Reprezentacja Argentyny powróciła do Buenos Aires specjalnym lotem, na pokładzie samolotu, na którego kadłubie znajdowały się sylwetki piłkarzy i wielki napis “Gracias Argentina”, czyli “Dziękujemy Argentyno”. Według szacunków policji na stołecznym lotnisku Ezeiza czekało na reprezentację około 15 tysięcy fanów.
Trener Alejandro Sabella jest dumny z piłkarzy Argentyny:
Źródło: CO CARACOL/x-news
W związku ze starciami agresywnych grup kibiców z policją, do których doszło minionej nocy w centrum Buenos Aires, zrezygnowano jednak z planowanego wcześniej przejazdu piłkarzy przez miasto otwartym autobusem i spotkania z władzami kraju w Pałacu Prezydenckim.
W zamian reprezentacja przewieziona została do znajdującego się nieopodal lotniska centrum szkoleniowego Argentyńskiej Federacji Futbolowej, gdzie czekała na nich prezydent Cristina Kirchner.
“Jestem z was dumna. Jesteście prawdziwymi lwami, którzy dali przykład jak powinno się bronić narodowych barw” - tymi właśnie słowami przywitała ich głowa państwa.
Sami zawodnicy ie wyglądali jednak na zbyt szczęśliwych, myślami byli jeszcze zapewne przy niedzielnym starciu z Niemcami o złoty medal mistrzostw.
Argentyńczycy odbierali gratulacje ze spuszczonymi głowami:
Źródło: CNN Newsource/x-news
ps