąc małą dziewczynką pognała gęsi na łąkę. Przy łące płynęła rzeczka, przez którą gęsi dostały się na drugi brzeg – na łąkę innego gospodarza. Gospodarz był bardzo niemiły i zagnał jej gąski na swoje podwórko. Cała historia skończyła się dobrze – tata babci naszego redaktora poszedł do gospodarza, przeprosił i odzyskał gęsi. Ale płynie stąd nauka – pasąc zwierzęta trzeba było ciągle mieć je na oku, by nie weszły „w szkodę”, czyli na pole innego gospodarza.
Obserwując zwierzątka kątem oka trzeba było jednak zająć sobie czas. Co dawniej robiły dzieci na wsi? Na przykład deklamowały wyliczanki. Znacie jakieś wyliczanki? Na pewno! Ale mamy dla Was kilka wyjątkowych, dawnych wyliczanek ze wsi. Posłuchajcie!
"Cyrli, cyrli, cyrli, cegła, do kogo pobiegła" , "Ciupie, ciupie siekiereczka, aż naciupie szesnaście" i naśladowanie ptasich głosów - to było świetną zabawą, o któych opowiadała w audycji m.in. Maria Bienias!
UWAGA! Od maja czekamy na Was nie tylko w każdą niedzielę o godz. 11.00 na antenie Polskiego Radia Dzieciom, ale także w podcastach Polskiego Radia!
***
***
Tytuł audycji: Źródełko
Prowadził: Piotr Dorosz
Data emisji: 27.05.2022
Godzina emisji: 11.00