Prawie dwieście tysięcy fanów zgromadziło się w Berlinie przed Brama Brandenburską w Strefie Kibica, aby powitać i podziękować piłkarzom reprezentacji Niemiec za zdobycie tytułu mistrzów świata. W niedzielę Niemcy pokonały po dogrywce Argentynę 1:0.
Kibice zaczęli gromadzić się w miejscu powitania już od wczesnych godzin porannych, aby zająć jak najlepsze miejsce, zarówno ci na lotnisku jak i ci w Strefie Kibica.
Przejazd otwartym czarnym autobusem z numerem rejestracyjnym "Champions", na którym wypisane były daty triumfów w MŚ - 1954, 1974, 1990 i 2014 - z lotniska Tegel trwał ponad dwie godziny.
Kolumna musiała bowiem wolno przedzierać się przez tłumy kibiców zgromadzonych na trasie. Zatrzymywała się co pewien czas, aby kibice mogli zrobić zdjęcie ze swoimi pupilami. Wreszcie o 12.30 dotarła na miejsce.
Zawodnicy ubrani w czarne koszulki z wielkim numerem 1 na piersi raczyli się w czasie przejazdu piwem.
Zanim piłkarze pojawili się na scenie ze złotymi medalami na szyi, wpisali się do Złotej Księgi Berlina.
Każdy z nich przedstawiony został przez spikera. Kilku z nich posłało piłki w tłum, a następnie zaintonowało -jesteśmy numer jeden.
Królewskie powitanie mistrzów świata. Tłumy kibiców na ulicach Berlina
DE RTL TV/x-news
Miroslav Klose, Andre Schuerrle, Shkodran Mustafi, Mario Goetze, Roman Weidenfeller i Toni Kroos wprawili fanów w euforię. Weszli na scenę nisko pochyleni, bawiąc się kosztem finałowych rywali.
"Tak chodzą gaucho, tak chodzą gaucho" - śpiewali, aby po chwili wyprostować się, dodając: "a tak Niemcy".
Kibicom za wsparcie drużyny w drodze na mistrzowski tron podziękował trener reprezentacji Joachim Loew. "Jesteśmy niezmiernie szczęśliwi być tutaj z wami. To była naturalnie długa droga do tytułu, a w końcówce niesamowicie trudna. Wszyscy piłkarze wykazali się niebywałą wolą odniesienia sukcesu" - powiedział szkoleniowiec.
Mario Goetze, dzięki którego bramce w 113 minucie Niemcy pokonały Argentynę, jest zdania, że sukces wypracowali wszyscy bez wyjątku piłkarze.
"To największy moment w mojej karierze, długo będę pamiętał te sześć wspaniałych tygodni" - mówił fanom Lukas Podolski.
Radością promieniał inny ze złotych medalistów Jerome Boateng. "Jestem dumny z faktu bycia Berlińczykiem" - powiedział urodzony w tym mieście obrońca.
Specjalny samolot LH 2014 z napisem "Fanhansa Siegerflieger", którym do kraju wrócili złoci medaliści piłkarskich mistrzostw świata w Brazylii, wylądował na berlińskim lotnisku Tegel tuż po godzinie 10. Podchodząc do lądowania przeleciał nad Strefą Kibica.
Samolot wystartował z Rio de Janeiro z dwugodzinnym opóźnieniem. Spowodowane ono zostało uderzeniem w jego kadłub przez samochód dostarczający bagaże. Po sprawdzeniu maszyny przez techników okazało się, że doszło jedynie do zadrapania lakieru pokrywającego kadłub.
Piloci w trakcie lotu nie omieszkali zrobić sobie zdjęć z piłkarzami, no i oczywiście ze złotą statuetką, nagrodą za wygranie brazylijskiego mundialu. W czasie lotu statuetkę zaprezentował wszystkim obecnym na pokładzie sekretarz generalny Niemieckiego Związku Piłki Nożnej (DFB) Helmut Sandrock.
Niemcy wrócili do kraju z czwartym tytułem piłkarskich mistrzów świata:
Źródło: TVN24/x-news
ps