Mistrzostwa Świata w piłce nożnej 2014
Section01 - menu
Section08, 09 - artykułowa

Brazylia 2014: genialny mecz Francji! Szwajcaria rozbita [RELACJA]

polskieradio.pl
Paweł Słójkowski 20.06.2014
Francuzi celebrują bramkę w meczu ze Szwajcarią
Francuzi celebrują bramkę w meczu ze Szwajcarią, foto: PAP/EPA/ALI HAIDER

Piłkarze Francji w świetnym stylu pokonali Szwajcarię 5:2 i zapewnili sobie awans do kolejnej rundy mistrzostw świata w Brazylii.

>>> Zobacz nasz serwis specjalny na mundial - Brazylia 2014 <<<

Losy ciekawie zapowiadającego się meczu grupy E zostały rozstrzygnięte praktycznie w pierwszej połowie. Już w dziewiątej minucie boisko opuścił doświadczony środkowy obrońca Szwajcarów Steve von Bergen, którego przypadkowo kopnął w twarz Olivier Giroud. Trener Ottmar Hitzfeld musiał szybko dokonać zmiany i posłał na boisko Philippe'a Senderosa.

Przebudowana z konieczności defensywa Helwetów nie była w stanie powstrzymać szybko grających rywali. Już w 17. minucie pierwszą bramkę zdobył mocnym strzałem głową z ok. 12 metrów Giroud. To historyczny, setny gol Francuzów w mistrzostwach świata (dokonali tej sztuki jako piąty kraj w historii).

Kilkadziesiąt sekund później "Trójkolorowi" prowadzili już 2:0. Tym razem po stracie piłki przez Valona Behramiego Francuzi wyprowadzili szybki kontratak, po którym bramkę zdobył Blaise Matuidi.

Piłkarze Didiera Deschampsa nie zamierzali na tym poprzestać. W 32. minucie mogli prowadzić już 3:0, ale Karim Benzema nie wykorzystał rzutu karnego, podyktowanego za faul właśnie na nim. Strzał z jedenastu metrów napastnika Realu Madryt obronił Diego Benaglio, a dobijający piłkę Yohan Cabaye trafił w poprzeczkę.

Co się jednak odwlecze... W 40. minucie, po kolejnej kontrze Francuzów i podaniu Girouda celnym strzałem z bliska popisał się prawoskrzydłowy Mathieu Valbuena.

Szwajcarzy najlepszą okazję przed przerwą stworzyli w 30. minucie, ale strzał Admira Mehmediego obronił Hugo Lloris, a dobitka Xherdana Shaqiriego była niecelna.

Po przerwie Francuzi nie zwalniali tempa. W 67. minucie swoją trzecią bramkę w turnieju zdobył Benzema, wykorzystując błąd Senderosa, który nie zdołał wybić piłki. Sześć minut później było już 5:0 dla Francji, tym razem po efektownym strzale Moussy Sissoko.

Po chwili podopieczni Deschampsa stworzyli dwie następne świetne okazje, ale Benaglio nie dał się już pokonać.

Mimo tak fatalnego wyniku Szwajcarzy potrafili się otrząsnąć, a nagrodą za ich ambitną postawę były dwie bramki. Najpierw do siatki Francuzów trafił płaskim strzałem z rzutu wolnego z ok. 30 metrów rezerwowy Blerim Dzemaili, a w 87. minucie wynik ustalił uderzeniem z woleja Granit Xhaka.

W końcówce meczu doszło do niecodziennej sytuacji, po której - na krótko - ucieszyli się kibice z Francji. W czwartej minucie doliczonego czasu Benzema popisał się ładnym trafieniem pod poprzeczkę z ok. 18 metrów, ale dosłownie chwilę wcześniej sędzia odgwizdał koniec meczu i bramka dla "Trójkolorowych" nie została uznana.

Francuzi po dwóch kolejkach grupy E mają sześć punktów. Szwajcarzy pozostali z trzema - w pierwszej kolejce dosyć szczęśliwie wygrali z Ekwadorem, strzelając gola na 2:1 w ostatnich sekundach.

Francja gromi Szwajcarię na MŚ. Pierwszy taki mecz od ponad 30 lat

/Foto Olimpik/x-news

Po meczu Szwajcaria - Francja (2:5) powiedzieli:

Ottmar Hitzfeld (trener reprezentacji Szwajcarii): Jestem oczywiście bardzo zawiedziony. To był dla nas ciężki wieczór, nie pokazaliśmy naszego potencjału. Nie zareagowaliśmy na szybką stratę dwóch goli. Trudno było otrząsnąć się po takim ciosie. Musieliśmy otworzyć się i w ten sposób narazić na kontry przeciwników. W końcówce potrafiliśmy odpowiedzieć dwoma trafieniami, ale było już za późno. Wciąż jednak wierzymy w awans do 1/8 finału.

Didier Deschamps (trener reprezentacji Francji): Doskonały mecz w naszym wykonaniu, mojej radości nie psują nawet dwie bramki stracone w końcówce. Graliśmy świetnie, zespołowo. To był naprawdę piękny wieczór. Strzeliliśmy pięć goli silnej drużynie, mamy komplet punktów, idealna sytuacja. Czy stajemy się faworytem mundialu? To dopiero pierwsza faza turnieju. Jesteśmy dobrze przygotowani, ale teraz trzeba poradzić sobie z Ekwadorem, a później zacząć znów od początku w kolejnej rundzie.

Szwajcaria - Francja 2:5 (0:3)

Bramki: 0:1 Olivier Giroud (17), 0:2 Blaise Matuidi (18), 0:3 Mathieu Valbuena (40), 0:4 Karim Benzema (67), 0:5 Moussa Sissoko (73), 1:5 Blerim Dzemaili (81-wolny), 2:5 Granit Xhaka (87).

Żółta kartka - Francja: Yohan Cabaye.
Sędzia: Bjoern Kuipers (Holandia). Widzów 50 000.
Szwajcaria: Diego Benaglio - Stephan Lichtsteiner, Steve von Bergen (9. Philippe Senderos), Johan Djourou, Ricardo Rodriguez - Gokhan Inler, Valon Behrami (46. Blerim Dzemaili), Xherdan Shaqiri, Granit Xhaka, Admir Mehmedi - Haris Seferovic (69. Josip Drmic).

Francja: Hugo Lloris - Mathieu Debuchy, Raphael Varane, Mamadou Sakho (66. Laurent Koscielny), Patrice Evra - Mathieu Valbuena (82. Antoine Griezmann), Yohan Cabaye, Blaise Matuidi, Moussa Sissoko, Olivier Giroud (63. Paul Pogba) - Karim Benzema.

Paweł Słójkowski, man, PAP

RELACJA NA ŻYWO >>>

sortuj
liczba komentarzy: 1
  1. szeleszczyciel
    2014-06-20 23:15
    Trójkolorowi?? : )))))))))))) Czarni, mahometanie z północnej Afryki i kilku białych Francuzów. Zresztą, w szwajcarskiej drużynie też jest trójkolorowo, ale z przewagą białych.