Jacek Laskowski komentował mecz 1/8 finału mistrzostw świata, w którym mierzyły się drużyny Niemiec i Algierii. W pewnym momencie tego spotkania Laskowski powiedział o drużynie Algierii - "te cwane zwierzęta z pustyni potrafią napsuć dużo krwi reprezentacji Niemiec".
Rzecz w tym, że słowa te odnosiły się do przydomku, jaki noszą piłkarze zespołu z północy Afryki - znani są kibicom jako "Lisy Pustyni" - Laskowski użył tego zwrotu dosłownie chwilę wcześniej.
Piotr Szumlewicz, doradca Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, któremu widocznie umknął kontekst całej sytuacji, był wyraźnie oburzony sformułowaniem użytym przez Laskowskiego i wydał z tego powodu specjalne oświadczenie:
- W mojej opinii wypowiedź stanowi przykład naruszenia art. 18, ust. 1 Ustawy o Radiofonii i Telewizji, zgodnie z którym "Audycje lub inne przekazy nie mogą propagować działań sprzecznych z prawem, z polską racją stanu oraz postaw i poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym, w szczególności nie mogą zawierać treści nawołujących do nienawiści lub dyskryminujących ze względu na rasę, niepełnosprawność, płeć, wyznanie lub narodowość". Wypowiedź Pana Jacka Laskowskiego niewątpliwie stanowi przejaw dyskryminacji ze względu na rasę. Jest ona naruszeniem elementarnych standardów dziennikarskich i nie powinna pojawić się w ogólnodostępnej telewizji - brzmi treść komunikatu.
Na doradcy OPZZ suchej nitki nie zostawili dziennikarze, którzy murem stanęli za Laskowskim, czołowym komentatorem TVP.
- To jakaś tania akcja polityczna i kompromitacja tego doradcy - mówił m.in. Adam Godlewski z "Piłki Nożnej".
Zarząd TVP nie odniósł się jeszcze do całej sytuacji, jednak wydaje się, że komentator nie powinien mieć problemów przez tego rodzaju oskarżenie, dla którego trudno znaleźć racjonalne podstawy.
ps