>>> Zobacz nasz serwis specjalny na mundial - Brazylia 2014 <<<
Benaglio w sumie sześć razy sięgał po piłkę do siatki, ale ostatnie trafienie Karima Benzemy nie zostało uznane, bowiem chwilę wcześniej holenderski sędzia Bjoern Kuipers odgwizdał... koniec spotkania.
W pierwszej połowie szwajcarski bramkarz obronił rzut karny wykonywany przez napastnika Realu Madryt. Po przerwie miał też kilka innych udanych interwencji. Stąd nota 3,5 w niemieckojęzycznej gazecie "Aargauer Zeitung".
Wyższą ocenę w zespole niemieckiego trenera Hitzfelda otrzymał tylko pomocnik Blerim Dzemaili (4), który w przerwie zastąpił Valona Behramiego, a w 81. minucie zdobył gola na 1:5 (później trafienie zanotował także Granit Xhaka). Najsłabiej ocenieni zostali właśnie Behrami oraz Johan Djourou i Haris Seferovic - po 1,5.
Helweci w pierwszym występie w brazylijskim mundialu wygrali 2:1, dlatego dotkliwa porażka z Francją nie przekreśla ich szans na awans do 1/8 finału. Przed nimi jeszcze mecz z Hondurasem 25 czerwca w amazońskiej dżungli w Manaus. Media szwajcarskie są jednak podzielone w swych opiniach dotyczących przyszłości drużyny...
Francuskojęzyczna gazeta "Le Matin" uważa, że zespół "tonie", a potyczka z "Trójkolorowymi" była jak "koszmarna opowieść". Jeden z tekstów zatytułowano: "Z pozdrowieniami od koguta", nawiązując do jednego z symboli Francji.
"Aargauer Zeitung" napisał, że mecz z Francuzami był "strzałem w serce". Z kolei "Blick" nie ma wątpliwości: "Pożegnanie!". Znacznie bardziej wyważoną opinię przedstawiają dziennikarze "La Tribune". "Poczekajmy na mecz z Hondurasem, nie wszystko stracone" - to ich komentarz.
Honduranie przegrali do tej pory z Francją 0:3 i Ekwadorem 1:2, ale w ich obozie nie brakuje radości. Wszystko za sprawą byłego napastnika GKS Bełchatów Carlo Costly'ego, który zdobył bramkę w konfrontacji z Ekwadorczykami. To pierwszy gol dla Hondurasu w MŚ od... 32 lat. Tym samym Costly uchronił swoją reprezentację od ustanowienia niechlubnego rekordu czempionatu globu. Zaledwie sześciu minut zabrakło do "wyczynu" Boliwii, która nie strzeliła bramki aż przez 517 minut.
man