„Demokratyzowanie Kościoła narodowego zawsze oznacza, że populistyczne, minimalne chrześcijaństwo staje się standardem kościelnym, co prowadzi cały Kościół do banalizacji i rozcieńczenia Ewangelii” – napisał. Pastor Garth uważa, że tacy „reformatorzy” w Kościele katolickim, uważa, powinni stać się protestantami, ponieważ w Kościołach protestanckich „znajdziecie wszystko, o co walczycie: kobiety-księży, ustrój synodalny, żonatych pastorów, feminizm”. Przestrzegł jednocześnie, że „stan duchowy i fizyczny Kościoła protestanckiego jest o wiele gorszy, a reperkusje sekularyzacji jeszcze bardziej niszczące, niż w Kościele katolickim”.
Kościół katolicki w Niemczech jest już ponad w połowie swojej bardzo kontrowersyjnej dwuletniej drogi synodalnej, która ma się zakończyć w lutym 2022 roku. Jej zwolennicy, do których należy większość niemieckich biskupów, widzą w niej konieczną drogę do zreformowania Kościoła po kryzysie związanym z nadużyciami seksualnymi. Krytycy tej drogi twierdzą jednak, że grozi ona podważeniem hierarchicznej struktury Kościoła, jego autorytetu i nauczania moralnego, co może doprowadzić do rozłamu. Tymczasem Maria 2.0, niemiecki świecki ruch kobiet założony w 2019 r. w odpowiedzi na kryzys związany z nadużyciami seksualnymi, ma na celu wykorzenienie tego, co jego członkinie postrzegają jako seksizm w Kościele, podobnie jak pewne aspekty Drogi Synodalnej, opowiada się za ordynacją kobiet i zakończeniem celibatu księży. Dwie założycielki tej organizacji formalnie wystąpiły z Kościoła katolickiego w minionym miesiącu.
Pastor Garth, który określa siebie w liście „jako protestanta z katolickim sercem i pastora na ambonie Marcina Lutra”, zaznaczył, że uważa protestantyzację Kościoła katolickiego „za wielkie nieszczęście, ponieważ ten świat potrzebuje katolickiego rysu katolickiej duchowości, z wiernością papieżowi, pobożnością maryjną i wzorem świętych Kościoła”. Dodał, że świat chrześcijański, „potrzebuje tożsamości katolickiej, ponieważ dla świata chrześcijańskiego byłoby wielką stratą, gdyby katolicka barwa wiary straciła swoją intensywność”. Przypomniał też precedens protestanckiej drogi synodalnej w czasie III Rzeszy, która – jak powiedział – spowodowała, że nazistowska większość na tych synodach „skaziła, wypaczyła i duchowo sparaliżowała cały Kościół demonem nazistowskim”.