Mistrzostwa Świata w piłce nożnej 2014
Section01 - menu
Section08, 09 - artykułowa

Andrzej Janisz: muzeum Pelego

polskieradio.pl
Paweł Słójkowski 07.07.2014
W muzeum Pelego w Santosie odwiedzający mogą uwiecznić się na fotografii z Królem Futbolu
W muzeum Pelego w Santosie odwiedzający mogą uwiecznić się na fotografii z "Królem Futbolu", foto: PR/Andrzej Janisz

Mundialowy korespondent Polskiego Radia odwiedził w Santosie muzeum "Króla Futbolu". Co czeka kibiców w świątyni poświęconej Pelemu?

/

Jest duże i eleganckie, ale praktycznie nie ma w nim nic. Położone w starej części Santosu, obok portu i dawnej stacji kolejowej, przerobionej na informację turystyczną, stanowi znakomitą maszynkę do robienia pieniędzy. Otwarto je niespełna miesiąc przed mundialem zdając sobie sprawę, że Santos przyciąga i każdy kibic, turysta wpadnie tu choćby dlatego, że to muzeum Pelego. Kamery lub magnetofonu do środka zabrać nie można, tylko aparat fotograficzny.

 

Stylowa kamienica, która przed odbudową przypominała ruiny Warszawy po powstaniu, zbiory eksponuje na pięciu piętrach. Skromne jednak bardzo, bo składające się przede wszystkim z fotografii i plansz. Jest na nich wprawdzie przedstawione całe życie "Króla Futbolu”, ale to trochę za mało. Są zdjęcia z największymi tego świata, taka duża propaganda. Dopiero na dole w salach multimedialnych trochę atrakcji.

W pierwszej na dużym ekranie finałowe mecze mistrzostw świata z udziałem reprezentacji Brazylii i Pelego, w następnej film utrwalający zdobycie tysięcznego gola, w trzeciej istna komedia, wirtualnie wyczarowany hologram Pelego, który uśmiecha się i kłania wstępującym tu widzom. Wybieram zdjęcie z "Królem”. Pani ustawia mnie na ścianie, pyta, którego Pelego chcę mieć do towarzystwa, potem pstryk i zrobione. Zostawiam adres mailowy, wieczorem mam je już w poczcie. Specjalnie realistyczne nie jest, ale jest i już.

Na innej ścianie bramkarz, też wirtualny, któremu można strzelić karnego. Już się za to zabierałem, ale zobaczyłem, że wokół mnie tylko dzieci sięgające mi do pasa. Zawstydziłem się trochę i zwolniłem miejsce. W końcu sklep i to najważniejsza część biznesu. Nie zauważyłem nikogo, kto czegoś by nie kupił. Ceny przystępne. Od 100 do dwustu złotych za koszulkę, 60 za czapeczkę, droższe bluzy i buty.

Dla bogatych, albo kompletnie zwariowanych naprawdę ciekawy zestaw. W pięknie inkrustowanej drewnianej skrzyneczce książka wydana z okazji 100-nej rocznicy powstania klubu Santos FC, pamiątkowy medal i koszulka Santosu z autografem Pelego, autentycznym. Cena tylko 2 tysiące 600 złotych. Z żalem rezygnuję, biorę koszulkę, z autografem…wydrukowanym. Bilet do tego muzeum ponad dwa razy droższy niż do muzeum Santosu. Pamiątek dwadzieścia razy mniej, ale pomysł się udał, tu kibice zostawiają dwieście razy więcej kasy niż tam.

Andrzej Janisz

Czytaj więcej felietonów Andrzeja Janisza prosto z Brazylii >>> TUTAJ <<<

Andrzej Janisz specjalnie dla serwisu polskieradio.pl relacjonuje mecze i komentuje najważniejsze wydarzenia związane z turniejem w Brazylii. Przesyła też zdjęcia oraz nagrania z tej emocjonującej imprezy.

ps, polskieradio.pl

sortuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!