Statystyki spotkań między tymi reprezentacjami są bardzo podobne - cztery triumfy południowoamerykańskiej reprezentacji, a także trzy remisy i tyle samo sukcesów Anglików. Ostatni pojedynek, do którego doszło w 2006 roku w Liverpoolu, zakończył się zwycięstwem gospodarzy 2:1. Do siatki Urugwaju trafiali wówczas Peter Crouch i w doliczonym czasie Joe Cole.
Oba zespoły przegrały pierwsze spotkania w grupie D tegorocznych mistrzostw świata - Anglia w Manaus z Włochami 1:2, zaś Urugwaj w Fortalezie z Kostaryką 1:3. Ten wynik był jedną z największych niespodzianek pierwszej kolejki spotkań.
Poza Kostaryką, wszystkie drużyny mają w dorobku tytuły mistrzów globu. Tymczasem w tabeli liderami są właśnie zawodnicy z Ameryki Środowej. Do przerwy przegrywali z Urugwajem 0:1, ale w drugiej części na listę strzelców wpisali się Joel Campbell, Oscar Duarte i Marco Urena.
Źródło: SNTV/x-news
"Urusi" mieli być czarnym koniem mundialu, a tymczasem spotkanie z Anglikami jest grą z gatunku o "życie". Nic dziwnego, że kibice liczą na występ od pierwszej minuty Luisa Suareza. Gwiazdor kadry tuż przed mundialem miał operację kolana (artroskopię), dlatego z Kostaryką parę napastników tworzyli Diego Forlan i Edinson Cavani. Duet atakujących ma się jednak zmienić.
Do korekty dojdzie też w defensywie, bowiem za czerwoną kartkę będzie pauzował Maximiliano Pereira. Jego miejsce może zająć doświadczony Jorge Fucile (kilka lat spędził w Porto).
Czwartkowy mecz będzie szczególnie ważny dla Suareza, ale też dla Stevena Gerrarda. Obaj grają w Liverpoolu i się przyjaźnią. Oczy fanów zwrócone będą zapewne też na Wayne'a Rooney'a, który niebawem przekroczy magiczną liczbę 100 występów w kadrze narodowej (39 bramek), zaś jeszcze nie zdobył gola w MŚ. Przeciwko Urugwajowi ma być ustawiony na środku ataku, a nie na skrzydle.
Po inauguracyjnym występie Rooney był krytykowany przez media, niektóre pisały nawet, że na treningach wystawiany był w tzw. słabszej ekipie przez trenera Roya Hodgsona.
Asystent selekcjonera Gary Neville przyznał, że w Anglii często tworzy się dramat wokół jednego zawodnika. "Tak było w przypadku Paula Gascoigne'a w latach 1996-1998, Davida Beckhama od 2000 do 2006. Od 2006 mówiło się o Rooneyu i Beckhamie, a w 2014 o Rooneyu".
mr, polskieradio.pl