Jakie doświadczenia uformowały najbardziej papieża Jana XXIII?
Zdecydowanie przynależność rodzinna. Pochodził ze wsi i to związanie z ziemią i z rodziną było dla niego oparciem w momentach kryzysowych, ale i źródłem jego prostoty na poziomie kontaktów z ludźmi. Miało to także znaczenie, kiedy mówimy o jego późniejszej pracy dyplomatycznej, kiedy pracował w Rzymie w Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów, gdzie nauczył się szerokiego patrzenia na Kościół Powszechny.
Jakie były najważniejsze etapy jego życia? Był dyplomatą, jednak tak naprawdę chciał być wiejskim proboszczem?
Tak, to było jego marzeniem. Już jako seminarzysta w Bergamo, potem również w Rzymie, pisał w swoich pamiętnikach, które zostały opublikowane w 10 tomach, że chciałby zostać proboszczem, i nikim więcej. Później decyzje biskupów pchnęły go na inne tory. Najpierw z Bergamo przyjeżdża do Rzymu na studia. Nie udaje mu się ich skończyć, bo jest powołany z powrotem do Bergamo, aby zostać sekretarzem swojego biskupa, Radini-Tedeschi. Był on również biskupem Punty, która stanowiła punkt orientacyjny dla episkopatu włoskiego i ruchu katolickiego, szczególnie w nowych kwestiach społecznych. Był to człowiek bardzo otwarty, od którego przyszły Jan XXIII wiele się nauczył.
Myślę, że innym ważnym elementem, który go ukształtował, było jego zainteresowanie historią. Dzięki temu zawsze umiał dotykać istoty rzeczy, zostawiając na boku mniej ważne sprawy. Dlatego później podejmuje ważkie decyzje jako Patriarcha, dyplomata. Kiedy otwierał Sobór, umiał rozróżnić to, co jest niezmienne w wierze, od tego, w jaki sposób było to komunikowane. To jego ukształtowanie historyczne, realistyczne, pomogło mu rządzić Kościołem Powszechnym.
Wywiad z Roberto Regolim