Do tej pory dwa bezpośrednie spotkania zakończyły się remisami, a raz triumfowali Australijczycy (wszystkie gry towarzyskie). Miało to miejsce w 2008 roku w Eindhoven, gdzie "Kangury" zwyciężyły 2:1 po bramkach Harry'ego Kewella i Josha Kennedy'ego.
Każdy inny wynik niż środowe zwycięstwo Holendrów, biorąc pod uwagę nie tylko wyniki pierwszych spotkań mundialu 2014 (ekipa z antypodów uległa Chile 1:3), będzie ogromnym zaskoczeniem. Kibice Australii pocieszają się niedzielną wygraną z "Oranje" 6:1 w finale Pucharu Świata w... hokeju na trawie. Powtórzenie tego rezultatu w piłce nożnej graniczyłoby z cudem.
Holendrzy trzykrotnie zdobywali wicemistrzostwo globu (1974, 1978, 2010), ale nigdy nie sięgnęli po tytuł. Australijczycy po raz czwarty rywalizują w MŚ, a największym sukcesem było dotarcie do 1/8 finału na niemieckich boiskach w 2006 roku.
- Spotkanie z Australią będzie zupełnie inne, niż z Hiszpanią. Najbliżsi rywale mają całkowicie odmienny styl gry - dodał Van Persie.
W innym środowym meczu 2. kolejki grupy B Hiszpania zmierzy się z Chile na Maracanie w Rio de Janeiro - godz. 21.00.
>>> ZAPOWIEDŹ meczu Hiszpania - Chile: Nóż na gardle zmusza Hiszpanię do zmiany "taktiki"
ah, polskieradio.pl, PAP, IAR, Twitter